Z wielu stron płyną apele o zachowanie przez kierujących samochodami maksymalnej ostrożności wobec tzw. niechronionych uczestników ruchu drogowego, wśród nich rowerzystów. W razie zderzenia z pojazdem cyklista nie jest niczym chroniony, co najwyżej może mieć kask na głowie. Powyższe apele dotyczą jednak sytuacji, w której to kierujący pojazdem zapomina o konieczności przestrzegania przepisów ruchu. Co jednak począć, kiedy to rowerzysta doprowadza do kraksy i jest, mówiąc nieco żartobliwie "stroną atakującą"?
Dwa przykłady podobnych zachowań miały miejsce w Kwidzynie. Kierujący rowerem 56-letni mieszkaniec miasta jechał ulicą Kościuszki, mimo że obok przebiegała ścieżka rowerowa. Nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego samochodu renault megane i kiedy kierowca auta zatrzymał się, by przepuścić inny pojazd oczekujący na możliwość skrętu w lewo, cyklista uderzył w tył "renówki". Mężczyzna z obrażeniami głowy został odwieziony do szpitala. Warto od razu zauważyć, że rowerzyści mają obowiązek korzystania ze ścieżki rowerowej, jeśli znajduje się ona obok jezdni. Ponadto powinni schodzić z roweru podczas przekraczania przejścia dla pieszych.
To nie pierwszy przypadek zderzenia rowerzysty z samochodem w powiecie kwidzyńskim. Zdarzenie do którego doszło kilka dni wcześniej na ul. Korzeniewskiej w Marezie było jeszcze bardziej kuriozalne. Jadący rowerem w kierunku Korzeniewa mężczyzna wjechał w ...tył samochodu zaparkowanego przed posesją. Odniósł obrażenia głowy i również trafił do szpitala.
Wypada więc zaapelować do wszystkich rowerzystów - korzystajcie ze ścieżek rowerowych i zachowujcie koncentrację.
Napisz komentarz
Komentarze