Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Protest pod rosyjskim konsulatem w 80. rocznicę deportacji Tatarów krymskich

Wojna nadal trwa, a Gdańsku nadal jest konsulat generalny państwa terrorystycznego, dlatego nie możemy się uspokoić – mówiła wiceprzewodnicząca oddziału gdańskiego Związku Ukraińców w Polsce Marta Koval podczas pikiety pod z okazji 80. rocznicy deportacji Tatarów krymskich.
80. rocznicę deportacji Tatarów krymskich. Protest w Gdańsku
80. rocznicę deportacji Tatarów krymskich. Protest w Gdańsku

Autor: Robert Rozmus | Zawsze Pomorze

Organizatorem pikiety był gdański oddział Związku Ukraińców w Polsce oraz inicjatywa obywatelska Zjednoczeni Gdańsk. Wzięło w niej udział kilkanaście osób, które przy akompaniamencie bębnów skandowały pod Konsulatem Generalnym Federacji Rosyjskiej hasła antywojenne i antyrosyjskie. 

– Przemoc i deportacje są nadal częścią polityki państwowej Rosji – mówiła Marta Koval. – Ta manifestacja stanowi dla nas możliwość przypomnienia pracownikom konsulatu rosyjskiego, że w mieście jest mniejszość ukraińska i ta mniejszość nie da im żyć spokojnie. Będzie im ciągle przypominać o tym, co dzieje się na Ukrainie, o zbrodniach. To także możliwość, by zwrócić uwagę mieszkańców na to, że w Gdańsku nadal jest konsulat państwa terrorystycznego.

Pytana, czy jej zdaniem konsulat powinien zostać zamknięty - powiedziała, że przynajmniej powinno się obniżyć jego rangę. 

Protestujący wywoływali rosyjskiego konsula by wyszedł z nimi porozmawiać, ale ich apel pozostał bez odpowiedzi.

Czym była przymusowa deportacja Tatarów krymskich?

Bezpośrednim powodem demonstracji była przypadająca w sobotę 18 maja 80. rocznica przymusowej deportacji Tatarów krymskich z ich ojczyzny, Krymu, przez komunistyczny reżim ZSRR.

Konsulat Generalny Federacji Rosyjskiej w Gdańsku (Fot. Robert Rozmus | Zawsze Pomorze)

18 maja 1944 roku rano uzbrojeni żołnierze radzieccy dowodzeni przez oficerów NKWD wtargnęli do każdego domu, w którym mieszkali Tatarzy krymscy. Na rozkaz Stalina cały naród został siłą zapędzony na stacje kolejowe i wysłany w bydlęcych wagonach do odległych obszarów Azji Środkowej, na Ural i Syberię. W miejscach przymusowego osiedlenia Tatarzy krymscy byli wykorzystywani do ciężkich i wyczerpujących prac, w tym w kopalniach, przy wyrębie lasów i budowie kanałów irygacyjnych. Ustalono, że tylko w pierwszych latach zesłania ponad 46 proc. Tatarów krymskich zmarło w wyniku głodu, masowych chorób, znęcania się i ciężkiej pracy.

– Rosja jako spadkobierczyni Związku Radzieckiego ponosi całkowitą odpowiedzialność za zbrodnie przeciwko narodowi Kyrymły – mówiła Marta Koval. – Okupacja Krymu w marcu 2014 oznaczała dla Tatarów kontynuację represji. 

Obecnie w rosyjskich więzieniach przebywa 118 osób narodowości krymsko-tatarskiej aresztowanych nie tylko za kontakty i wsparcie Ukrainy, protesty przeciwko reżimowi Putina, czyli tzw. działalność terrorystyczną, a po prostu za bycie Tatarami.

Rosja kontynuuje tradycję przymusowego wysiedlenia na okupowanych ziemiach ukraińskich. Według oficjalnych danych rządu Ukrainy, od lutego 2022 r. rosyjskie władze okupacyjne wywiozły do Rosji ponad 19 tysięcy ukraińskich dzieci.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama