Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Hossa nowa oferta Wiszące Ogrody - Osiedle doskonale skomunikowane
Reklama

Dla jednych zabawa, dla innych prymitywna tortura... Kłótnia [nl] o imprezy przy słupskich bulwarach

Mieszkanka Słupska ma żal i pretensje do urzędników, że ci pozwalają na organizowanie wielogodzinnych, jej zdaniem, „prymitywnych i hałaśliwych imprez” na bulwarach, które dla niej, jej starszej matki oraz sąsiadów są torturami, i przez które nie mogą odpocząć we własnym domu. – Do obowiązków samorządu należy godzenie interesów, potrzeb i oczekiwań wszystkich grup społecznych mieszkających w Słupsku. Imprezy na bulwarach kończą się o godz. 22:00 – odpowiadają samorządowcy.
Mieszkanka Słupska ma żal i pretensje do urzędników, że ci pozwalają na organizowanie wielogodzinnych, jej zdaniem „prymitywnych i hałaśliwych imprez” na bulwarach, które dla niej, dla jej starszej matki oraz sąsiadów są torturami, przez które nie mogą odpocząć we własnym domu (fot. UM Słupsk)

Nie tak dawno w Słupsku hucznie, po długim remoncie, otwierano bulwary nad rzeką Słupią. Miejsce to zgodnie z zapowiedziami stało się centrum letnich wydarzeń kulturalnych w mieście. Nie wszystkim to się jednak podoba. Do urzędu wpłynęło pismo z pytaniami w tej sprawie i „ostrzeżeniem”, że jeśli miasto nie zaprzestanie organizowania głośnych imprez w tym miejscu, sprawa trafi do sądu!

– Czuję się pokrzywdzona działaniami miasta, gdyż w ich wyniku nie mogłam odpocząć we własnym mieszkaniu po tygodniu ciężkiej pracy. Mieszkam z ponad 90-letnią matką, dla której rycząca bez ustanku muzyka, słyszalna wyraźnie nawet przy zamkniętych oknach, była niewysłowioną torturą – uważa jedna z mieszkanek okolic bulwaru, która zdecydowała się wysłać do urzędu list w imieniu swoim oraz sąsiadów.

Natężenie hałasu, do którego podczas tych imprez doszło, uchybia bez wątpienia wszystkim przepisom regulującym dopuszczalne normy hałasu na osiedlach mieszkalnych, a przede wszystkim urąga podstawowym zasadom kultury i współżycia międzyludzkiego. Postępowanie osób odpowiedzialnych za zorganizowanie tych imprez w bezpośredniej bliskości wielorodzinnych domów mieszkalnych świadczy albo o kompletnej ignorancji albo o bezbrzeżnej arogancji i pogardzie dla mieszkańców tej części miasta.

Mieszkanka Słupska

A chodzi o imprezy, które odbyły się na początku lipca między Mostem Kowalskim a Mostem Zamkowym.

– Wzywam gminę miejską Słupsk do zaprzestania długotrwałych i hałaśliwych imprez muzycznych na bulwarach położonych nad rzeką Słupią na odcinku między Mostem Kowalskim a Mostem Zamkowym. Impulsem do tego wezwania stały się trwające łącznie około jedenastu godzin niezwykle hałaśliwe imprezy muzyczne, zorganizowane 2 i 3 lipca, na tymczasowej scenie, usytuowanej w odległości 60-70 metrów od mojego miejsca zamieszkania. Natężenie hałasu, do którego podczas tych imprez doszło, uchybia bez wątpienia wszystkim przepisom regulującym dopuszczalne normy hałasu na osiedlach mieszkalnych, a przede wszystkim urąga podstawowym zasadom kultury i współżycia międzyludzkiego. Postępowanie osób odpowiedzialnych za zorganizowanie tych imprez w bezpośredniej bliskości wielorodzinnych domów mieszkalnych świadczy albo o kompletnej ignorancji albo o bezbrzeżnej arogancji i pogardzie dla mieszkańców tej części miasta – napisała do urzędu w Słupsku jedna z mieszkanek okolic bulwaru.

PRZECZYTAJ TEŻ: Bulwary rzeki Słupi oficjalnie otwarte

Jak podkreśliła, działa w tej sprawie nie tylko w swoim imieniu, ale także w porozumieniu z innymi mieszkańcami, którzy również podejmą kroki prawne, jeśli sytuacja będzie się powtarzać.

– Jeżeli osoby odpowiedzialne po stronie miasta nie zmienią swojego postępowania, zmuszona będą podjąć ochronę swoich praw na drodze sądowej, domagając się również zabezpieczenia powództwa poprzez zakaz organizowania tych prymitywnych i hałaśliwych imprez oraz zasądzenia odszkodowania i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę – informuje mieszkanka Słupska.

W urzędzie miasta w Słupsku wskazują, że imprezy, o których mowa, odbywają się w ramach projektu realizowanego ze środków Słupskiego Budżetu Obywatelskiego, na który zagłosowało około 1000 mieszkańców Słupska. Do końca wakacji odbędą się jeszcze występy orkiestr paradnych oraz Festiwal Rock nad Słupią, a pod koniec sierpnia zorganizowany będzie też Festiwal Kultury Wschodniosłowiańskiej.

Przestrzeń miejska i wszystkie wydarzenia, które w niej się odbywają powinny odpowiadać na różnorodne potrzeby grup słupszczan i słupszczanek, w różnym wieku i z różnymi zainteresowaniami. Do obowiązków samorządu należy godzenie interesów, potrzeb i oczekiwań wszystkich grup społecznych mieszkających w Słupsku, w tym tych, którzy oczekują koncertów i innych wydarzeń kulturalnych.

Marta Makuch / zastępca prezydenta Słupska

Zdaniem urzędników, imprezy kulturalne oraz sportowe o charakterze incydentalnym nie podlegają ograniczeniom rozporządzenia Ministra Środowiska w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu, a słupskie imprezy, według przepisów, nie są masowe.

– Podkreślić należy, że przestrzeń miejska i wszystkie wydarzenia, które w niej się odbywają powinny odpowiadać na różnorodne potrzeby grup słupszczan i słupszczanek, w różnym wieku i z różnymi zainteresowaniami. Do obowiązków samorządu należy godzenie interesów, potrzeb i oczekiwań wszystkich grup społecznych mieszkających w Słupsku, w tym tych, którzy oczekują koncertów i innych wydarzeń kulturalnych organizowanych w przestrzeni publicznej. Czas wydarzeń mających miejsce na bulwarach nie jest dłuższy niż do godziny 22.00, celem uniknięcia zakłócania ciszy nocnej okolicznym mieszkańcom. Przebieg i prawidłowość realizacji zadania monitorują pracownicy Wydziału Współpracy i Promocji Urzędu Miejskiego w Słupsku – odpowiada mieszkance zastępca prezydenta Słupska Marta Makuch.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama