Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Mistrzowie Polski wrócili z Poznania zdziesiątkowani kontuzjami

Ogniwo Sopot i Lechia Gdańsk wygrały swoje mecze w ekstralidze rugby, Arce nie udała się ta sztuka.
Lechia i Ogniwo wygrały swoje mecze w ekstralidze rugby (Fot. Olek Knitter | Zawsze Pomorze)

Jako pierwsi na boisko w Gdańsku wyszli rugbiści Lechii i ostatniej w tabeli Pogoni Siedlce. Gdańska piętnastka po minimalnej porażce w ostatnich derbach Trójmiasta nie dopuszczała innej myśli, niż zwycięstwo z siedlczanami. Biało-zieloni wzmocnieni nowym zawodnikiem z RPA, który zagrał na newralgicznej pozycji łącznika ataku. Ralton October po kontuzji został jednak zniesiony z boiska przez kapitana Lechii Marka Płonkę już w 27. minucie. Ta sytuacja nie zdeprymowała rugbistów z Gdańska, którzy przeważali w całym spotkaniu i zasłużenie je wygrali, zdobywając pięć punktów.

Lechia Gdańsk – Pogoń Siedlce 40:14 (21:0)

Punkty dla Lechii: Paweł Boczulak 10, Robert Wójtowicz 10, Jason Makhari 5, Zavien Klaasen 5, Kewin Bracik 5.

Mistrzowie Polski, czyli Ogniwo Sopot pojechali do Poznania na mecz z beniaminkiem ekstraligi – Posnanią. To nie był łatwy mecz sopocian. Takich w naszej lidze już nie ma. Ogniwo wygrało za pięć punktów, ale wróciło z Poznania z licznymi urazami i kontuzjami. Złamaniem okupił ten mecz Robert Olszewski, stłuczeniem żeber Mateusz Plichta, skręceniem kostki Władysław Grabowski, ale to nie były wszystkie straty Ogniwa. - Zbyt niska temperatura nie sprzyja warunkom do gry, a w naszym przypadku zrobiło się bardzo niedobrze, bo przy tych kontuzjach, które już były, nie wygląda to dobrze – powiedział nam Karol Czyż, trener Ogniwa.

Posnania – Ogniwo Sopot 15:31 (8:19)

Punkty Ogniwa: Wiktor Wilczuk 10, Jakub Możejko 6, Wojciech Brzezicki 5, Olgierd Sawicki 5 i Mateusz Plichta 5.

Bardzo wyrównany mecz obejrzeli kibice w Gdyni, a kibice „Buldogów” mieli uzasadnione nadzieje na wygraną w tym spotkaniu. Po zwycięstwie nad Juvenią Kraków żółto-niebiescy także mieli apetyt na kolejne punkty. Łodzianie to jednak drużyna mocniejsza niż „Smoki”. W meczu prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie, a widzowie przeżywali spore emocje sportowe, oglądając do ostatniej sekundy dramatyczny mecz. Zakończył się on wygraną łodzian, ale tej porażki arkowcy nie muszą się wstydzić.

Arka Gdynia – Master Pharm Rugby Łódź 26:28 (16:11)

Punkty dla Arki: Anton Szaszero 16 oraz Szymon Sirocki i Philip Botha po 5.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama