Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Borówno Cross. Strażacy uratowali życie starszemu mężczyźnie

Strażacy ze Skarszew oraz Pogódek uratowali życie starszemu mężczyźnie, który przyjechał na IX edycję Borówno Cross. O tych skutecznych działaniach poinformował skarszewski magistrat Artur Stefan, pracownik Dyspozytorni medycznej w Gdańsku. Uratowany mężczyzna zasłabł podczas rozgrzewki

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Borówno Cross. Mężczyzna żyje dzięki strażakom ochotnikom

Jak podkreśla Maciej Jędrzyński, odpowiedzialny m.in. za kontakty z mediami w skarszewskim magistracie, gminni strażacy po raz kolejny pokazali się z jak najlepszej strony. 

- Bohaterska postawa strażaków ze Skarszew - napisał pracownik Dyspozytorni Medycznej w Gdańsku. - Gratulacje dla chłopaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Skarszewach, którzy w dniu dzisiejszym uratowali człowieka na biegu nad jeziorem w Skarszewach. Gdyby nie ich szybka reakcja ta osoba by zmarła, należy się nagroda, takich ludzi trzeba chwalić. Oczywiście, Zespół Ratownictwa Medycznego ze Skarszew, który jechał z innego zdarzenia do nagłego zatrzymania krążenia i który dojechał, także wykonał dalszą dobrą robotę. Pracuję w Dyspozytorni Medycznej w Gdańsku w Wydziale Państwowego Ratownictwa Medycznego przy Urzędzie Wojewódzkim, sam obsługiwałem to zdarzenie i naprawdę szacunek dla tych osób, warto takie sprawy nagłaśniać, aby ludzi mieli jednak odwagę pomagać.

Artur Stefan zaznaczył, że Zespołowi Ratownictwa Medycznego ciężko byłoby przywrócić funkcje życiowe, dlatego tak ważne jest od razu świadome działanie. Właśnie w taki sposób zachowali się ochotnicy z OSP Pogódki i Skarszewy.

Zasłabł w trakcie rozgrzewki

Na miejscu był także Kamil Szynwelski, skarszewski Komendant Gminnej Ochrony Przeciwpożarowej. 

- Zabezpieczaliśmy dziś od startu biegi, które odbywały się w Borównie – mówi Kamil Szynwelski. - Na miejscu byliśmy już około pół godziny wcześniej. Starszy mężczyzna rozgrzewał się przed biegiem. W jego pobliżu było dwoje strażaków z OSP Pogódki - Alicja i Piotr. Jak tylko zauważyli, że mężczyzna zasłabł zaczęli go reanimować – uciskali mu klatkę piersiową. Jeden uczestnik biegu podbiegł do nas na start. Zabraliśmy defibrylator AED i podjechaliśmy na miejsce zasłabnięcia, gdzie przejęliśmy reanimację. To było nagłe zatrzymanie krążenia.

Jak się okazuje, to nie pierwsza akcja gminnych ochotników ratująca komuś życie.

- Z reguły kilka razy do roku jedziemy do osób, u których doszło do zatrzymania krążenia – mówi Kamil Szynwelski. - Często jesteśmy na miejscu jeszcze zanim zgłoszenie dotrze do systemu. Zwłaszcza, jeżeli akurat nie ma w pobliżu Zespołu Ratownictwa Medycznego. Często ludzie dzwonią bezpośrednio do nas – wtedy jesteśmy szybciej niż przez system. 

Strażacy nie kryją radości, że udało się uratować życie mężczyźnie. Trafił do starogardzkiego szpitala. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama