Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Gdy wśród dźwigów rozbrzmiewał „Embarras”, czyli stoczniowe tradycje muzyczne

Nie wszyscy wiedzą, że w latach 1961-63 na terenie stoczni co roku odbywał się Międzynarodowy Festiwal Piosenki, zanim przeniósł się do sopockiej Opery Leśnej.

Od momentu kiedy marszałek Województwa Pomorskiego Mieczysław Struk rzucił hasło o konieczności rozpoczęcia przygotowań do budowy długo oczekiwanej nowej siedziby Opery Bałtyckiej, zapanował niezwykły entuzjazm w wielu środowiskach widzących oczami wyobraźni piękny obiekt operowy dominujący na gdańskich nadwodnych terenach postoczniowych. Inwestycję tę zaliczono już do siedmiu kluczowych wyzwań rozwojowych województwa pomorskiego licząc, że przynajmniej połowę kosztów budowy poniesie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które przecież współprowadzi Operę Bałtycką w Gdańsku. Do nowo powołanego Społecznego Komitetu Wsparcia Budowy Opery Bałtyckiej napływają każdego dnia kolejne propozycje pomocy. Muzealnicy deklarują przygotowanie wystawy wszystkich niezrealizowanych projektów budynku opery po 1945 roku oraz specjalne wydawnictwo poświęcone tej tematyce. Zespół doradców gospodarczych przy Rektorze Politechniki Gdańskiej zadeklarował powołanie grupy roboczej, która we współpracy z architektami opracuje mapę drogową tej inwestycji oraz debatę dotyczącą założeń do międzynarodowego konkursu architektonicznego. Zgłoszono kilkanaście pomysłów związanych z promocją idei budowy tego wyjątkowego obiektu operowego. Największe polskie sławy operowe występujące na wszystkich najważniejszych scenach deklarują wsparcie i pomoc. Najbardziej aktywny jest światowej sławy śpiewak operowy Tomasz Konieczny

Ciekawą inicjatywę zgłosił inwestor z Młodego Miasta proponując kwerendę po archiwaliach dotyczących tradycji muzycznych na byłych gdańskich terenach stoczniowych. Już pierwsze spojrzenie wstecz na dorobek w tym zakresie Stoczni Gdańskiej przyniosło wiele ciekawych wspomnień. Należy przecież pamiętać, że Stocznia Gdańska, znana przede wszystkim jako miejsce narodzin ruchu Solidarność, była nie tylko centrum przemysłu stoczniowego, ale również ważnym ośrodkiem społeczno-kulturalnym. W czasach swojej świetności, stocznia nie ograniczała się jedynie do produkcji statków. Była tętniącym życiem miejscem, gdzie odbywały się liczne wydarzenia kulturalne i społeczne. Ważnym miejscem działalności kulturalnej stoczni były kluby i świetlice, w których organizowano koncerty oraz spotkania, wystawy i wieczory poetyckie. Pracownicy stoczni mieli okazję uczestniczyć w różnorodnych formach aktywności artystycznej, od zespołów muzycznych, przez teatry amatorskie, po grupy taneczne. 

Nie wszyscy jednak wiedzą, że w latach 1961-63 na terenie stoczni co roku odbywał się Międzynarodowy Festiwal Piosenki, zanim przeniósł się do sopockiej Opery Leśnej. Pomysłodawca festiwalu, którym był ówczesny dyrektor działu muzyki rozrywkowej Polskiego Radia i słynny pianista Władysław Szpilman, zapragnął ściągnąć do Trójmiasta międzynarodowe gwiazdy piosenki. W ramach I Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w dniach 25-27 sierpnia 1961 roku wystąpili m.in. Violetta Villas, Irena Santor, Sława Przybylska, Jerzy Połomski, Tadeusz Woźniakowski oraz siedemnastu wykonawców spoza Polski. Komplet wyróżnień za dzieło i za interpretację otrzymała Irena Santor za utwór „Embarras” autorstwa Jerzego Wasowskiego i Jeremiego Przybory. Pierwszym konferansjerem festiwalu był Lucjan Kydryński, który w latach 60. prowadził audycję radiową „Rewia piosenki” oraz Irena Dziedzic i Zofia Słaboszewska. Ostatnią 3. edycję Festiwalu odbywającego się w Hali Stoczni Gdańskiej w dniach 15–17 sierpnia 1963 roku poprowadzili Irena Dziedzic i Lucjan Kydryński. Zwyciężyli Tamara Miansarowa, reprezentantka ZSRR z piosenką „Pust wsiegda budiet sołnce” oraz Simone Langlois z Francji z utworem „Toi et ton sourire”. Podczas koncertów zagrały dwie orkiestry Polskiego Radia, w tym symfoniczna pod dyrekcją Stefana Rachonia i taneczna pod dyrekcją Edwarda Czernego

Jest nadzieja, że tradycje muzyczne tego historycznego miejsca będą kontynuowane w nowym centrum muzyczno – operowym na terenie gdańskiego Młodego Miasta, na końcu Drogi do Wolności. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

wśród dźwigów powinien rozbrzmiewać dźwięk ciętych blach 17.08.2024 14:03
bo to jest dźwięk zarabianego pieniądza... To, o czym tak egzaltowanie wspomina przedstawiciel "podsiębiorców", to pieniądz wydawany... Tak, kiedyś robiono tam igrzyska dla ciężko pracujących ludzi... A dla kogo teraz? Dla ciężko zarabiających "działaczy" i "artystów"?

skorupy łatwo się buduje 16.08.2024 23:17
Trudniej jest je czymś sensownym wypełnić, a jeszcze trudniej jest je utrzymać... Mamy już kilka takich "sarkofagów", bo kilku bucy i ambicjonerów miało takiego "pomysła"...

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama