Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Drzwi biura Jarosława Wałęsy zniszczone. W ruch poszedł żrący kwas

Kilkunastu rolników pojawiło się w czwartek rano pod biurem poselskim Jarosława Wałęsy przy ul. Chlebnickiej w Gdańsku. Na zabytkowe drzwi XVII-wiecznej, odbudowanej po wojnie kamienicy wylano kwas masłowy, część odpadów dostała się do środka biura. Kwas masłowy jest substancją żrącą, która może spowodować oparzenia skóry, błon śluzowych i oczu. Obecnie policjanci i strażacy zabezpieczają teren wokół biura. - Nie jest to demonstracja poglądów, ale zwykły wandalizm - mówi poseł KO.
Drzwi biura Jarosława Wałęsy zniszczone. W ruch poszedł żrący kwas

Autor: Jarosław Wałęsa | Facebook

Aktualizacja, godz. 18:45

Biuro poselskie Jarosława Wałęsy wydało komunikat dotyczący porannego incydentu. Jego treść publikujemy poniżej.

„Szanowni Państwo, 

niestety w związku z dzisiejszym atakiem przez grupę osób podających się za rolników, moje biuro poselskie będzie nieczynne do odwołania. W środku unosi się uporczywy, nieprzyjemny i drażniący zapach, który będzie bardzo trudny do zneutralizowania. 

Według danych z naszego monitoringu zdarzenie miało miejsce ok. godziny 10:37, podczas gdy w biurze znajdował się jeden z moich współpracowników, a ja zmierzałem do Sejmu na posiedzenie Komisji ds. UE. Nikt nie zadzwonił do drzwi, nikt nie proponował choćby zwykłej rozmowy – to była celowa dewastacja, o to właśnie im chodziło. Gdyby mój współpracownik wyszedł do chuliganów, być może również byłby poszkodowany.  Grupa kilkunastu rolników wylała na drzwi, okna i przedproża mojego biura kwas masłowy oraz pozostawiła wiadro z obornikiem. Z relacji naszego sąsiada wynika, że pani i panowie byli bardzo agresywni. Początkowo nie wiedzieliśmy, że drzwi potraktowane zostały żrącym kwasem, myśleliśmy, że to tylko rolnicze nieczystości. Po niedługim czasie na miejscu zjawiła się policja, która zabezpieczyła nagrania z monitoringu i wszystkie dowody w sprawie. Czynności zakończyły się tuż przed godz. 17:00. Jeśli ktoś z Państwa był świadkiem tego zdarzenia – prosimy o pilny kontakt.

Moje biuro poselskie znajduje się w starej, XVII-wiecznej kamienicy. Drzwi, które zostały zniszczone przez grupę chuliganów to zabytek, chroniony prawnie. Prawdopodobnie ich wymiana bądź naprawa kosztować będzie kilkadziesiąt tysięcy złotych.

CZYTAJ TEŻ: Rolnicy z obornikiem i gnojowicą z wizytą u posłów PiS i PO

To wszystko wydarzyło się dzień przed końcem kampanii i przed rozpoczęciem ciszy wyborczej. Nie odpuścimy tej sprawy, ponieważ nienawiść nie może prowadzić do takich aktów. Co jeśli następnym razem ucierpi też niewinny człowiek? 

Staramy się pilnie działać w powyższej sprawie, jednak usuwanie skutków porannego ataku może trwać nawet kilka tygodni. Do tego czasu, ze względu na bezpieczeństwo Państwa jak i nasze, zmuszeni jesteśmy zamknąć biuro. Będę Państwa na bieżąco informować. We wszystkich sprawach proszę o kontakt przez media społecznościowe lub na [email protected], będziemy dalej pisać interpelacje, pisma i upominać się we wszystkich sprawach, z którymi do mnie Państwo przychodzicie, tak jak to było dotychczas.

Do zobaczenia jutro na ulicach Gdańska!”.

Rolnicy zniszczyli drzwi biura poselskiego Jarosława Wałęsy

– Miałem już sygnały wczoraj, że coś się szykuje. Panom, którzy dopytywali się, czy w czwartek będę w biurze, odparłem, że wyjeżdżam do Warszawy na posiedzenie  Komisji ds. Unii Europejskiej – mówi w rozmowie z „Zawsze Pomorze” poseł Jarosław Wałęsa. – Przyjechali jednak i zrobili nieprzyjemną rzecz.

CZYTAJ TEŻ: Rolnicy znów będą protestować. Które drogi zablokują?

Tą „nieprzyjemną rzeczą” było oblanie  drzwi do biura poselskiego Jarosława Wałęsy, mieszczącego się w budynku przy ul. Chlebnickiej 29. Pierwotnie podejrzewano, że był to obornik. Ostatecznie okazało się, że użyto kwasu masłowego - związku o intensywnym, trudnym do zniesienia zapachu. Jest to substancja żrąca,  która może powodować oparzenia skóry,  oparzenia i uszkodzenia oczu, oparzenia błon śluzowych, oparzenia przełyku i żołądka. Po zidentyfikowaniu substancji policja i straż pożarna zabezpieczyły teren wokół biura.

– Drzwi są własnością miasta – twierdzi poseł KO. – Początkowo myślałem, że będę musiał naprawić zarówno zabytkowe drzwi, jak i przedproża, pokrywając wszystkie koszty. Po południu wyszło na jaw, że nie jest to obornik , tylko kwas masłowy. A to oznacza, że drzwi są do wymiany. Na szczęście mamy zabezpieczone nagrania. Skontaktowałem się z policją, sprawa została zgłoszona.

Podinsp. Magdalena Ciska, rzeczniczka Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku potwierdza przyjęcie zgłoszenia.

– W czwartek policjanci patrolując ul. Chlebnicką ustalili, że grupa nieznanych osób pozostawiła pod drzwiami biura poselskiego wiaderko z nieznaną substancją oraz dwie butelki z ciemną cieczą o nieprzyjemnym zapachu – informuje podinsp. Ciska. – Podczas zdarzenia część tej cieczy przedostała się do wewnątrz pomieszczenia biura poselskiego. Policjanci sprawdzili pobliski teren pod kątem obecności kamer monitoringu. Funkcjonariusze zajmują się tą sprawą i wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.  

ZOBACZ TEŻ: Wielki protest rolników! Blokują drogi na Pomorzu. Gdzie są utrudnienia?

W wielu rejonach kraju rolnicy odwiedzają biura poselskie, pozostawiając w nich gnojowicę. Jest to kolejna odsłona ogólnopolskiego protestu, którego celem jest m.in. uszczelnienie granicy z Ukrainą i odstąpienie od zielonego ładu.

Jarosław Wałęsa nigdy nie pracował w komisjach związanych z problemami rolnictwa.

– Zajmuję się rybołówstwem – mówi. – Moje biuro jest otwarte codziennie i można się spierać, zgłaszać swoje wnioski, przychodzić. Ubolewam, że nie mogłem być na miejscu, kiedy pojawili się rolnicy. Uważam przy tym, że nie można jednak na takie zachowanie pozwalać. Nie jest to demonstracja poglądów, ale zwykły wandalizm. Dlatego zażądam odszkodowań od osób, które dokonały zniszczeń.

Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, policja namierzyła już pojazd, którym poruszali się sprawcy dewastacji.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Kris 04.04.2024 15:51
Za WANDALIZM trzeba zapłacić , oby złapali sprawcę

Reklama
Reklama