Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

(Nie)bezpieczne przejścia dla pieszych w Gdańsku. Co wiadomo po audycie przeprowadzonym po wypadku na pętli?

W wypadku, do którego doszło 11 października minionego roku na pętli przy ul. Świętokrzyskiej w Gdańsku, pod kołami tramwaju zginął 5-letni chłopiec, a jego matka została ciężko ranna. Po tym zdarzeniu prezydent Aleksandra Dulkiewicz zleciła kompleksowy audyt. Okazuje się jednak, że to tylko czubek góry lodowej, ponieważ mieszkańcy zwracają uwagę, że niebezpiecznych przejść w mieście jest więcej i nie dotyczą one wyłącznie węzłów komunikacyjnych.
śmiertelny wypadek na pętli tramwajowej Łostowice-Świętokrzyska w Gdańsku w październiku 2024 roku
Śmiertelny wypadek na pętli tramwajowej Łostowice-Świętokrzyska w Gdańsku w październiku 2024 roku

Autor: Patrycja Cybulska | Zawsze Pomorze

Tragiczny wypadek na pętli tramwajowej w Gdańsku. Początek zmian

To był jeden z poważniejszych wypadków w 2024 roku w Gdańsku. Długo o nim mówiono, a w czerwcu miasto przedstawiło informacje na temat kompleksowego audytu pętli tramwajowych i węzłów przesiadkowych. Wystartowała również kampania społeczna „Stany przedwypadkowe”.

Bezpieczeństwo pieszych w Gdańsku. Statystyki i działania miasta

Bezpieczeństwo na drogach to dla nas kwestia absolutnie priorytetowa, zwłaszcza jeśli chodzi o pieszych, rowerzystów, dzieci i seniorów, czyli tych uczestników ruchu, którzy są najbardziej narażeni. Od lat konsekwentnie realizujemy w Gdańsku politykę „Zero”, czyli zero ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych. To nie jest tylko hasło, ale realne działania na rzecz uspokojenia ruchu, poprawy infrastruktury wokół szkół oraz audyty przejść dla pieszych i pętli tramwajowych.

Aleksandra Dulkiewicz / prezydent Gdańska

  • Jak informuje gdański magistrat, w ubiegłym roku odnotowano 317 wypadków drogowych – to aż o 43 procent mniej niż w roku 2018.
  • W tych zdarzeniach rannych zostało 386 osób, 9 poniosło śmierć.

– Choć liczby te pokazują wyraźny trend spadkowy, dla miasta każda z nich jest sygnałem, że należy działać dalej. Dlatego szczególną uwagę poświęcono miejscom, gdzie do zdarzeń dochodzi najczęściej, czyli skrzyżowaniom, przejściom dla pieszych i torowiskom – wyjaśnia Jędrzej Sieliwończyk z referatu prasowego UMG.

Wyniki audytu przejść dla pieszych i pętli tramwajowych w Gdańsku

Na przełomie 2024 i 2025 roku przeprowadzono łącznie jedenaście audytów kluczowych pętli tramwajowych i węzłów integracyjnych. Wśród nich znalazły się pętle: Łostowice-Świętokrzyska, Siedlce, Oliwa, Strzyża PKM, Ujeścisko, Śródmieście, Brzeźno Dom Zdrojowy oraz węzły przesiadkowe przy ul. Warneńskiej, Przemyskiej, Płockiej i Zakopiańskiej.

Ponadto przeprowadzono ankietę, w której przepytano około stu motorniczych, którzy podzielili się ogromną liczbą spostrzeżeń. Mieli ponad tysiąc uwag do bieżącej sytuacji. Do najczęstszych należały te o nieprzestrzeganiu sygnalizacji świetlnej przez pieszych, przechodzeniu pomiędzy pojazdami, braku wyraźnego oznakowania poziomego i problemów z widocznością wynikających z infrastruktury lub zieleni.

Najważniejsze działania poprawiające bezpieczeństwo przejść dla pieszych

Co w związku z tym? Do tej pory zrealizowano działania, które obejmują m.in:

  • pętlę Łostowice–Świętokrzyska, gdzie odnowiono oznakowanie poziome „TRAMWAJ” oraz opracowano projekt korekty pasa postojowego dla autobusów w celu poprawy widoczności pieszych,
  • pętlę Ujeścisko, gdzie wykonano chodnik na przedeptach pieszych w rejonie przystanków,
  • pętlę Oliwa, gdzie dokonano korekty czasu nadawania sygnału „Uwaga tramwaj” dla pieszych, odnowiono oznakowanie poziome oraz opracowano projekt doposażenia przejść dla pieszych w sygnalizację pieszo-rowerową,
  • pętlę Brzeźno, gdzie wydłużono czas trwania sygnału zielonego na przejściu dla pieszych i przygotowano projekt zmiany lokalizacji przystanku autobusowego, by poprawić widoczność.

W drugiej połowie 2025 roku realizowane będą kolejne prace polegające m.in. na poprawie oznakowania, montażu barier i prowadnic, czy korekcie ustawień sygnalizacji świetlnej.

Kampania społeczna „Stany przedwypadkowe”. Edukacja i prewencja

Jednocześnie wystartowała kampania społeczna pod hasłem „Stany przedwypadkowe”. Jej celem jest zwrócenie uwagi na zachowania, które często bagatelizujemy, a które mogą prowadzić do tragedii – pośpiech, rozkojarzenie, zmęczenie, używanie telefonu w trakcie jazdy lub przechodzenia przez ulicę.

Kampania będzie widoczna przede wszystkim w przestrzeni komunikacji miejskiej, czyli na ekranach w pojazdach, plakatach, tyłach autobusów, a także na citylightach. Planujemy, by przekaz był obecny zwłaszcza w okresach wzmożonego ruchu, takich jak wakacje czy początek roku szkolnego, dlatego kampania będzie miała charakter cykliczny i potrwa dwa lata.

Aleksandra Jonczyk-Rozpędowska / kierownik Referatu Promocji Miasta Gdańska

Przejścia dla pieszych w Gdańsku to wyzwania dla osób z niepełnosprawnościami

Oczywiście, przystanki i węzły komunikacyjne muszą być bezpieczne – w końcu w jednym miejscu spotykają się wszyscy uczestnicy ruchu – ale nie są to jedyne miejsca, które należą to niebezpiecznych.

– Bezpieczeństwo pieszych, w tym osób z niepełnosprawnościami, jest dla nas absolutnym priorytetem – słyszę w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdańsku.

Miejscy urzędnicy wyjaśniają, że każde nowe przejście, zmiana organizacji ruchu czy modernizacja infrastruktury uwzględnia aktualne wytyczne Ministerstwa Infrastruktury oraz dobre praktyki stosowane również w miastach Europy Zachodniej.

Staramy się znaleźć kompromis między potrzebami różnych grup użytkowników przestrzeni, w tym osób niewidomych i niedowidzących, a także osób poruszających się na wózkach.

Zygmunt Gołąb / rzecznik ZDiZ

Problemy z oznakowaniem i infrastrukturą przejść dla pieszych

Odezwał się do nas Czytelnik, który dobrze zna temat i zwrócił uwagę na kilka miejsc, które są nieprzyjazne dla pieszych, ale przede wszystkim dla osób z niepełnosprawnościami czy starszych. 

– Niektóre rozwiązania – jak mówi osoba zgłaszająca temat – są po prostu mylące i nieprzemyślane.

Jednym z nich jest, np., brak wystających krawężników – kiedyś wystawały one centymetr powyżej jezdni, co pozwalało osobom niewidzącym wyczuć, gdzie się znajdują. To dość pomocne, zwłaszcza kiedy wykonawcy czasem te specjalne płytki ostrzegawcze kładą jak popadnie.

– To temat, który często wywołuje dyskusje. Osoby z dysfunkcjami wzroku potrzebują wyczuwalnej granicy między chodnikiem a jezdnią. Z kolei osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich apelują o zupełne likwidowanie takich progów, które stanowią dla nich barierę – mówi Zygmunt Gołąb, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. – W Gdańsku staramy się godzić te potrzeby, stąd stosowanie tzw. rozwiązań bezprogowych, gdzie krawężnik jest wtopiony, ale uzupełniony płytkami z wypustkami ostrzegawczymi. To układ, który pozwala zachować komfort i bezpieczeństwo obu grup. Takie rozwiązania są standardem m.in. w Holandii, Niemczech czy krajach skandynawskich – wyjaśnia.

W ostatnich latach pojawia się coraz więcej wyniesionych przejść, co jest oczywiście wygodne i zwiększa dostępność, ale jednocześnie są miejsca, gdzie są one nieoznakowane, przez co nie wiadomo, że wchodzi się na przejście. A – jak wiadomo – roztargnieni i zapatrzeni w telefony są także w pełni sprawni ludzie.

W związku z tym:

  • Dlaczego na niektórych wyniesionych przejściach nie są montowane płytki ostrzegawcze?
  • Brak obniżonych krawężników może być mylący nawet przy istnieniu płytek, ponieważ ostrzegają one jedynie o zbliżającej się przeszkodzie, ale nie wiadomo, czy jest to jezdnia, czy, np., schody.
  • Dlaczego nawierzchnia przejść jest taka sama jak na chodniku? To tym bardziej może wprowadzać w błąd, przez co osoba niewidząca nie zachowa właściwej ostrożności. Poza tym płytki chodnikowe są słabym materiałem jako element jezdni, ponieważ są po prostu nieprzystosowane do takich obciążeń, co później generuje koszty.

– Wyniesione przejścia dla pieszych służą uspokojeniu ruchu i zwiększają bezpieczeństwo. To sprawdzona metoda, rekomendowana przez Ministerstwo Infrastruktury. Jednocześnie, rzeczywiście, muszą być odpowiednio oznakowane i rozpoznawalne także dla osób z niepełnosprawnościami – zauważa Gołąb.

Urzędnicy wyjaśniają, że stosują tzw. chodnik poprzeczny – kontynuację chodnika przez całą szerokość jezdni, dzięki czemu pieszy ma poczucie pierwszeństwa. Przykładem takiego rozwiązania jest m.in. skrzyżowanie al. Hallera i ul. Towarowej przy Operze Bałtyckiej.

Przejścia na torowiskach to jedno, ale jako przykłady innych miejsc, które mogą być niebezpieczne dla osób niepełnosprawnych – i nie tylko – nasz czytelnik podaje przykłady:

  • ul. Siennicka i Przetoczna – wyniesione dwa przejścia dla pieszych wraz z przejazdem rowerowym. Brak płytek dla inwalidów, brak wystającego krawężnika,
  • ul. Andersena i Lenartowicza – wlot ul. Andersena w ul. Lenartowicza. Brak płytek dla inwalidów, krawężnik nie wystaje. Nawierzchnia jezdni wygląda jak dalszy ciąg chodnika,
  • ul. Bulońska, Budapesztańska i Powstania Listopadowego – wykonane w zeszłym roku przejścia dla pieszych wraz z przejazdem rowerowym. Brak płytek dla inwalidów, brak wystającego krawężnika. Typowe miejsce, gdzie rowerzyści mogą osiągać duże prędkości, a piesi, zwłaszcza niewidzący, są w dużym niebezpieczeństwie,
  • al. Hallera i ul. Trubadurów i Towarowa – bardzo niebezpieczne miejsca. Nie tylko brak płytek dla inwalidów i wystającego krawężnika; w ogóle nie ma krawężników i pieszy nie ma pojęcia, że przechodzi przez jezdnię. Brakuje także oznaczeń,
  • ul. Jaśkowa Dolina i Sienkiewicza – brak płytek dla inwalidów i wystającego krawężnika,
  • ul. Chłopska i Bora Komorowskiego – ciąg pieszo-rowerowy. Płytki chodnikowe zamiast asfaltu w nawierzchni ulicy. Brak wystającego krawężnika, brak płytek dla inwalidów,
  • al. Grunwaldzka i ul. De Gaulle’a – ciąg pieszo-rowerowy po stronie de Gaulle’a i chodnik oraz ścieżka rowerowa po stronie dworca  Brak wystającego krawężnika, brak płytek dla inwalidów.

