Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Spór o miedzę trwa. Miasto Słupsk kontra gmina

Nie milkną echa decyzji Rady Ministrów, zgodnie z którą w styczniu 2023 roku miasto Słupsk przejmie część ziemi gminy Słupsk. Włodarze obu samorządów nadal „walczą”. Gmina uważa bowiem, że ma nadal prawo sprzedać część nieruchomości, które zgodnie z rozporządzeniem utraci wkrótce na rzecz miasta. Miasto wystosowało do Regionalnej Izby Obrachunkowej i Najwyższej Izby Kontroli wnioski o przeprowadzenie kontroli prawidłowości sprzedaży tych nieruchomości.
Gmina Słupsk chce sprzedać - zgodnie z ustalonym harmonogramem - nieruchomości znajdujące się w terenie inwestycyjnym w Płaszewku. To nie podoba się przedstawicielom miasta Słupsk, którzy mają ten teren przejąć za kilka miesięcy (fot. Gmina Słupsk)

Co prawda nie jest to spór o zaledwie "trzy palce ziemi", jak to w filmowych Krużewnikach było, a o blisko 10 km kwadratowych, które zgodnie z decyzją Rady Ministrów gmina Słupsk musi wkrótce oddać na rzecz miasta. Mimo lipcowej decyzji spór między samorządowcami nadal trwa i trzeba mieć nadzieję, trzymając się filmowego porównania, oby nikt na nikogo o plagi egipskie się nie modlił...

Kłótnia o sprzedaż nieruchomości

- W przyszłości w granicę miasta Słupsk mają przejść między innymi tereny inwestycyjne w Płaszewku, które zostały uzbrojone i przygotowane do sprzedaży kosztem budżetu naszej gminy. Co więcej, tereny te gmina Słupsk uzyskała od Skarbu Państwa w ramach rekompensaty za lokalizację tarczy antyrakietowej w Redzikowie. Planowaliśmy sprzedać te tereny odzyskując w ten sposób poczynione nakłady. Sprzedaż została zaplanowana wcześniej, przed decyzją o zmianie granic, na ostatni kwartał roku 2022 i jest realizowana zgodnie z przyjętym zamiarem – tłumaczy wójt gminy Słupsk Barbara Dykier. I dodaje, że, zmiana granic ma być faktem dopiero w przyszłym roku i do tego czasu gmina ma nie tylko prawo, ale też obowiązek wykonywać swoje zadania i nie jest prawdą, że od chwili wydania rozporządzenia o zmianie granic, należy wstrzymać się z wykonywaniem spraw publicznych.

Dlatego wezwała ona wiceprezydent Słupska Martę Makuch do sprostowania – jej zdaniem - nieprawdziwej informacji oraz do opublikowania przeprosin.
A chodzi o wypowiedź Marty Makuch w TVP 3 Gdańsk, w której wiceprezydent Słupska negatywnie oceniła chęć sprzedaży przez gminę Słupsk terenów, która mają zgodnie z decyzją rządową za kilka miesięcy trafić do miasta Słupsk. Marta Makuch powiedziała: „Oceniam to jako takie celowe działanie służące temu, żeby jeszcze jak najszybciej móc wycisnąć z tego terenu pieniądze i móc zasilić własny budżet, natomiast zgodnie z Rozporządzeniem po podjęciu decyzji, tego typu działania nie powinny mieć miejsca”, a także dodała, że: „W naszej ocenie może się okazać, że będzie ona niezgodna z przepisami, co wiąże się także z kłopotami, dla potencjalnego kupującego te tereny”.

Kiedy dla poparcia swoich argumentów funkcjonariusze publiczni posługują się nieprawdą i wprowadzają w błąd, a nawet sugerują przyszłym inwestorom nieokreślone problemy, to sprawa przenosi się już na grunt prawny i należy ją rozpatrzeć w świetle przepisów o ochronie dóbr osobistych i działalności na szkodę naszego samorządu lub przedsiębiorców 

Barbara Dykier / wójt gminy Słupsk

Zdaniem wójt gminy Słupsk ta wypowiedź zawiera nieprawdziwą i szkodzącą interesom, a także dobremu imieniu gminy Słupsk informację, iż wydanie przez Radę Ministrów rozporządzenia w sprawie zmiany granic uniemożliwia gminie Słupsk zbywanie nieruchomości, które są obecnie jej własnością, a które w przyszłości przejdą w granicę miasta Słupska, oraz że będzie się to wiązać z kłopotami dla przyszłych nabywców nieruchomości.

Zdaniem wójt wypowiedź wiceprezydent Słupska zawierała subiektywne, krzywdzące i wysoce niemerytoryczne oceny działań gminy, także w kategoriach nieuczciwości i niezgodności z prawem i dlatego zażądała, opublikowania w jednej z gazet sprostowania wypowiedzi i jasnego oświadczenia, że zbywanie nieruchomości przez gminę Słupsk przed wejściem w życie rozporządzenia o zmianie granic jest całkowicie legalne i nie może wiązać się to z kłopotami dla nabywców nieruchomości.

 

- Tak długo, jak przedstawiciele władz miasta wyrażają publicznie swoje subiektywne i niepoparte niczym przekonania, można przyjmować to do wiadomości, ubolewając jedynie nad brakiem wiedzy i niedostateczną refleksją nad wypowiadanymi słowami. Jednak, kiedy dla poparcia swoich argumentów funkcjonariusze publiczni posługują się nieprawdą i wprowadzają w błąd, a nawet sugerują przyszłym inwestorom nieokreślone problemy, to sprawa przenosi się już na grunt prawny i należy ją rozpatrzeć w świetle przepisów o ochronie dóbr osobistych i działalności na szkodę naszego samorządu lub przedsiębiorców – uważa wójt Barbara Dykier.

- Apeluję do gminy Słupsk o więcej umiaru i rozwagi we wszelkich wypowiedziach dotyczących sfery rozszerzenia granic administracyjnych miasta Słupska. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, ze nieprawdziwe informacje i niedobre emocje, wyrażane w wypowiedziach przedstawicieli gminy, są krzywdzące i szkodliwe

Krystyna Danilecka-Wojewódzka / prezydent Słupska

Apel radnych gminy Słupsk

Zarzuty wójt gminy Słupsk o posługiwanie się przez przedstawicieli miasta nieprawdą, prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka nazywa hipokryzją, przytaczając w swoim oświadczeniu kilka przykładów - jej zdaniem - rozpowszechniania przez gminę nieprawdziwych informacji. Jak informuje prezydent Słupska, miasto, z uwagi na obawy, o których wspomniała w przytoczonej wypowiedzi dla „Panoramy” wiceprezydent Marta Makuch, wystosowało już wnioski do Regionalnej Izby Obrachunkowej i Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli prawidłowości przeprowadzenia procedury sprzedaży nieruchomości gminnych.

- Apeluję do gminy Słupsk o więcej umiaru i rozwagi we wszelkich wypowiedziach dotyczących sfery rozszerzenia granic administracyjnych miasta Słupska. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, ze nieprawdziwe informacje i niedobre emocje, wyrażane w wypowiedziach przedstawicieli gminy, są krzywdzące i szkodliwe – podkreśla prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

Radni gminy Słupsk podczas ostatniej, nadzwyczajnej sesji podjęli uchwałę, w której apelują o podjęcie prac legislacyjnych związanych ze zmianą przepisów ustawy o samorządzie gminnym w zakresie dopuszczalności zmiany granic jednostek samorządu terytorialnego.

- Rada Gminy Słupsk wzywa wszystkie osoby i podmioty uczestniczące w procesie tworzenia dobrego prawa oraz wszelkie instytucje, które w zakresie swojego działania mają poprawę jakości sprawowania władzy publicznej oraz rozwój samorządności, o podjęcie lub włączenie się w poparcie działań, mających na celu zmianę przepisów Ustawy w zakresie dotyczącym dokonywania zmiany granic administracyjnych jednostek samorządu terytorialnego, gdyż obowiązujące obecnie i niezmieniane przez wiele lat przepisy straciły swoją aktualność – czytamy w podjętej uchwale.
Radni gminy Słupsk apelują o:

  • ograniczenie możliwości zmian granic samorządów na wniosek tylko do przypadków zgodnego działania wszystkich zainteresowanych zmianą samorządów (nigdy zaś na wniosek jednego samorządu przeciw drugiemu).
  • pozostawienie możliwości dokonywania zmian granic przez władze państwowe z urzędu, jednak przy wyraźnym wskazaniu kryteriów, jakie muszą być spełnione dla dokonania takiej zmiany i ograniczenie ich częstotliwości,
  • poddanie kontroli sądowej aktu prawnego władz państwowych, dokonującego zmian granic jednostek samorządu.
  • ustalenie jasnych kryteriów słusznego odszkodowania za infrastrukturę przekazywaną z urzędu innemu samorządowi i dopuszczenie drogi sądowej w tym zakresie, zarówno co do zakresu odszkodowania jak jego realizacji.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama