Karol Nawrocki dotarł z Człuchowa na Stary Rynek w Chojnicach spóźniony o ponad 20 minut. Jak się okazało, to dlatego, że wcześniej odwiedził jeszcze podczas treningu bokserskiego zawodników klubu Gruchała Boxing Team Chojnice (najlepszy klub bokserski na Pomorzu), bo jak powszechnie wiadomo i ta dyscyplina – oprócz piłki nożnej – jest mu bliska.
Mieszkańcy jednak cierpliwie czekali na swojego kandydata. Ludzi było zdecydowanie więcej niż wcześniej na Adrianie Zandbergu, ale też sporo mniej niż na Sławomirze Mentzenie. Czy to będzie miało odzwierciedlenie na wynikach? Wszyscy kandydaci zapewniają, że 18 maja Polacy zagłosują właśnie na nich, więc z odpowiedzią trzeba poczekać na ostateczny rezultat.
(99).png)
CZYTAJ TEŻ: Karol Nawrocki twierdzi, że śledztwo ws. apartamentu w MIIWŚ umorzono. To nieprawda
Karol Nawrocki mówił dużo o Donaldzie Tusku, jego „zastępcy” bez idei Rafale Trzaskowskim, a także o drożynie (wina Tuska), zadłużeniu kraju (wina rządu, bo zajmuje się rozliczaniem poprzedników a nie pracą), o braku reperacji wojennych czy zaniechaniu wielkich państwowych inwestycji.
- Jako prezydent będę waszym głosem i zajmę się drożyzną oraz zagonię ten leniwy rząd do pracy, bo chcemy żyć w Polsce dobrobytu. Bo te wybory to nie tylko wybór konkretnego człowieka, to wybór drogi, którą w kolejnych latach pójdzie Rzeczpospolita – mówił Nawrocki.
W swoim kilkunastominutowej przemowie kandydat popierany przez PiS wrócił również do wydarzeń z września zeszłego roku, gdy był w Chojnicach – wówczas jako prezes IPN – na państwowym pogrzebie szczątków około 700 zamordowanych przez Niemców osób w 1939 i w 1945 roku.
Szarpanina restauratora z radnym
Gdy Karol Nawrocki przemawiał do chojniczan ze znajdującego się tuż obok sezonowego ogródka piwnego zaczęła dochodzić głośna muzyka. Okazało się, że dzierżawiący ten teren mężczyzna – po czapeczce można ocenić, że fan Sławomira Mentzena – chciał nieco utrudnić życie przemawiającemu i zagłuszyć jego wystąpienie. Na to zareagował radny PiS z Chojnic Kamil Kaczmarek, który - podobnie jak wcześniej jeden z członków sztabu Karola Nawrockiego - chciał uniemożliwić głośne puszczanie muzyki z głośnika. Spotkał się jednak z agresywną postawą mężczyzny: najpierw z przekleństwami, a następnie także z fizycznym „wyprowadzeniem”. Jak tłumaczył dzierżawiący to miejsce, to jest jego teren, bo go wynajmuje i za niego płaci i może robić tu, co uważa za słuszne. Radny poprosił o interwencję znajdujących się w pobliżu policjantów, a ci próbowali uspokoić mężczyznę, który długo dyskutował z funkcjonariuszami na temat tego, co może, a co nie.
- Jako obywatel poprosiłem najpierw tego pana, a potem o interwencję policję, gdyż doszło do zakłócenia legalnego wiecu wyborczego, co jest przestępstwem. Emocje były duże, ale ten pan chyba tak zareagował, gdyż jego kandydat przegrywa w sondażach – skomentował na gorąco radny Kamil Kaczmarek.
ZOBACZ TEŻ: Karol Nawrocki w Tczewie o CPK i cenach prądu
Nawrocki również w Bytowie
„Karol Nawrocki, prezydentem Polski" - skandowali mieszkańcy Bytowa, gdzie Nawrocki był przed przyjazdem do Człuchowa i Chojnic. W Bytowie Nawrocki przyznał, że ludzie, którzy przychodzą na spotkania pełni entuzjazmu dają mu wiarę, że Polska zasługuje na gospodarza, który powstrzyma jednowładztwo Donalda Tuska i nie pozwoli na to, by kraj się zwijał i przestał realizować wielkie plany i inwestycje, m.in. CPK, porty, drogi.
- Chcę i będę waszym prezydentem. 18 maja idziemy do zwycięstwa Polski normalnej, bezpiecznej, Polski dobrobytu i ze swoimi planami i aspiracjami. Bo my Polacy, tutaj w Bytowie i w całej Polsce nie damy sobie zabrać wolnej Polski ze swoimi ambicjami. Tu w Bytowie doskonale wiecie, że przez osiem lat przed wyborami w październiku 2023 roku nie było podziału na Polskę A i Polskę B, na Polskę powiatową i Polskę dużych aglomeracji. Gdy do pałacu prezydenckiego wejdzie zastępca Donalda Tuska takie miasta jak Bytów przestaną mieć jakiekolwiek znaczenie – mówił w Bytowie Karol Nawrocki.
Z pewnością wielu samorządowców, zwłaszcza tych mniejszych miast, miałoby na ten temat inne zdanie, bo wielokrotnie wyrażali swoje stanowisko, iż rząd PiS zmierza do centralizacji i zabiera samorządowcom środki, kompetencje i decyzyjność. Nie tak dawno Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji w Wałbrzychu podczas konferencji „Miasta Wyzwań" powiedział, iż w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego trwa dyskusja nad projektem ustawy przywracającej kompetencje samorządów odbierane w latach 2015 - 2023.
Napisz komentarz
Komentarze