W niektórych miejscach (np. przy Forum Gdańsk) po interwencjach zmieniono chociażby źle zamontowane płytki ostrzegawcze, ale czy nie lepiej monitorować wykonawców, aby takie sytuacje nie miały miejsca?

Odnosząc się natomiast do stosowania jednakowej nawierzchni na przejściach, jak i na chodniku, to jest to – jak słyszę – celowym działaniem.

– Chodzi o to, by podkreślić ciągłość przestrzeni pieszej i wyraźnie zaznaczyć, że to kierowca wjeżdża na chodnik, a nie pieszy wchodzi na jezdnię. Dzięki temu piesi są lepiej widoczni, a kierowcy automatycznie zmniejszają prędkość. Oczywiście, nawierzchnia w tych miejscach jest odpowiednio wzmocniona, tak, by była odporna na nacisk pojazdów i nie wymagała częstych napraw – wyjaśnia rzecznik ZDiZ.

Standardy dostępności i rekomendacje dla Gdańska

Fundacja Keja w 2013 roku przygotowała standardy kształtowania przestrzeni miejskiej z uwzględnieniem osób niepełnosprawnych i starszych, które w dość sensowny sposób rekomendowały odpowiednie rozwiązania - czy miasto myśli o powrocie do tych sugestii?

– Rekomendacje Fundacji Keja, podobnie jak inne opracowania z zakresu dostępności, są dla nas ważnym punktem odniesienia. Wielu z nich już dziś używamy, a część analizujemy pod kątem wdrożenia w kolejnych inwestycjach. Infrastruktura drogowa musi się zmieniać razem ze społeczeństwem. Gdańsk stara się być miastem coraz bardziej otwartym i dostępnym dla wszystkich – mówi rzecznik ZDiZ.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ExDanziger 15.07.2025 23:50
Miasto Gdańsk od lat prowadzi politykę zwiększania niebezpiecznych miejsc na ulicach, a szczególnie na przejściach dla pieszych. Każde skrzyżowanie kolizyjne ruchu pieszego i samochodowego jest potencjalnie niebezpieczne. To tam jest najwięcej wypadków. Jednak Władze Miasta konsekwentnie dążą do zastąpienia skrzyżowań bezkolizyjnych, kolizyjnymi przejściami naziemnymi, nic sobie nie robiąc z (potencjalnych) ofiar. Wszystko w imię idei fix prez. Dulkiewicz i jej ludzi. Także wyznaczanie ścieżek rowerowych jako nieodseparowanej części jezdni dla samochodów to zwiększanie ilości sytuacji niebezpiecznych dla rowerzystów. Także łączenie ruch pieszego i rowerowego bez fizycznej separacji to narażanie pieszych na potrącenie przez rowerzystów. Ciężkie rowery i hulajnogi elektryczne rozwijające prędkości kilkudziesięciu kilometrów na godzinę jeżdżące wśród pieszych są zagrożeniem które może skończyć się śmiercią lub kalectwem. Miasto całkowicie lekceważy ten problem.

ExDanziger 15.07.2025 23:49
Miasto Gdańsk od lat prowadzi politykę zwiększania niebezpiecznych miejsc na ulicach, a szczególnie na przejściach dla pieszych. Każde skrzyżowanie kolizyjne ruchu pieszego i samochodowego jest potencjalnie niebezpieczne. To tam jest najwięcej wypadków. Jednak Władze Miasta konsekwentnie dążą do zastąpienia skrzyżowań bezkolizyjnych, kolizyjnymi przejściami naziemnymi, nic sobie nie robiąc z (potencjalnych) ofiar. Wszystko w imię idei fix prez. Dulkiewicz i jej ludzi. Także wyznaczanie ścieżek rowerowych jako nieodseparowanej części jezdni dla samochodów to zwiększanie ilości sytuacji niebezpiecznych dla rowerzystów. Także łączenie ruch pieszego i rowerowego bez fizycznej separacji to narażanie pieszych na potrącenie przez rowerzystów. Ciężkie rowery i hulajnogi elektryczne rozwijające prędkości kilkudziesięciu kilometrów na godzinę jeżdżące wśród pieszych są zagrożeniem które może skończyć się śmiercią lub kalectwem. Miasto całkowicie lekceważy ten problem.

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama
Reklama