Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Wspierana przez kibiców Chojniczanka lepsza od wicelidera z Łodzi

Piłkarze Chojniczanki sprawili miłą niespodziankę swoim kibicom, pokonując wyżej notowany ŁKS Łódź. Gola na wagę zwycięstwa strzelił tuż przed przerwą Patryk Tuszyński.
Chojniczanka Chojnice pokonała ŁKS Łódź 1:0 (fot. Olek Knitter | Zawsze Pomorze)

Piłkarze z Łodzi, którzy przed tym meczem byli wiceliderem, chcieli wykorzystać potknięcie Wisły Kraków i wywalczyć w Chojnicach fotel lidera Fortuna I ligi. Natomiast Chojniczanka nie chciała przegrać i ponownie znaleźć się w strefie spadkowej ligowej tabeli. Mecz przyciągnął na trybuny stadionu przy ul. Mickiewicza ponad 2000 kibiców i od początku czuć było dobrą atmosferę tego spotkania. Fani obu drużyn wspierali głośnym dopingiem swoje zespoły od pierwszej do ostatniej minuty meczu.

Chojniczanka Chojnice pokonała ŁKS Łódź 1:0 (fot. Olek Knitter | Zawsze Pomorze)

W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły kilka bramkowych sytuacji. Najlepszej sytuacji dla Chojniczanki nie wykorzystał w 19. minucie Tomasz Mikołajczak, który trafił w spojenie słupka i poprzeczki. Natomiast po strzale z kilkudziesięciu metrów Pirulo piłka przeleciała nad bramkarzem Chojniczanki i trafiła w poprzeczkę. Decydująca dla losów całego spotkania okazała się akcja z 42. minuta. Marcin Grolik wrzucił piłkę wprost na głowę Patryka Tuszyńskiego, a ten, zupełnie niepilnowany przez defensorów z Łodzi, pokonał bramkarza przyjezdnych. To drugi ważny gol Tuszyńskiego dla Chojniczanki, gdyż dwa tygodnie temu w ostatniej minucie meczu uratował remis w starciu z Ruchem Chorzów.

Patryk Tuszyński cieszy się z gola dającego prowadzenie z ŁKS Łódź. Jak się okazało, była to bramka na wagę trzech punktów (fot. Olek Knitter | Zawsze Pomorze)

Co może nieco dziwić, w drugiej połowie sytuacji bramkowych było... mniej niż w pierwszej. „Najciekawsza” była więc sytuacja z 82. minuty meczu, kiedy w zaledwie dwie sekundy zawodnik gości Pirulo, dwukrotnie faulował wychodzących z kontrą dwóch różnych zawodników gospodarzy i sędzia Piotr Urban z Warszawy pokazał mu za to dwie żółte kartki, co w konsekwencji oznaczało czerwony kartonik. Podopieczni Tomasza Kafarskiego utrzymali korzystny dla siebie wynik i po raz pierwszy w tym sezonie zagrali „na zero” z tyłu, zdobywając po raz drugi z rzędu w tym sezonie komplet punktów.

- Nie zagraliśmy dziś dobrego meczu i mam pretensje o brak jakości z przodu – podsumował to spotkanie trener przyjezdnych Kazimierz Moskal.

Trener Chojniczanki po meczu dziękował swoim zawodnikom za zaangażowanie i postawę w meczu z ŁKS-em. - Jestem zadowolony z wygranej. Warto poświęcać się dla idei i celów. To są fantastyczne chwile, kiedy możemy świętować radość przy tak dużej liczbie kibiców. Biorąc pod uwagę klasę rywala, to na pewno był nasz najlepszy mecz w tym sezonie – powiedział na pomeczowej konferencji trener Chojniczanki Tomasz Kafarski.

Dzięki wygranej Chojniczanka jest obecnie na miejscu 14. Teraz zawodników Chojniczanki czeka kilkudniowy wyjazd. Najpierw w środę, 31 sierpnia zmierzą się w Siedlcach z Pogonią w ramach I rundy Fortuna Pucharu Polski, a następnie o ligowe punkty zagrają na wyjeździe z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. - Czeka nas ciekawe zgrupowanie. Najważniejsze będzie awansować do kolejnej rundy i przywieźć coś z Niecieczy – podsumowuje trener Kafarski.

Chojniczanka – ŁKS Łódź 1:0 (1:0)

Bramka: Patryk Tuszyński (42)

Chojniczanka: Kuchta - Grolik, Bartosiak, Kasperowicz, Niepsuj (64 Ryczkowski - żółta kartka), Van Huffel (64 Karbowy), Drewniak, Kalinkowski (90 Byrtek), Mikołajczyk (82 Mazek), Mikołajczak - żółta kartka (64 Janicki), Tuszyński.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama