Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

60 lat temu wszczepiono pierwszy w Polsce stymulator serca

- Z siedziby na Łąkowej wyszło wiele nowatorskich metod leczenia. Powstało tu też wiele wybitnych doktoratów, habilitacje, a koledzy, którzy tu właśnie zaszczepili się pasją kardiologii zostali szefami innych ważnych ośrodków w Polsce. To, co szczególnie ważne, dzięki profesor Grażynie Świąteckiej polska elektroterapia dostała wiatru w żagle! - mówi kardiolog, prof. Ewa Lewicka.
Prof. Grażyna Świątecka badająca pacjenta, lata 60.

Autor: archiwum prywatne

60 lat po wszczepieniu pierwszego w Polsce stymulatora serca

Zabieg wszczepienia pierwszego w Polsce stymulatora serca przeprowadził 12 września 1963 roku profesor Zdzisław Kieturakis - chirurg we współpracy z kardiologami z dawnej III Kliniki Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej w Gdańsku. Uroczystość, podczas której świętowano rocznicę tego wydarzenia, odbyła się w wyjątkowej lokalizacji – w tak zwanym szpitalu na Łąkowej, tam gdzie miała miejsce pierwsza historyczna operacja i gdzie obecnie znajduje się hotel Arche Dwór Uphagena.

23 listopada właśnie tam powstało miejsce, które będzie przypominać o historii tej lokalizacji. Jednym z gości wydarzenia była prof. Grażyna Świątecka – pierwszy, wieloletni Kierownik II Kliniki Chorób Serca AMG powstałej w 1992 roku właśnie w szpitalu na Łąkowej.

Profesor odznaczona medalem św. Wojciecha (honorowe odznaczenie Rady Miasta Gdańska) oraz Orderem Orła Białego, 27 listopada obchodzi 90. urodziny.  

- Z siedziby na Łąkowej wywodzą się dobre kliniki akademickie, m. in. III Klinika Chorób Wewnętrznych, z której to w 1992 roku wyrosła II Klinika Chorób Serca. Dopiero w 2004 roku jej siedziba przeniosła się na Dębinki, a klinika zmieniła nazwę i obecnie to II Klinika Kardiologii i Elektroterapii Serca GUMed – mówi kardiolog, prof. Ewa Lewicka, organizator czwartkowego spotkania. - Pierwszy stymulator serca na świecie wszczepiony został 12 października 1958 roku przez lekarzy ze Szwecji. Po 5 latach ta nowatorska metoda pojawia się w Polsce, a był to wtedy naprawdę poważny, skomplikowany zabieg, który wymagał torakotomii, czyli przecięcia mostka klatki piersiowej, odsłonięcia serca – bo elektrody stymulujące naszywano na osierdzie. Był to niewątpliwie krok milowy w rozwoju kardiologii. Warto podkreślić, że w Gdańsku wszystko się zaczęło. Warszawa wprowadziła stymulatory trzy lata później.

Prof. Grażyna Świątecka bardzo promowała elektroterapię serca. W latach 1992-98 była Przewodniczącą Sekcji Rytmu Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Za jej kadencji, wydarzyło się bardzo dużo dobrego w tej dziedzinie. W tym czasie, na Łąkowej właśnie, przeprowadzono pierwszy w Polsce zabieg wszczepienia kardiowertera-defibrylatora serca (ang. cardioverter-defibrillator, ICD) metodą elektrodą  przezżylną. Twórcą tej metody leczenia: przerywania groźnych komorowych zaburzeń rytmu serca był polski Żyd Mieczysław Mirowski, który przez rok był studentem gdańskiej Alma Mater. Potem wyemigrował i już jako lekarz rozpoczął prace nad skonstruowaniem małego urządzenia, które implantowane u człowieka mogłoby przerywać np. migotanie komór. W roku 1980  wszczepiono pierwszy ICD na świecie, w Stanach Zjednoczonych. W Katowicach zrobiono to sześć lat później, i znów był to zabieg na otwartym sercu. Natomiast gdańscy lekarze jako pierwsi w Polsce wszczepili ICD z elektrodą implantowaną przezżylnie.

Pierwszy stymulator serca na świecie wszczepiony został 12 października 1958 roku przez lekarzy ze Szwecji. Po 5 latach ta nowatorska metoda pojawia się w Polsce, a był to wtedy naprawdę poważny, skomplikowany zabieg, który wymagał torakotomii, czyli przecięcia mostka klatki piersiowej, odsłonięcia serca – bo elektrody stymulujące naszywano na osierdzie. Był to niewątpliwie krok milowy w rozwoju kardiologii. Warto podkreślić, że w Gdańsku wszystko się zaczęło. Warszawa wprowadziła stymulatory trzy lata później.

prof. Ewa Lewicka / kardiolog

- To był złoty okres naszej kliniki, czas niezwykle dynamicznego rozwoju. Z siedziby na Łąkowej wyszło wiele nowatorskich metod leczenia. Powstało tu też wiele wybitnych doktoratów, habilitacje, a koledzy, którzy tu właśnie zaszczepili się pasją kardiologii zostali szefami innych ważnych ośrodków w Polsce. To, co szczególnie ważne, dzięki profesor Grażynie Świąteckiej polska elektroterapia dostała wiatru w żagle! - dodaje Lewicka.

Tego wieczora w hotelu Arche Domu Uphagena zostało uroczyście otwarte miejsce pamięci o dawnych kardiologach, na ścianach powieszono  fotografie zasłużonych lekarzy, m.in. dr. Wojciecha Kozłowskiego, oczywiście prof. Grażyny Świąteckiej oraz jej zespołu.

Prof. Ewa Lewicka zaprezentowała archiwalny film, na którym pokazano  jak wszczepiano stymulatory w latach 70., a profesor Świątecka przypomniała ważne wydarzenia z życia kliniki, m.in. opracowanie pierwszych polskich standardów leczenia elektroterapią serca.

-  W gablocie, która jest teraz niejako mini muzeum naszej kliniki ułożono dawne stymulatory oraz ICD (unikatowe urządzenia do przerywania zaburzeń rytmu serca), ciśnieniomierz, a nawet igłę do punkcji lędźwiowej słynnego prof. Mieczysława Gamskiego, kierownika III Kliniki Chorób Wewnętrznych – mówi prof. Ewa Lewicka. - Moim skarbem jest bardzo stary rozrusznik, który pokazuję studentom podczas zajęć, ale gdy odejdę na emeryturę też go przekażę do powstałej tu izby pamięci. Jest niezwykły, przezroczysty, widać całą niesamowitą konstrukcję, wygląda jakby jego elementy były zatopione w bursztynie. Dzieło sztuki medycznej!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama