Te rozgrywki to szansa dla mniejszych klubów piłkarskich, tych grających w niższych ligach. Dlatego większość z nich bardzo poważnie traktuje te zmagania, bo one dają okazję do podreperowania, na ogół, małych budżetów klubowych, ale i szansę spotkania się i pokazania szerszej publiczności w rozgrywkach o Puchar Polski. Trofeum w klubowej gablocie też nie jest bez znaczenia.
W tym roku finał pomorskich zmagań pucharowych rozegrano na stadionie miejskim w Malborku. Trochę bliżej do tego miasta miała drużyna Gromu Nowy Staw, ale obie, czyli także Sparta Sycewice, na ten finał solidnie zapracowały.
![](https://static2.zawszepomorze.pl/data/wysiwig/GALERIA%20(4)(6).png)
Tuż przed rozpoczęciem meczu nad Malborkiem przeszła bardzo silna burza, która storpedowała punktualne rozpoczęcie meczu i transmisję, którą planował Pomorski Związek Piłki Nożnej. Mecz zaczął się z 15-minutowym opóźnieniem. Pierwsi skuteczniej zaatakowali piłkarze Gromu, którzy w 10. minucie prowadzili 1:0. Zdobywcą gola był Mateusz Borowski. Sparta próbowała wyrównać, ale bezskutecznie. Na przerwę ekipa z Nowego Stawu schodziła już z dwubramkową przewagą, bo w 41. minucie drugiego gola zdobył Mateusz Borowski.
W drugiej części meczu Grom nadal był stroną przeważającą. Od W 59. minuty Sparta musiała grać w osłabieniu, bo czerwoną kartką został ukarany bramkarz Sparty. Tę przewagę Grom udokumentował w 70. minucie kiedy to Fabian Urbański strzelił trzeciego gola. W 85. minucie Grom podwyższył na 4:0 po trzeciej bramce Borowskiego i piłkarze oraz kibice tego klubu mogli zacząć świętowanie. Piątego gola dorzucił w 88. minucie Dominik Góźdź.
Napisz komentarz
Komentarze