Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Lechia - Jagiellonia 2:2. Remis, który może być przełomem

Biało-zieloni tylko zremisowali z Jagiellonia Białystok 2:2 w meczu PKO Ekstraklasy, ale na grę Lechii już można było patrzeć.
Lechia zremisowała z Jagiellonią 2:2 (fot. Robert Rozmus | Zawsze Pomorze) 

Dużo się działo przed tym meczem w Gdańsku, choć kluczowych decyzji ciągle brak. Nie wiadomo, czy są jeszcze chętni na kupno Lechii, kto ma zastąpić prowadzącego drużynę trenera Macieja Kalkowskiego i kiedy drużyna znów będzie jednością. Wiadomo natomiast, że w piątek na treningu piłkarzy odwiedzili kibice i przeprowadzili z nimi rozmowę motywującą. Czy była potrzebna miało się okazać po zakończeniu sobotniego meczu w Gdańsku. Sytuacja Lechii przed tym spotkaniem była fatalna. Ostatnie miejsce w tabeli, zero strzelonych bramek na gdańskim stadionie w meczach ligowych nie nastrajały optymistycznie przed meczem 10. kolejki PKO Ekstraklasy z Jagiellonią, w barwach której zagrał stary, dobry znajomy Lechii, czyli Zlatan Alomerović. Serb stanął między słupkami bramki „Jagi”.

W drużynie Lechii zabrakło Mario Malocy, który został zawieszony na trzy mecze za brutalny faul w ostatnim spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Jedynym konkretem był, fakt że nowym kapitanem Lechii został Maciej Gajos.

Zanim lechiści dobrze rozpoczęli mecz, już...przegrywali 0:1. W 3. minucie Marc Gual wpadł na pole karne Lechii, ograł Michała Nalepę i strzałem z ostrego kąta pokonał Duszana Kuciaka. Biało-zieloni szybko chcieli wyrównać, ale zadanie okazało się trudniejsze niż mogli myśleć.

W drugiej połowie starania Lechii zostały zwieńczone golem Flavio Paixao po świetnym podaniu Jarosława Kubickiego, ale trzy minuty później „Jaga” odzyskała prowadzenie po golu Jesusa Imaza, który przed sezonem był kandydatem do gry w Lechii. Ta ostatnia nie odpuszczała i po zagraniu ręką zawodnika Jagiellonii sędzia podyktował karnego, którego za bramkę zamienił Paixao.

Lechia mimo przewagi nie zdołała strzelić zwycięskiego gola. Ten remis jest sprawiedliwym wynikiem, choć nie dającym Lechii tego, czego najbardziej potrzebowała, czyli trzech punktów. Po tym meczu Lechia z 5. punktami nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy.

Następny mecz to...towarzyskie derby Gdańska. Na stadionie przy ul. Traugutta rywalem będzie III-ligowa Gedania 1922, z którą lechiści zagrają z okazji 100-lecia powstania Gedanii. Początek meczu w czwartek, 22.09 o godz. 17.

Lechia Gdańsk – Jagiellonia Białystok 2:2 (0:1)

Bramki: Marc Gual (3), Jesus Imaz (55) – Flavio Paixao (52, 73 - rzut karny)

Lechia: Kuciak – Stec, Nalepa (86. Terrazzino), Tobers, Pietrzak, de Kamps – żółta kartka (65. Kałuziński), Gajos, Kubicki, Sezonienko (75. Diabate), Conrado – żółta kartka, Paixao.

Jagiellonia: Alomerović – Tiru – żółta kartka, Puerto – żółta kartka (46. Matysik), Nastić – żółta kartka, Prikryl, Lewicki (85. Bortniczuk), Romanczuk – żółta kartka, Nene – żółta kartka, Cernych (46. Kupisz), Gual (82. Łaski), Imaz.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama