policja malbork

Dwoje dzieci z Malborka zadzwoniło dla żartu na numer alarmowy, informując o zabójstwie koleżanki. Okazało się, że zgłoszenie było makabryczną zabawą, a dzieci korzystają z telefonu bez nadzoru rodziców. Interwencja zakończyła się sporządzeniem dokumentacji do sądu rodzinnego.

Mężczyzna, który w Malborku oblał benzyną, a następnie podpalił dwoje bezdomnych - kobietę i mężczyznę - został tymczasowo aresztowany. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu nawet dożywotnia kara pozbawienia wolności.

Ciągnik siodłowy z naczepą zjechał z drogi krajowej nr 22 na pobliskie pole i przewrócił się na bok. Szczęściem w nieszczęściu, kierowca samochodu nie doznał szwanku. Wszystko działo się wczesnym rankiem w czwartek, 12 grudnia w okolicach Starego Pola w powiecie malborskim. Zdaniem policji, przyczyną zdarzenia było prawdopodobnie niedostosowanie prędkości do warunków panujących na szosie. Funkcjonariusze apelują o ostrożność na drodze, zwłaszcza na odcinku od Malborka do granic województwa za Starym Polem, gdzie nadal prowadzona jest modernizacja.

Niecodzienne znaleziska odkrył pewien mieszkaniec Malborka, kiedy zabrał się do remontu zakupionego domu i zerwał podłogę na strychu. Jego oczom ukazały się granaty i naboje. Mężczyzna zachował się prawidłowo – natychmiast powiadomił policję i nie dotykał niebezpiecznych przedmiotów.

W Malborku 39-latek zaatakował policjanta pałką teleskopową. Do zdarzenia doszło w piątek, 22 listopada podczas interwencji w jednym z mieszkań. Agresor może trafić do więzienia nawet na 10 lat.

Zimowa aura zbiera swoje żniwo. W Królewie Malborskim na drodze krajowej 22 kierujący audi zjechał do rowu. Dla kierowcy podróż zakończyła się solidnym mandatem oraz 10 punktami karnymi.

Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Malborku zatrzymali kierowcę, który w terenie zabudowanym jechał z prędkością 112 km/h. Mężczyzna popełnił to wykroczenie w warunkach recydywy, co wiązało się z podwójną kwotą mandatu oraz utratą prawa jazdy.

Dwaj policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Malborku uratowali w sobotę wieczorem życie mężczyźnie. Funkcjonariusze wyciągnęli nieprzytomnego już 41-latka z palącego się pustostanu przy dworcu kolejowym w Malborku.

Tę podróż 23-latka z gminy Miłoradz zapamięta na długo. W obszarze zabudowanym jechała z prędkością 116 km/h, gdy zatrzymała ją policja. Sankcje były dotkliwe - wysoki mandat karny i punkty karne oraz utrata prawa jazdy na 3 miesiące.

Samochód osobowy volkswagen, prowadzony przez 66-letniego mężczyznę, na prostym odcinku szosy między Martągiem a Tragaminem w powiecie malborskim w poniedziałek, 7 października uderzył w drzewo, dachował i zatrzymał się w rowie. Kierowca z obrażeniami ciała został odwieziony do szpitala. Teraz policjanci analizują przyczyny zdarzenia. Droga była częściowo zablokowana przez niemal dwie godziny, ruch odbywał się wahadłowo.

Policjanci malborskiej drogówki na jednej z ulic miasta zauważyli, że za kierownicą samochodu osobowego siedział nastolatek, już na pierwszy rzut oka zbyt młody, by posiadać prawo jazdy. Okazało się, że auto udostępniła mu siostra, by nauczył się jeździć. Ta lekcja praktycznej nauki była kosztowna.

Dziesięcioletni chłopiec został potrącony przez samochód osobowy na jednym z przejść dla pieszych w Malborku. Prowadzony przez 62-letnią kobietę ford omijał autobus komunikacji miejskiej.