Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Wylicytowali na WOŚP nadanie imienia żyrafie z gdańskiego zoo

Alia - takie imię nosić będzie żyrafa ugandyjska, nowa mieszkanka Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. Jego nadanie, za 11,6 tys. zł, wylicytowała firma MDR Inwest podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Żyrafa zoo w Gdańsku

Autor: Dominik Paszliński | gdansk.pl

- Wybraliśmy imię Alia, co z języka arabskiego oznacza niebo albo wzniosłość. Noszące je są silne, odważne, inteligentne i bardzo lojalne wobec swoich przyjaciół i rodziny. Jest to więc doskonałe imię dla żyrafy, która w przyszłości być może zostanie mamą – mówi Agata Penkala, przedstawicielka firmy MDR Inwest Sp. z o.o. – Wzięliśmy udział w aukcji, bo bardzo kochamy zwierzęta i od zawsze wspieramy Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, a możliwość nadania imienia żyrafie uznaliśmy za pomysł oryginalny i ponadczasowy.

CZYTAJ TEŻ: Sanah adoptowała hipopotama z gdańskiego zoo!

Co ciekawe, to pierwsza samica żyrafy w gdański ZOO>.

- Po ponad 16 latach od otwarcia żyrafiarni jest to dla nas historyczna chwila, progi tego pawilonu przekroczyła dziewczyna. Zaczynamy hodowlę żyraf, której wcześniej w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym nie było – tłumaczy Emilia Salach, dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. - Na pewno na potomstwo przyjdzie nam trochę poczekać, ponieważ sama ciąża trwa około 450 dni.

Aktualnie w Gdańsku mieszka dwóch kawalerów: Wiechu i Aki. Wiechu przyjechał do Gdańska w 2008 roku jako jeden z pierwszych mieszkańców żyrafiarni. Ma 17 lat, jest już żyrafim staruszkiem, czeka go w Gdańsku spokojna emerytura. W ciągu ostatnich dwóch lat z naszego miasta wyjechały dwa samce, które założyły własne rodziny (Ignaś do Chorzowa, a Gienek do Beekse Bergen w Holandii). Akintunde zdrobniale nazywany Aki urodził się  12 lat temu w Emmen w Holandii. To właśnie on został wytypowany przez koordynatora gatunku do roli samca czołowego. Do kolegów dołączyła teraz samica prosto z Budapesztu.

- To był bardzo wymagający transport, który trwał ponad dobę, do tego musiała być również dodatnia temperatura, dlatego cała operacja była trzykrotnie przekładana – tłumaczy Andrzej Gutowski, kierownik działu hodowlanego i zwierząt kopytnych. - Żyrafa podróżowała na stojąco, nie kładła się, ale już dziś nie widać po niej żadnego zmęczenia.

(fot. Dominik Paszliński | gdansk.pl)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama