Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Lechia nie wykorzystała szans na wygraną z Zagłębiem

Mimo, że Lechia zagrała jak dotąd swój najlepszy mecz w nowym sezonie, to nie dała rady wygrać w Gdańsku z Zagłębiem Lubin. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.
Bujar Pllana musi jeszcze poczekać na debiut w barwach gdańskiej Lechii

Autor: Grzegorz Radtke

Niedzielny mecz Lechii z Zagłębiem Lubin miał nieco rozjaśnić wiedzę na temat możliwości gdańskiej drużyny. Część kibiców wieszczy bardzo trudny sezon i walkę o utrzymanie w ligowej elicie. Inni uważają, że to drużyna z potencjałem, której wystarczy kilka korekt personalnych, bu mogła spokojnie grać jak równy z równym czołówką ekstraklasy. Dla innych możliwości Lechii są tajemnicą, co jest normalne, bo raptem ta drużyna rozegrała trzy mecze. Pierwszy we Wrocławiu zremisowany ze Śląskiem 1:1. Był przyzwoity, zwłaszcza w grze defensywnej, bo gdańszczanie przez większość meczu się bronili. Kolejne dwa były już dużo słabsze, bo Lechia najpierw przegrała w Gdańsku z Motorem Lublin 0:2, a potem w Poznaniu z Lechem 1:3. W obu tych spotkaniach zaprezentowała się źle i wraz z Koroną Kielce po trzech kolejkach sezonu 2024/25 zamykała ligową tabelę. 

Sporo było uwag szczególnie do gry obronnej Lechii, dlatego klub postanowił wzmocnić tę formacje informując jeszcze przed meczem z Zagłębiem Lubin o pozyskaniu środkowego obrońcy z Kosowa 22-letniego Bujara Pllany. Problem w tym, że Lechii trudno będzie utrzymać swoich najlepszych graczy. Pisze o tym serwis mymistrzowie.pl sugerując szybkie odejście z gdańskiego klubu Kolumbijczyka Camilo Meny, którym bardzo mocno zainteresowany jest argentyński klub Talleres de Cordoba. Według argentyńskich mediów Mena został nawet zgłoszony do rozgrywek Copa Libertadores. 

Camilo Mena jakby na potwierdzenie tych informacji dobrze wypadł w pierwszej połowie. Był szybki, potrafił w swoim stylu ogrywać rywali i dośrodkowywać do kolegów. Jedno z jego dobrych podań zepsuł Tomas Bobcek, bo - bez dwóch zdań - powinien wbić piłkę do bramki Zagłębia. 

Dość dobrze oglądało się Lechię w tej odsłonie, bo prezentowała się lepiej niż w ostatnich przegranych meczach. Minusem były jednak zbyt liczne niecelne podania. Na szczęście tych błędów nie potrafili wykorzystać rywale z Lubina. 

W drugiej połowie Lechia powinna przechylić szalę wygranej na swoją stronę, po tym, jak Bobcek zrehabilitował się za niewykorzystaną sytuację w pierwszej odsłonie. Niestety, biało-zieloni nie potrafili wykorzystać sytuacji do strzelenia przynajmniej dwóch kolejnych bramek. W końcówce meczu to goście sprawiali lepsze wrażenie i dali radę – po wyraźnym błędzie gdańskiej defensywy - zdobyć bramkę na wagę remisu. Biało-zieloni po czterech meczach mają dwa punkty. 

Lechia Gdańsk – Zagłębie Lubin 1:1 (0:0)

Bramki: Tomas Bobcek (48) – Vaclav Sejk (76).

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama