Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Paweł Tarnowski wicemistrzem świata!

Żeglarz Sopockiego Klubu Żeglarskiego Paweł Tarnowski wywalczył w sobotę, 3 lutego 2024 roku tytuł wicemistrza świata w klasie iQFoil. Zawody były rozgrywane u brzegów wyspy Lanzarote.
Paweł Tarnowski srebrnym medalistą mistrzostw świata w żeglarskiej klasie iQFoil

Autor: Polski Związek Żeglarski

Windsurfingowa klasa iQFoil zastąpiła niedawno RS:X, w której sukcesy odnosili tacy polscy żeglarze związani z Trójmiastem jak Przemysław Miarczyński czy Piotr Myszka. Ten pierwszy jest dziś trenerem kadry narodowej i przygotowywał swojego młodszego kolegę z Sopotu Pawła Tarnowskiego do mistrzostw świata. Praca nie poszła na marne, bo Tarnowski od początku rozgrywanych na Lanzarote mistrzostw spisywał się bardzo dobrze, dając nadzieję na medalową pozycję.

Ostateczną odpowiedź na pytanie, jak Paweł Tarnowski zakończy te mistrzostwa, dostaliśmy w sobotę podczas finałowego wyścigu. W tym decydującym wyścigu rywalami sopocianina byli Nicolo Renna z Włoch, czyli aktualny mistrz Europy i brązowy medalista ubiegłorocznych mistrzostw świata oraz Holender Luuc van Opzeeland, który bronił tytułu mistrza świata i w tych regatach był faworytem nr 1. W serii kwalifikacyjnej i finałowej wygrał 10 z 19 wyścigów.

PRZECZYTAJ TEŻ Gdański żeglarz Dominik Buksak wicemistrzem Europy!

Po starcie Holender osiągnął taką prędkość, że wydawało się, że jest nie do pokonania. W żeglarstwie jednak prędkość nie jest jedynym wyznacznikiem sukcesu. Liczy się też choćby strategia. A to jest mocna strona Pawła Tarnowskiego.

Gdy van Opzeeland pędził do przodu, Paweł Tarnowski zachował spokój, rozejrzał się po akwenie i załapał się na korzystną zmianę wiatru – relacjonuje Polski Związek Żeglarski. W efekcie na pierwszym znaku był pierwszy po profesorsku opływając zaskoczonego Holendra. Potem jeszcze lepszą decyzję taktyczną podjął Nicolo Renna, który przebił się z trzeciej pozycji na pierwszą i niezagrożony minął linię mety celebrując swój pierwszy tytuł mistrza świata.

A Paweł Tarnowski i Luuc van Opzeeland na finiszu stoczyli pasjonujący pojedynek o srebro. Polak nie dał się wyprzedzić i za chwilę utonął w objęciach uradowanych kolegów i trenerów.

To największy jak dotąd sukces w karierze Pawła Tarnowskiego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama