Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Zwierzęta z oliwskiego zoo dostaną szczepionkę przeciw COVID-19? „To na razie eksperyment”

COVID-19 atakuje także naszych „braci mniejszych”: małpy, lwy, tygrysy, sarny, hipopotamy, norki i zwierzęta domowe. – Choroba ta występowała już w niektórych ogrodach zoologicznych – mówi dr. n. wet Mirosław Kalicki, lekarz weterynarii z oliwskiego zoo. – Niektóre zwierzęta przechodziły zakażenie lekko, inne ciężko, jeszcze inne, niestety, go nie przeżyły.
(Fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

W zoo Buin w stolicy Chile zaszczepiono już druga dawką szczepionki przeciw COVID-19 dziesięć egzotycznych zwierząt – podały światowe i polskie media na początku stycznia. Pierwszą dawkę trzy lwy, trzy tygrysy i trzy pumy oraz 26-letni orangutan otrzymały 13 grudnia. Szczepionka, przygotowana specjalnie dla zwierząt, nie trafiła jeszcze do sprzedaży.

Sprawa szczepień wywołuje już teraz spore zainteresowanie u hodowców zwierząt i w polskich ogrodach zoologicznych. W ubiegłym roku wykryto kilka ognisk zakażeń wirusem SARS-CoV-2 u norek, pojawiły się też badania potwierdzające możliwość przenoszenia koronawirusa między sarnami. Dr n. wet. Mirosław Kalicki, lekarz weterynarii z oliwskiego zoo przypomina, że w niektórych ogrodach zoologicznych COVID-19 pojawił się u zwierząt.

– Niektóre zwierzęta przechodziły zakażenie lekko, inne ciężko, jeszcze inne, niestety, go nie przeżyły – mówi weterynarz.

Zoo w Gdańsku chroni zwierzęta przed wirusem

Dlatego w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym przyjęto strategię chronienia zwierząt przed kontaktem z wirusem.

– Od zawsze jest zresztą tak, że pracownik, który ma objawy przeziębienia (nie mówię tu o COVID-19, bo takie osoby są przecież poddane izolacji) nie podchodzi do zwierząt, które są wrażliwe na ewentualne zakażenie – twierdzi dr Kalicki. – Przełożony decyduje, do wykonywania jakich czynności skieruje przeziębionego pracownika, który przyszedł do pracy, gdy lekarz pierwszego kontaktu nie wystawił zwolnienia lekarskiego.

Niektóre zwierzęta przechodziły zakażenie lekko, inne ciężko, jeszcze inne, niestety, go nie przeżyły.

dr n. wet Mirosław Kalicki / lekarz weterynarii z oliwskiego zoo

Kiedy wybuchła pandemia COVID-19, decyzją dyrekcji zoo pracownicy, mający kontakt ze zwierzętami drapieżnymi i naczelnymi, zaczęli pracować w maskach. Wiadomo bowiem, że człowiek przynajmniej dwa dni przed wystąpieniem pierwszych objawów choroby może rozsiewać wirusa.– Na szczęście, pomieszczenia dla zwierząt są odpowiednio duże i jeśli pracownik wchodzi do nich na krótko i ma maskę, to prawdopodobieństwo zarażenia zwierzęcia jest stosunkowo niewielkie – tłumaczy dr Mirosław Kalicki. – W lecie zabezpieczyliśmy też nasze małpy przed bezpośrednim kontaktem z ludźmi. Oddaliliśmy odwiedzających od siatki i wybiegów, dodając zabezpieczenia tymczasowe, dzięki którym ludzie nie mogli blisko podejść do małp. W końcu każdy może kichnąć na zwierzę, a niektórzy ludzie potrafią też pluć na odległość.

(Fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Wiele wskazuje, że przyjęte w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym zasady profilaktyki są skuteczne. Na razie z przeprowadzonych tam badań PCR wynika, że u żadnego z przebywających w oliwskim zoo zwierząt nie stwierdzono obecności koronawirusa.

 

Szczepionka przeciw COVID-19 dla zwierząt?

A co ze szczepieniami zwierząt? Czy jest szansa na to, że powszechna akcja szczepień obejmie także ogrody zoologiczne?

Dr Mirosław Kalicki ostrożnie wypowiada się na temat zastosowanej w Chile szczepionki.

– Nie znalazłem informacji, jaką szczepionką zwierzęta te zostały zaszczepione – mówi. – To istotna kwestia, gdyż dopuszczenie szczepionki dla zwierząt odbywa się na podstawie aktów prawnych, obowiązujących w danym kraju. W Polsce stosujemy produkty lecznicze weterynaryjne, w tym także szczepionki posiadające odpowiednie rejestracje. W momencie gdy nie ma potrzebnego nam preparatu przeznaczonego dla zwierząt, musimy go szukać na świecie i starać się o zgodę właściwych urzędów na import docelowy. Jest to trudna procedura.

Lekarz weterynarii pracujący w ogrodzie zoologicznym w Gdańsku uważa, że jeśli w Chile oficjalnie zastosowano u zwierząt szczepionki przeznaczone dla ludzi, to z pewnością odbyło się to zgodnie z przepisami obowiązującego tam prawa.

– Obecnie jeden z dużych koncernów farmaceutycznych pracuje nad weterynaryjną szczepionką mającą chronić zwierzęta przed zakażeniem spowodowanym koronawirusem – mówi dr Kalicki. – Nie wiem, na jakim etapie są prace, ale wiadomo, że musi się to wiązać z badaniami. Niewykluczone więc, że szczepienie cennych, egzotycznych zwierząt w ogrodzie zoologicznym w Chile jest elementem tych badań. Nadal jednak możemy mówić o szczepieniach w fazie eksperymentalnej. Trzeba wobec tego rozważyć ryzyko i zastanowić się, czy warto je podjąć.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama