Afera apartamentowa w Gdańsku. O co chodzi w sprawie Karola Nawrockiego?
Przypomnijmy – sprawa dotyczy korzystania przez pół roku z najdroższego apartamentu deluxe w gdańskim Muzeum II Wojny Światowej w czasach, kiedy Karol Nawrocki był jego dyrektorem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mieszkał zaledwie pięć kilometrów od miejsca pracy. Co więcej – nie zapłacił za najem ani grosza.
Sprawę nagłośnili dziennikarze „Gazety Wyborczej”, którzy jednocześnie wyliczyli, że Nawrocki powinien zapłacić za korzystanie z apartamentu ok. 26 tys. zł – tyle bowiem wyszłoby za cały okres najmu przy korzystaniu z 80 proc. zniżki dla pracowników muzeum.
Tłumaczenia w trakcie kampanii i deklaracja zapłaty
Karol Nawrocki w trakcie kampanii prezydenckiej, kiedy afera ujrzała światło dzienne, zaprzeczał, że przez tak długi czas korzystał z apartamentu. Mówił, że zdarzało mu się tam pomieszkiwać na czas kwarantanny czy spotkań służbowych. Jednocześnie zapewnił, że – mimo że się z tym nie zgadza – jeśli zostanie wystawiony jakikolwiek rachunek z tego tytułu, pokryje go z własnej kieszeni.
Prokuratura analizuje dokumenty z MIIWŚ w Gdańsku
Na razie jednak rachunku nie ma, ale jest za to przedłużenie śledztwa, które wszczęto w lutym tego roku. Prokuratura sprawdza, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez dyrektorów muzeum w okresie od października 2017 roku do czerwca 2024 roku.
– Do prokuratury wpłynęła analiza kryminalna. Analizą były objęte zeznania świadków w zestawieniu z danymi z dokumentów uzyskanych z muzeum, a dotyczących rezerwacji, blokad pokoi i apartamentów, oraz płatności – mówi prok. Mariusz Duszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, cytowany przez PAP. – Wnioski z analizy spowodowały konieczność uzupełniającego przesłuchania kilkunastu świadków.
Kiedy koniec śledztwa? Możliwe przesłuchanie Karola Nawrockiego
Nie jest wykluczone, że śledczy zdecydują się też przesłuchać Karola Nawrockiego. To jednak jest uzależnione od zeznań innych świadków.
- Na ten moment śledztwo zostało przedłużone do 23 lutego przyszłego roku.
























Napisz komentarz
Komentarze