Nie żyje Jerzy Hall w czasach PRL opozycjonista, należący do środowiska Ruchu Młodej Polski. W wolnej Polsce sopocki radny. Odszedł po ciężkiej chorobie.
Senator Sławomir Rybicki, który poznał Jerzego Halla w końcówce lat 70. ubiegłego wieku, wspomina, że był to zawsze uśmiechnięty, życzliwy, rodzinny i wspierający przyjaciół człowiek.
– W trudnych czasach peerelowskich miał odwagę przeciwstawiać się systemowi – dodaje.
Jerzy Hall rodził się 22 maja 1956 roku. Był młodszym bratem opozycjonisty w czasach PRL, a potem ministra w wolnej Polsce, Aleksandra Halla. Ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Gdańskiego.
W biogramie opartym na materiałach operacyjnych SB, która go inwigilowała, czytamy, że Jerzy Hall „był w przeszłości wielokrotnie sygnatariuszem petycji i listów otwartych kierowanych do najwyższych władz państwowych i politycznych PRL. Od chwili powołania Studenckiego Komitetu Solidarności w Trójmieście związał się aktywnie z grupą członków i sympatyków tej organizacji i solidaryzował się z programem działania Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela”.
Dla tamtej władzy był elementem antysocjalistycznym, rozpracowywanym przez SB.
Jerzy Borowczak, też były opozycjonista, od lat znał Jerzego Halla.
– Świetny człowiek. Prostolinijny, który dbał o to, żeby białe było białe, a czarne czarne – wspomina.
Jerzy Hall w wolnej Polsce zajął się polityką lokalną. Był przez wiele lat radnym Sopotu. W radzie początkowo należał najpierw do klubu Platformy Obywatelskiej, ale w kolejnych wyborach samorządowych w 2010 roku wystartował z listy Kocham Sopot Wojciecha Fułka. Zrobił to, sprzeciwiając się poparciu, którego sopocka Platforma w wyborach na prezydenta miasta udzieliła Jackowi Karnowskiemu.
CZYTAJ TEŻ: Grób Franciszki Cegielskiej zwolniony z opłat. Jest decyzja prezydentki Gdyni
Radnym był do 2023 roku.
Prezydentka Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim wspomina, że z Jerzy Hallem często spotykali się nie tylko w urzędzie, ale też na koncertach jazzowych, o których rozmawiali. Bo to była jego pasja.
– Zawsze kulturalny i rozsądny i z takim szacunkiem dla drugiego człowieka – kończy.
Napisz komentarz
Komentarze