Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Burmistrz Malborka ścigany przez Rosję za rozbiórkę pomnika Armii Czerwonej

Marek Charzewski, burmistrz Malborka nie może wybrać się w podróż na teren Rosji, np. do obwodu królewieckiego. Mógłby tam zostać zatrzymany. Wszystko za sprawą listu gończego, wystawionego przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej. Czym „podpadł” malborski samorządowiec? Rosyjskie władze ścigają go za zniszczenie pomnika ku czci żołnierzy Armii Czerwonej, znajdującego się jeszcze niedawno przy ul. Sikorskiego w Malborku.
Burmistrz Malborka ścigany przez Rosję za rozbiórkę pomnika Armii Czerwonej
Pomnik ofiar dwóch totalitaryzmów przy ul. Sikorskiego w Malborku - stanął w miejscu dawnego pomnika ku pamięci żołnierzy Armii Czerwonej

Autor: materiał prasowy

Tego monumentu w Malborku już nie ma, został rozebrany. W jego miejscu odsłonięto obelisk ku czci ofiar dwóch totalitaryzmów – sowieckiego i hitlerowskiego. Rosyjskie władze już od kilkunastu miesięcy wystawiają listy gończe za osobami, które według opinii tamtejszych organów ścigania w rozmaity sposób niszczą miejsca pamięci czerwonoarmistów. Systematycznie informuje o tym portal internetowy Mediazona – niezależne źródło informacji o niedemokratycznych poczynaniach Federacji Rosyjskiej. Obywateli polskich, za którymi wydano listy gończe, ma być około 90. Wygląda to na swoistą metodę retorsji wobec niektórych państw Unii Europejskiej za sankcje nałożone na rosyjskich notabli, którzy nie mają prawa wjazdu do strefy Schengen. Listy gończe wydano też za wieloma obywatelami Litwy i Łotwy, gdzie również likwidowano pomniki „ku czci wyzwolicieli”. Za obywatelami Francji czy Belgii podobnych listów nie ma, tam Armia Czerwona nie dotarła. 

Rosja wystawiła list gończy za burmistrzem Malborka

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rabenda i Nawrocki ścigani przez Rosję. Chodzi o wyburzanie sowicekich pomników

W identyczny sposób jak Marka Charzewskiego władze rosyjskie ścigają m.in. byłego wiceministra Karola Rabendę czy prezesa IPN Karola Nawrockiego. Listy gończe wystawione za nimi dotyczą tego samego – rozebrania pomnika. Burmistrz Malborka wyjaśnia, że nie dostał żadnego oficjalnego pisma o umieszczeniu na liście poszukiwanych przez MSW Rosji, choć przecież adres tutejszego magistratu jest powszechnie znany. Wiadomość otrzymał z polskiej ambasady w Moskwie. Łącznie ze wskazówką, by z większą uwagą planować swoje podróże zagraniczne. Do Rosji czy na Białoruś pewnie burmistrz się nie wybiera, lecz dobre stosunki z reżimem Putina utrzymują niektóre kraje w Azji, Afryce czy Ameryce Południowej, łącznie z umowami o ekstradycji. Wychodzi na to, że wydanie listu gończego niespecjalnie powinno Markowi Charzewskiemu utrudnić życie.

Pewnym paradoksem całej sytuacji jest, że samorząd Malborka nie przejawiał wcale dużej chęci do rozbiórki pomnika czerwonoarmistów przy ul. Sikorskiego. Monument był nieco zapomniany i kto wie, być może stałby tam do dziś, gdyby nie agresja Rosji na Ukrainę? Zaczął być ochlapywany farbą, pojawiały się na nim napisy niepochlebne wobec Putina. Do demontażu pomnika w sierpniu 2022 roku doprowadził Instytut Pamięci Narodowej na podstawie ustawy o likwidowaniu symboli komunistycznych w Polsce. Pięcioramienna gwiazda stary pomnik wieńczyła… 

Malborskie władze działały ostrożnie także dlatego, że nie było pewności, czy pod pomnikiem nie są pochowani polegli żołnierze. Prezes IPN Karol Nawrocki w rozmowie z nami stwierdził kategorycznie, że temat dokładnie sprawdzono i według zachowanych dokumentów nie jest to miejsce pochówku. Gwoli ścisłości – terenu nie rozkopano, badań archeologicznych nie było. Lecz pomnika z gwiazdą już nie ma i na pewno tu nie powróci, w jego miejscu stoi obelisk pamięci ofiar totalitaryzmów. W Malborku znajduje się jeszcze cmentarz wojenny żołnierzy Armii Czerwonej, pozostawiony w absolutnym spokoju. Ostatni monument, który kiedyś był poświęcony czerwonoarmistom – działo samobieżne ISU-122 na skwerze przy ul. Grunwaldzkiej, zmienił swój charakter. Choć pojazd był radzieckiej produkcji, służył polskim żołnierzom, miejsce wpisano też do rejestru zabytków.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama