Do niebezpiecznego zdarzenia, w którym poważnie ranna została jedna osoba, doszło 5 czerwca 2022 r., ok. godz. 3. 30-latek pędził osobowym renault, w obrębie ul. Stągiewnej, Chmielnej oraz Długiego Targu, próbując taranować znajdujących się na jego drodze przechodniów. Po najechaniu na jedną z osób, chciał zbiec z miejsca zdarzenia, jednak rozbił auto i został zatrzymany przez świadków. Następnego dnia usłyszał trzy zarzuty, w tym usiłowania zabójstwa w zamiarze ewentualnym oraz narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu co najmniej 6 osób.
Wjechał w ludzi na Długiej. Mundurowi szukają świadków
Z ustaleń Prokuratury Rejonowej Gdańsk - Śródmieście wynika, że w chwili zatrzymania mieszkaniec Gdyni nie znajdował się pod wpływem narkotyków. Wcześniejsze badania wykluczyły również, by prowadził wynajęte auto na tzw. podwójnym gazie. Postępowanie jest w toku. Prowadzone są dalsze czynności prokuratorskie.
CZYTAJ TEŻ: Staranował ludzi na ul. Długiej. Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa
- Badanie toksykologiczne nie ujawniło we krwi mężczyzny alkoholu czy narkotyków – mówi prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – 30-latek jest już po badaniach sądowo-psychiatrycznych. Obecnie czekamy na opracowanie opinii. Zobaczymy co będzie z niej wynikać i o co zawnioskują biegli. Czy będą w stanie ocenić stopień poczytalności tylko na podstawie badania, czy też zawnioskują o dalszą obserwację.
Policja wciąż gromadzi dowody w tej sprawie oraz szuka świadków przestępstwa.
- Wszystkie osoby, które 5 czerwca 2022 r. ok. godz. 2.40 w Gdańsku były świadkami zdarzenia, podczas którego kierujący pojazdem Renault Clio o nr. rej. KR 4YE23 jeździł w sposób stwarzający bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia znajdujących się tam pieszych, proszone są o kontakt z policjantem prowadzącym postępowanie – mówi podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
Informacje można przekazać telefonicznie, dzwoniąc pod numer 47 741- 61-87, lub pisząc na adres e-mail [email protected].
Napisz komentarz
Komentarze