Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ufaj marynarzom kochającym zwierzęta. Niezwykła wystawa na Darze Pomorza

Dar Pomorza jest jednym z tych statków, na pokładzie których zawsze były zwierzęta. Obok psów i kotów, marynarzom towarzyszyły na przestrzeni dziesięcioleci nawet zwierzęta egzotyczne. To był prawdziwy zwierzyniec! Wystawę mu poświęconą do 30 listopada można oglądać w pomieszczeniu III wachty pod pokładem Daru Pomorza w Gdyni.
zwierzęta na Darze Pomorza

Autor: NMM

Zwierzęta na Darze Pomorza. Niezwykła wystawa w Gdyni

Kustoszka Daru Pomorza Arleta Gałązka przyznała, że samo przygotowywanie otwartej kilka dni temu ekspozycji to były dla niej prawdziwe, zaskakujące odkrycia.

–  Szczególnie ciekawą historią, już na samym etapie gromadzenia materiałów, była ta, która dotyczyła ostronosa – przyznała. – Przez wiele lat uważano, że na pokładzie Daru Pomorza mieszkał przed wojną szop pracz. Wacław Korabiewicz, ówczesny lekarz pokładowy z pasją opisał jego przygody w jednym obszernym i kilkukrotnie publikowanym opowiadaniu. Dopiero w czasie pandemii jedna z koleżanek zwróciła nam uwagę, ze ów szop na zdjęciach to bynajmniej nie jest szop, raczej wygląda na ostronosa.

PRZECZYTAJ TEŻ: Dar Pomorza i Sołdek wakacyjnymi hitami!

– Mało tego, okazało się, że w historii Daru Pomorza były na pokładzie dwa ostronosy. Jeden pływał właśnie za czasów dr. Korabiewicza, czyli na początku lat 30. Trafił na pokład podczas podróży statku do Brazylii. Z miejsca zyskał serce załogi, pomimo że był – by tak rzec – nadaktywny, myszkował po kątach, przewracał sprzęty, bałaganił, wszystko, by znaleźć pożywienie. Ale też pozwalał się głaskać, wzbudzał czułość i sympatię, wręcz czarował wdziękiem – dodała Arleta Gałązka.

PRZECZYTAJ TEŻ: „Dar Pomorza” zmieni kolor na zielony

O ostronosie z Daru Pomorza pisał też kpt. Karol Olgierd Borchardt. Zachował się nawet przedwojenny film z 1938 roku z rejsu Daru Pomorza do Sztokholmu. Duży jego fragment poświęcony jest życiu ostronosa wśród załogi. Dokument ten można obejrzeć na wystawie.

–  Ostronos to niejedyna niespodzianka, która mnie spotkała podczas przygotowywania tej wystawy – dodaje kustoszka. –  Od zawsze byliśmy przekonani, że na pokładzie Daru Pomorza w latach 30. dwukrotnie gościli badacze z Muzeum Zoologicznego w Warszawie. Zbierali materiały badawcze dotyczące Oceanu Atlantyckiego i Morza Bałtyckiego. Zgromadzili setki danych, przebadali plankton, meduzy, ale też: ryby, owady, motyle, ślimaki, chrząszcze, a także zooplankton, który przetransportowano do Polski – w jednej tylko wyprawie – w 600 słoikach! Materiał z tamtych wypraw, co jest niezwykłe, częściowo ocalał i nadal jest przechowywany w Muzeum i Instytucie Zoologii PAN w Warszawie. Ci sami naukowcy odkryli też nowy gatunek owada – wioślaka, i nazwali go właśnie Trichocorixa dar-pomorza.

Ostronos nie doczekał się szczególnie oryginalnego imienia, nazywano go zwykle – Miś. Piękne imię zyskała za to pokładowa kotka.

– Pani Walewska to załogantka-legenda Daru Pomorza, opowieści o niej przekazywano z pokolenia na pokolenie. Darzono ją ogromnym szacunkiem i estymą. Nic dziwnego, tak jak inne koty jedynie przeganiały z pokładu szczury, tak Pani Walewska polowała na nie, uśmiercając. Załoga doceniała jej wysiłki, bo szczury na statku to ogromne, czasem nieodwracalne szkody. Dla dzielnej kotki, także dla jej potomstwa, wybudowano w podzięce specjalną budę z posłaniem. Kocią rodziną długo opiekował się pokładowy elektryk Józef Ciesielski. Doglądał też słynnego psa Daru Pomorza. Miś słynął, na przykład, z tego, że nie lubił schodzić na ląd. Spędził na pokładzie prawie całe psie życie.

Arleta Gałązka / kustoszka Daru Pomorza

Zachowało się mnóstwo fotografii. Na jednej z nich flaming w towarzystwie pelikana spacerują sobie po pokładzie. Byli pamiątką z pobytu na Wyspach Galapagos. Ale załoga oszalała na punkcie zwierząt egzotycznych, zwłaszcza podczas rejsu do Brazylii. Na pokładzie pojawiły się: małpy, papugi, legwany, pantera Kleoparta (potem trafiła do zoo w Warszawie), węże (w tym dwa jadowite, trzymane w specjalnych skrzyniach).

Żółwie, które trafiły na pokład Daru Pomorza podczas rejsu dookoła świata, załoga próbowała zaangażować do pokładowych wyścigów. Bezskutecznie...

PRZECZYTAJ TEŻ: Wystawa na pokładzie Daru Pomorza

Wystawie przyświecają słowa Arkadego Fiedlera.

– Chcesz rady, starej jak morze? Ufaj marynarzom kochającym zwierzęta. Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt – pisał, opowiadając o wojennych losach zwierząt ze statku Kromań w książce „Dziękuję ci, kapitanie”.

Doświadczony podróżnik był przekonany, że na statkach, gdzie są zwierzęta, tam i ludzie są dobrzy.

PRZECZYTAJ TEŻ: Kocia celebrytka na pokładzie Daru Pomorza

Wystawa jest prezentowana w pomieszczeniu III wachty pod pokładem Daru Pomorza w Gdyni do 30 listopada 2024 roku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama