Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia

Federacja to integrator małych i większych dyscyplin sportowych na Pomorzu

Co to jest Pomorska Federacja Sportu i czym się zajmuje – mówi Bartosz Krawczyński, dyrektor PFS
(fot. materiał prasowy) 

Pomorska Federacja Sportu jest związkiem stowarzyszeń, który zrzesza okręgowe związki sportowe. Takich podmiotów jak PFS jest w kraju 16, po jednym w każdym województwie. Jako organizacje pozarządowe, federacje realizują różne zadania związane ze sportem młodzieżowym i jego rozwojem. W przypadku województwa pomorskiego skupiamy się na organizacji programu szkolenia dzieci i młodzieży wybitnie uzdolnionej sportowo. Realizujemy dwa programy: szkolenie kadr wojewódzkich - o wartości ponad 2,5 miliona złotych na zlecenie Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Pomorski Program Wspierania Rozwoju Sportu realizowany na zlecenie samorządu województwa pomorskiego o wartości ok. 3,5 miliona złotych. Poza tym staramy się pozyskiwać pieniądze na projekty związane z upowszechnianiem sportu. W tym roku udało nam się zdobyć środki na dwa takie projekty na łączną kwotę ponad 100 tysięcy złotych. To programy z zakresu żeglarstwa i program „Rodzinne rakiety”, dotyczący szkolenia z badmintona i tenisa stołowego. Oba projekty finansowane są ze środków Departamentu Sportu dla Wszystkich MSiT. Federacja zgłasza aspiracje do bycia inkubatorem sportowym, świadczymy bowiem m.in. usługi np. prowadzenia ksiąg rachunkowych stowarzyszeniom, fundacjom i innym sportowym organizacjom, realizujemy szkolenia dla trenerów i działaczy sportowych. Poza tym dzięki uprzejmości samorządu województwa pomorskiego administrujemy budynkiem o popularnej kiedyś nazwie „Dom Sportu” przy Alei Zwycięstwa w Gdańsku.

Jak finansowana jest Pomorska Federacja Sportu i komu pomaga?

Chciałbym, by federacja rozwijała się w stronę działalności doradczej, by pomagała klubom i związkom. W ramach głównych projektów organizujemy szkolenie dzieci i młodzieży wybitnie uzdolnionej i będących już w kadrach wojewódzkich i tu współpracujemy z ponad setką trenerów. Natomiast w programie województwa pomorskiego, dzięki uprzejmości marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka budżet został zwiększony z 3 milionów 200 tysięcy do 3,5 miliona złotych. Współpracujemy ze specjalistami, jak np. psychologami, dietetykami, fizjologami. Udaje nam się przekazywać środki finansowe na stypendia zawodnikom rokującym, mieli świetne wyniki, ale np. ulegli kontuzji. W tym roku po raz pierwszy realizujemy projekt, który roboczo nazywany „Z Pomorza na igrzyska olimpijskie w Paryżu”. Istotą projektu jest, by zawodnicy, którzy otrzymują stypendium marszałka (od 9-11 tysięcy złotych rocznie) dostali indywidualne wsparcie na szkolenie. Kwota wsparcia na poziomie 20 tys. zł wydaje się być istotnym zastrzykiem finansowym dla młodego sportowca. Jako organizacja pozarządowa jesteśmy skupieni wokół idei i wartości. Problemem sportu lokalnego jest „grantoza”, czyli to, że organizacje funkcjonują w oparciu o granty i środki publiczne. Często można się – niestety – spotkać z zarzutem, że procedury z wydatkowaniem środków publicznych są zbyt skomplikowane, ale przeznaczając na nie środki publiczne musimy być bardzo skrupulatni.

Jakie są plany, cele czy aspiracje Pomorskiej Federacji Sportu na najbliższą przyszłość?

Plany naszej organizacji to kilka obszarów. Bardzo chcemy rozwinąć działalność doradczą, czyli np. pozyskać osobę, która będzie się zajmowała zdobywaniem środków na programy społeczno-sportowe. Bardzo bym chciał, by województwo pomorskie po wielu latach stało się gospodarzem jednej z Ogólnopolskich Olimpiad Młodzieży, ale to nie jest prosta sprawa. Organizacja to jeden z ważnych elementów promujących województwo. Można też pozyskać dodatkowe środki na inwestycje sportowe, remonty obiektów, sprzęt. Dla mniejszych ośrodków organizujących zawody w ramach OOM, to jest duża sprawa. Warto dodać, że z punktu widzenia sportowego staramy się dostrzegać „sporty małe”. Tak postrzegam rolę federacji, jako integratora małych dyscyplin sportowych, bo wychodzę z założenia, że te duże jak piłka nożna, koszykówka, siatkówka czy lekkoatletyka sobie poradzą. Te mniejsze już niekoniecznie, bo trudniej jest im się przebić u władz samorządowych czy lokalnych. Ze spraw nieco bardziej „przyziemnych” ważne dla naszej organizacji jest przedłużenie dzierżawy nieruchomości naszej siedziby i większości okręgowych związków sportowych, ale i kilku klubów.

Siatkarskie perspektywy

Trenerzy Mariusz Świst i Jarosław Pruski są trenerami, którzy doprowadzili chłopięcą drużynę siatkarską Pomorza do zwycięstwa w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. To grupa chłopców z VII klasy szkoły podstawowej, czyli rocznika 2008, ale było w niej dwóch chłopców z 2009 rocznika. - Co ciekawe, jeden z nich ma już 194 cm wzrostu, a w kadrze ponad połowa chłopców mierzy już ponad 190 cm – mówi trener Mariusz Świst.

Finały siatkarskie odbyły się w Suwałkach. Drużyna z Pomorza miała w grupie rywali z: województwa zachodniopomorskiego, lubelskiego i małopolskiego. - Pierwsze dwa mecze wygraliśmy dość spokojnie po 2:0, ale ten ostatni był już ciężki – dodaje trener Świst. On decydował, na kogo trafimy w ćwierćfinale. Wygraliśmy go 2:1. Ćwierćfinał graliśmy z Wielkopolską i wygraliśmy 2:0, ale półfinał był bardzo ciężki. Graliśmy z gospodarzami, czyli województwem podlaskim i ten mecz też udało nam się zwyciężyć 2:1. Awansowaliśmy do finału, gdzie zmierzyliśmy się z województwem łódzkim. Ten pojedynek także wygraliśmy, 2:0 – relacjonuje trener młodych pomorskich siatkarzy.

To było pierwsze wyzwanie w siatkówce 6-osobowej dla tej grupy chłopców. Na trybunach byli trenerzy kadr narodowych w tych rocznikach, więc nazwiska zawodników z Pomorza znalazły się w ich notesach. - Dla nich to pierwszy krok do pokazania się na ogólnopolskiej arenie – dodaje Mariusz Świst. Za rok tej turniej nadziei olimpijskich i nabór do Szkoły Mistrzostwa Sportowego, więc duża sprawa. Dla trenera Śwista to jest pierwsza wygrana w OOM, choć był już na tych zawodach wielokrotnie.

Pomorze reprezentowane było przez zawodników z trzech klubów: Trefl Gdańsk, UKS Jasieniak Gdańsk i KaEmKa Starogard Gdański, a nasze województwo ma - zdaniem trenera - bardzo dobre siatkarskie perspektywy na przyszłość.

Gimnastyczny grad pomorskich medali

Czesław Słodkowski jest trenerem-koordynatorem gimnastyki sportowej kadr województwa pomorskiego. Reprezentacja województwa spisała się znakomicie, bo Pomorzu przypadło 18 medali (6 złotych, 6 srebrnych, 6 brązowych). Pod tym względem gimnastyka sportowa była najbardziej medalodajną dyscypliną Pomorza w zakończonej Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży.

- Zawody w gimnastyce sportowej rozgrywane są w dwóch klasach II i III – mówi trener Słodkowski. W każdej z tych klas można zdobyć medal w klasyfikacji wielobojowej i na poszczególnych przyrządach, dlatego jedna osoba może zdobyć nawet trzy medale – komentuje bogatą zdobycz gimnastyków ich szkoleniowiec.

Zdaniem Czesława Słodkowskiego sukces pomorskiej gimnastyki sportowej to efekt wykwalifikowanej kadry trenerskiej, świetnej pracy w dwóch klubach, które reprezentowały Pomorze czyli MKS Gdańsk i AZS AWFiS Gdańsk i pracy w nowoczesnej hali Leszka Blanika, co daje duże możliwości.

Druga i trzecia klasa, to klasy sportowe. Druga to 13-15 latkowie, a trzecia to dzieci wieku 11-13 lat. Sukces Pomorza to zasługa chłopców (15 medali) i dziewczynek (3 medale). Czy ta zdobycz Pomorza daje nadzieje, na to, że część z tych młodych ludzi pójdzie śladem Leszka Blanka?

- Wszyscy byśmy tego chcieli. Pierwszym krokiem do jest OOM i zdobycie tu medalu daje motywację do pracy, przygotowań do kolejnych m, czyli Mistrzostw Polski juniorów, potem seniorów i zawodów międzynarodowych – dodaje trener Czesław Słodkowski. Jego zdaniem jeśli z tej grupy (17 osób na OOM) w gimnastyce do wieku seniorskiego zostanie 4-5 zawodników to będzie duży sukces.

Szóste miejsce oddaje nasz potencjał

Karol Skolimowski jest kierownikiem wyszkolenia w Pomorskiej Federacji Sportu. Jego praca polega na nadzorze merytorycznym realizowanych programów, czyli opracowywaniu szkolenia młodzieżowego w zakresie kadr wojewódzkich. - To główny obszar działania, ale zajmuję się też opracowywaniem innych wniosków dotyczących sportu młodzieżowego – dodaje Karol Skolimowski.

Województwo pomorskie zajęło 6. miejsce w klasyfikacji halowej Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w 2022 roku. Analizując sytuację na przestrzeni kilku ostatnich lat, to wyniki Pomorza w halowej OOM są porównywalne do lat ubiegłych. - Wprawdzie w 2020 roku w halowej OOM nasze województwo zajęło 4. miejsce, ale to obecne 6. miejsce wydaje się, że oddaje nasz potencjał – dodaje Karol Skolimowski.

To miejsce jest pochodną klasyfikacji wyników z poszczególnych dyscyplin sportowych, za które dostaje się punkty. - Ważny jest także ilościowy potencjał ludzki, dlatego takie województwa jak mazowieckie, śląskie czy wielkopolskie są wyżej od naszego, co jest oczywiste – mówi kierownik wyszkolenia PFS.

Czy na tej podstawie można wysnuwać już jakieś wnioski dotyczące przyszłości pomorskiego sportu młodzieżowego? Zdaniem Karola Skolimowskiego jest jeszcze trochę za wcześnie na podsumowanie osiągnięć i perspektyw. - Trzeba z tym poczekać do września i października, kiedy zakończy się współzawodnictwo w kategorii wiekowej „młodzik” – dodaje kierownik wyszkolenia PFS. - Wtedy będzie mieli obraz siły w niższej kategorii wiekowej, która w przyszłym roku w dużej mierze zasili kategorię „junior młodszy”, czyli tą, w której rozgrywana jest OOM.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia
ReklamaPomorskie dla Ciebie - czytaj pomorskie EU
Reklama Kampania 1,5 % Fundacja Uśmiech dziecka