Katarzyna Figura kończy 60 lat. Pamiętamy ją z wielu świetnych ról

22 marca wspaniała aktorka, która od lat zaskakuje nas swoimi rolami i która swoje prywatne życie związała z Trójmiastem, tu mieszka i tu gra w Teatrze "Wybrzeże", obchodzi 60. urodziny.

Rozmawiałyśmy wiele razy przy okazji festiwali filmowych w Gdyni. Pamiętam, jak kiedyś powiedziała: -  Jestem aktorką, która chce grać w ciekawych filmach. I w pewnym sensie chcę współtworzyć to kino.

I współtworzy je.

Aktorka ma na swoim koncie m.in. Złote Lwy Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni za role w filmach "Ajlawju" i "Ubu król" oraz Polską Nagrodą Filmową ORŁY za główną rolę kobiecą w filmie "Żurek". Najnowszy film z udziałem Katarzyny Figury pt. „Chrzciny" trafi do kin 18 listopada.

"Chrzciny" to komediodramat rodzinny, rozgrywający się w przełomowym dla polskiej historii momencie - w dniu wybuchu stanu wojennego, 13 grudnia 1981 roku. W tym samym czasie w domu na Małopolsce główna bohaterka, gorliwa katoliczka Franciszka (w tej roli właśnie Katarzyna Figura), przygotowuje chrzciny najmłodszego wnuka. Pierwszy raz od piętnastu lat udaje się jej zwołać swoje skłócone dzieci. Chce je ze sobą pogodzić, obiecała to Matce Boskiej. Film historyczny, a jakże aktualny.

Aktorka za którą przez lata ciągnął się w pewnym sensie stygmat polskiej seksbomby, udowadnia, że przede wszystkim jest doskonałą aktorką, która dla dobrej roli potrafi zrobić wiele. Na przykład pozwoli ściąć sobie włosy do gołej skóry i to przed kamerą, jak w filmie „Summer Love”.

Żeby było ciekawie, poznanie jej bohaterki o imieniu Woman, zaczyna się od widoku jej... pośladków. Figura w tym filmie zwanym też polskim westernem, gra kobietę czterdziestoletnią, która kiedyś była piękna, a teraz widać na jej twarzy tylko ślady tej dawnej urody. Aktorka wspomina, że jak przeczytała scenariusz, wiedziała, że to rola dla niej. Dlatego pozbycie się włosów nie stanowiło problemu.

Filmoznawca prof. Krzysztof Kornacki mówił mi niedawno, że rzadko się zdarza aby nazwisko tak przylegało do aktorki. To dzięki swojemu pięknemu ciału aktorka gwałtownie zdobyła sławę. I długo obsadzano ją, można powiedzieć, „po warunkach”. Charakterystyczną sceną jest ujęcie jej nagiego ciała w filmie „Kingsajz” po którym malutki mężczyzna, krasnal, przechadza się po jej figurze.

Znamienny w jej karierze był inny film - „Pociąg do Hollywood”, w którym aktorka swój zawodowy kunszt. Chociaż została obsadzona m.in. dlatego, że przypominała Marilyn Monroe.

Nie bała się też udziału w komediach. Pamiętamy ją chociażby jako Rysię Gabrysię w obu „Kilerach”.

Ale prawdziwy talent aktorski Katarzyna Figura odsłoniła przed widzami zbliżając się do czterdziestki i po. Jej role w takich filmach jak „Ajlawju”, „Zemsta”, „Król Ubu”, no i nade wszystko dramatyczna kreacja w „Żurku”, za którą otrzymała wiele aktorskich nagród, udowadniają, że Figura to także talent.

Od lat związana jest z Trójmiastem. Tu mieszka i tu gra w Teatrze "Wybrzeże". Można więc powiedzieć, że to już nasza aktorka, które życzymy dalszych, udanych ról.