Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Magdalena Sroka: Na wyrównanie rachunków przyjdzie czas

Moim zdaniem, to było ważne wyznanie. Rodzaj przełamywania pewnego tabu wokół tej choroby. I mam nadzieję, że tym wszystkim skrycie dzisiaj walczącym z depresją to wyznanie pomoże - mówi Magdalena Sroka z Porozumienia.
(fot. materiał prasowy)

W Porozumieniu pewnie duża radość z powrotu Jarosława Gowina do polityki? Byliście jak te polityczne dzieci bez ojca...
Z Jarosławem Gowinem mieliśmy cały czas kontakt, ale rzeczywiście cieszymy się z jego powrotu. To polityk dużego formatu, który może jeszcze wnieść wiele dobrego do polskiej polityki.
 
Przyznam, że to było niecodzienne wyznanie polityka o depresji. Jak pani patrzy na to?
Jarosław Gowin sam zdecydował, że opowie o chorobie, która go spotkała. Opowie o tym, że udało mu się z nią wygrać. Pokazać tym wszystkim, którzy dzisiaj mierzą się z depresją - a takich osób jest w Polsce miliony - że to po pierwsze rzeczywiście choroba, ale taka, którą można zwalczyć. Nie można tylko wstydzić się prosić o pomoc. Moim zdaniem, to było ważne wyznanie. Rodzaj przełamywania pewnego tabu wokół tej choroby. I mam nadzieję, że tym wszystkim skrycie dzisiaj walczącym z depresją to wyznanie pomoże.
 
Co zostało z tej już i tak kanapowej partii, jaką było Porozumienie?
Nie lubię tego określenia. Był czas, że liczyliśmy 18 parlamentarzystów. Dzisiaj zostało nas sześcioro. Ale zostali ludzie silnych charakterów, którzy są zaprawieni w boju i mają dość dużą wiedzę na temat tego, jak funkcjonuje państwo za rządów PiS. Myślę, że jesteśmy tą częścią polskiej sceny politycznej, która dzisiaj może zwrócić się do wyborców, którzy są rozczarowani obecnymi rządami i rzeczywistością jaką nam rządzący sprawili w naszym kraju. Jesteśmy tą grupą, która jest w stanie pokazać rozczarowanym wyborcom Pis-u inną drogę.
 
Jarosław Gowin dziękował tym, którzy nie dali się złamać ani przekupić PiS-owi. Panią próbowano przeciągnąć na drugą stronę?
To nie jest dobry moment, żeby o szczegółach tej brudnej walki opowiadać i użalać się. Mam jednak nadzieję, że przyjdzie taki czas, w którym będziemy mogli te brudne metody, stosowane przez PiS pokazać.

Jarosław Gowin sam zdecydował, że opowie o chorobie, która go spotkała. Opowie o tym, że udało mu się z nią wygrać. Pokazać tym wszystkim, którzy dzisiaj mierzą się z depresją - a takich osób jest w Polsce miliony - że to po pierwsze rzeczywiście choroba, ale taka, którą można zwalczyć. Nie można tylko wstydzić się prosić o pomoc. Moim zdaniem, to było ważne wyznanie. Rodzaj przełamywania pewnego tabu wokół tej choroby. I mam nadzieję, że tym wszystkim skrycie dzisiaj walczącym z depresją to wyznanie pomoże.

Magdalena Sroka / Porozumienie

Jan Strzeżek z Porozumienia mówiąc o powrocie Jarosława Gowina do polityki powiedział: „ mamy sporo rachunków do wyrównania".
Nigdy nie byliśmy partią, która na sztandarze niesie zemstę. A w tej chwili ważne jest to, żeby pokazać, że dialog na centroprawicy jest nie tylko absolutnie możliwy, ale przede wszystkim konieczny. Powtarzam, na wyrównanie rachunków przyjdzie czas.

Jarosław Gowin powiedział, że „ z punktu widzenia celu jakim jest odsunięcie PiS od władzy, byłoby lepiej, gdyby Szymon Hołownia zaczął patrzeć na siebie jako na lidera nie jednej partii, a większej koalicji centroprawicowej. Mrugacie okiem do Polski 2050?
Jesteśmy zwolennikami powstania dwóch list na opozycji. O tym też mówił Władysław Kosiniak-Kamysz. Jedna lista nie stworzy przestrzeni dla wyborców, którzy mają poglądy konserwatywne. Z ofertą należy wyjść przede wszystkim do tych, którzy jeszcze do niedawna głosowali na PiS, a dzisiaj są ich rządami rozczarowani. Takich osób jest coraz więcej. Dlatego warto pomyśleć o alternatywie centroprawicowej. W takim bloku widzę Szymona Hołownię z Polską 2050 , Koalicję Polską oraz Porozumienie z Jarosławem Gowinem.
 
A Koalicja Obywatelska?
Nasza alternatywa pokazałaby, że ta polaryzacja sceny politycznej z jaką dzisiaj mamy do czynienia niczego dobrego nie przyniesie. Myślę, że ludzie są zmęczeni tym przeciąganiem liny między Donaldem Tuskiem, a Jarosławem Kaczyńskim. Są zmęczenie tym podgrzewaniem emocji zamiast skupianiem się na tym co ważne dla Polski. Jako młoda parlamentarzystka usłyszałam w kuluarach Sejmu, że politykę „robi się" na emocjach. A ja nie chcę takiej polityki skupionej na emocjach, tylko na pracy. Wspólnie z Koalicją Polską wyszliśmy z propozycją dla samorządów. Na zaproszenie Szymona Hołowni i Polski 2050 bierzemy udział w konsultacjach zarówno gospodarczych jak i skupionych wokół zielonej transformacji Polski. Warto i trzeba pracować merytorycznie.
 
Myśli pani, że Szymon Hołownia otworzy szeroko ramiona i listy dla ludzi Porozumienia? Bo przecież z ich strony też słychać komentarze: - No tak, ale Jarosław Gowin przez siedem, ostatnich lat autoryzował politykę PiS.
Często mierzę się z takimi komentarzami. PiS do wyborów w 2015 roku szedł z zupełnie innym programem, niż ten, który próbuje realizować dziś. W obecnej kadencji Porozumienie wiele razy walczyło o „normalność" bardziej wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy, niż na zewnątrz. Wiele spraw udało się powstrzymać przed zakusami wprowadzenia ich w życie. Skutecznie sprzeciwiliśmy się wyborom kopertowym, lex TVN. Jako pierwsza formacja polityczna zgłaszaliśmy sprzeciw wobec Polskiego Ładu. Głośno i wyraźnie mówiliśmy o tych jego skutkach, które na własnej skórze dziś czujemy. Staraliśmy się być zawsze rozsądni. A wracając do poprzedniej kadencji, to nie wszystko można potępiać. Program 500 plus jest obecnie przez wszystkie partie popierany i nikt go nie chce likwidować. Nie można powiedzieć, że w ciągu tych siedmiu lat wszystko co robiliśmy było niedobre. Ale od 2019 roku więcej nas już dzieliło, niż łączyło. Jarosław Gowin powtarzał, że prezes Kaczyński nigdy nam nie zapomni tego, że nie pozwoliliśmy na przeprowadzenie nielegalnych wyborów kopertowych. I od tamtego czasu każde działanie prezesa PiS było ukierunkowane na rozbicie Porozumienia.
 
Co mu się częściowo udało.

Niestety słabość ludzkich charakterów na tej drodze jest dość mocno widoczna. Ale my, którzy jesteśmy dzisiaj w Porozumieniu pokazaliśmy charakter, pokazaliśmy, że jesteśmy ludźmi z zasadami. Stanęliśmy do nierównej walki w słusznej dla Polski sprawie. I nikt nie powie, że tak nie było.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama