Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Trzymajcie się poręczy, czyli patriotyzm widziany z ławeczki

Można na niej siadać, ale już leżeć zakazano. Z przodu okala ją metalowy łańcuch, a nad nią rozciąga się biało-czerwony kontur Polski. Co to jest? Ławka. Ale nie byle jaka, tylko patriotyczna.
(fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

To najświeższa myśl polskiej, ławeczkowej architektury. Takie instalacje stanęły już w kilku miastach Polski, w tym w Gdańsku przed Muzeum II Wojny Światowej.

Początkowo pojawiały się informacje, że za tym pomysłem stoi Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Ale kiedy wokół ławeczek zrobił się szum, a przez internet przetoczył się narodowy rechot, ujawnił się wykonawca — Bank Gospodarstwa Krajowego.

(fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Te ławki, które docelowo mają stanąć w 16 miastach Polski, od kilku dni są obśmiewane. Pojawiły się nawet o nich memy. Oliwy do ognia dolał na Campusie Polska Przyszłości lider PO Donald Tusk, który wywoływał salwy śmiechu, czytając 15 punktowy regulamin korzystania z takiej ławki, który znajduje się przy każdej z nich.

— Ja nie jestem z Neo-Nówki, ja czytam dokument — zaznaczył szef PO, nawiązując do nazwy znanego kabaretu i dodał, że przeczyta tylko „fragmenciki tego dokumentu", bo to jest w jakimś sensie, instrukcja obsługi życia w Polsce pod tą władzą.

— Punkt pierwszy. Ławka to instalacja przeznaczona do rekreacji i wypoczynku, składająca się z siedziska, stelażu w kształcie konturów Polski wraz z podestem, schodami i postumentem zabezpieczonym łańcuchem — czytał Tusk, wzbudzając wesołość na widowni. — Punkt piąty: Wejście i zejście na ławkę dozwolone jest i powinno odbywać się tylko za pomocą schodów, trzymając się poręczy. Schody umieszczone są z tyłu instalacji. I dalej punkt szósty: Z ławki należy korzystać tylko w pozycji siedzącej, trzymając się poręczy, stanowiących umocowanie ławki i opierając się o oparcie. Punkt dziesiąty: Osoby oczekujące na skorzystanie z ławki, powinny znajdować się poza obrębem całej instalacji w odległości 1,5 metra.

— Teraz zaczynają się bardzo serio przepisy — przestrzegł zgromadzonych Tusk i przeszedł do dwunastego punkt regulaminu, który mówi, że „zabronione jest korzystanie i przebywanie na ławce ze zwierzętami". Na zakończenie przytoczył ostatni, piętnasty punkt regulaminu „użytkowania ławki z polską flagą wraz z instrukcją jej użytkowania". — To punkt, który redagował chyba osobiście prezes Kaczyński — stwierdził lider PO. I czytał: "Wobec osób, które nie będą przestrzegały powyższych zasad albo, które spowodowały szkody w instalacji, mogą zostać wyciągnięte konsekwencje na gruncie obowiązujących przepisów prawa".

Były premier tak spuentował ten pomysł: „Ławka, chociaż obudowana jest konturami Polski, ma nieprzypadkowo barwy: niebieski, czerwony i biały. Miało być patriotycznie. Wyszło pisowsko, po rosyjsku, niby śmiesznie, a tak naprawdę strasznie. Bo jak się zastanowicie, to tutaj jest przecież przepis prezesa Kaczyńskiego na Polskę”.

 

(fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Anna Czyż, rzeczniczka Banku Gospodarstwa Krajowego stwierdziła, że instalacje są częścią akcji reklamowej, która promuje Polskę i polskie inwestycje wspierane przez BGK na terenie całego kraju. Podała też koszt takiej jednej instalacji – to 100 tysięcy złotych. Ławeczek ma być 16 po jednej na każde województwo. Rachunek takiej promocji jest więc prosty — milion 600 tysięcy złotych.

Ławeczki do promocji PiS już raz wykorzystało. W 2018 roku Ministerstwo Obrony Narodowej postanowiło uczcić setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. I miały tę rocznicę symbolizować Multimedialne Ławki Niepodległości. Były to siedziska – jak podano „z najwyższej klasy betonu architektonicznego" i „blachy nierdzewnej kwasoodpornej". Ławeczki były multimedialne, przynajmniej na początku. Siedzący na nich mogli wysłuchać, na przykład, fragmentów Pieśni Reprezentacyjnej Wojska Polskiego czy Depeszy Józefa Piłsudskiego notyfikującej powstanie niepodległego Państwa Polskiego z 16 listopada 1918 roku.

Tamte ławki też określono jako żenadę, zwłaszcza, że część z nich przestała szybko działać jako „szafa grająca”. I stały się tylko uformowanym betonem, ale za to... z najwyższej klasy, jak się chwalono. Kosztowały 4 miliony złotych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama