Makabryczne odkrycie w mieszkaniu w Słupsku
Do makabrycznego odkrycia doszło w lipcu 2024 roku. Do jednego z mieszkań w Słupsku wezwano policjantów. Po wejściu do lokalu, w wannie odnaleźli zwłoki w stanie zaawansowanego rozkładu, pozbawione wnętrzności. Zwłoki 60-letniego mężczyzny leżały tam najprawdopodobniej... pół roku.
Nie była to łatwa sprawa. Śledczy przesłuchali kilkudziesięciu świadków i przeprowadzili szereg czynności.
- Kryminalni i śledczy wykonali dziesiątki czynności procesowych i operacyjnych, przesłuchali 56 świadków, zabezpieczyli i przeanalizowali materiał biologiczny, zapisy z monitoringów oraz ślady ujawnione na miejscu zbrodni. Wspierani przez policjantów z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Gdańsku, biegłych z zakresu medycyny sądowej, genetyki, daktyloskopii, biologii i informatyki sądowej, krok po kroku budowali obraz wydarzeń - informuje Komenda Wojewódzka Policji.
Ofiara zginęła od ciosów nożem
W końcu udało się ustalić dokładną oś czasu. Tu okazało się, że do zabójstwa doszło w grudniu 2023 roku. Policjanci znaleźli sprawcę - mordercą okazał się Andrzej K., 36-latek ze Słupska, który zadał ofierze śmiertelne ciosy nożem. W dalszych czynnościach pomagał mu 44-letnie Zdzisław M., z którym wspólnie znieważyli zwłoki usuwają narządy wewnętrze, które następnie trafiły na śmietnik.
CZYTAJ TEŻ: Zabójca z Jagatowa skazany. Przyznał się, okazał skruchę i był częściowo niepoczytalny
Motyw zbrodni: zazdrość o kobietę
Jak się okazało w toku śledztwa, motywem była… kobieta. A tak naprawdę zazdrość o nią. Co ciekawe, w chwili dokonywania zbrodni przez K. oraz M., kobieta przebywała w zakładzie karnym.
Mężczyzn zatrzymano w kwietniu bieżącego roku. Teraz grozi im długa odsiadka - za zabójstwo może to być nawet dożycie, a za znieważenie zwłok maksymalnie dwa lata za kratami. Do tego dochodzą jeszcze zarzuty utrudniania śledztwa, za które można dostać kolejne pięć lat odsiadki.
























Napisz komentarz
Komentarze