Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Gdy cały Sopot był ogrodem. Nowa wystawa w sopockim muzeum

Inspiracją do powstania wystawy był plan ogrodu z lat 30. XX w. – mówi Karolina Babicz-Kaczmarek, dyrektor Muzeum Sopotu.
zieleń w Sopocie, archiwalne zdjęcie
Od chwili utworzenia w Sopocie uzdrowiska w 1823 r., zieleń zaczęła odgrywać tam bardzo ważną rolę

Autor: Muzeum Sopotu

„Cały świat jest ogrodem. Ogrody i zieleń w Sopocie w XIX i XX w.” – to tytuł nowej wystawy w Muzeum Sopotu. W dawnych latach cały Sopot był ogrodem?

Od chwili utworzenia w Sopocie uzdrowiska w 1823 r., zieleń zaczęła odgrywać tu bardzo ważną rolę. Liczne przewodniki zachwalały nie tylko położenie miejscowości, klimat i kuracje lecznicze, ale również podkreślały uroki przyrody. Jan Jerzy Haffner, założyciel I Domu Kuracyjnego w Sopocie również przywiązywał do niej dużą wagę. Wyrazem takiego podejścia było założenie przez niego parku i posadzenie w nim pierwszych drzew.

Pod koniec XIX wieku zieleń w przestrzeni publicznej była starannie zaplanowana i pielęgnowana. Wynikało to zarówno z nowych trendów, jak i rozwoju kurortu. Aleje spacerowe, ważny element miejskiej urbanistyki, zaznaczały osie kompozycyjne układów przestrzennych miejscowości.

zieleń w Sopocie, archiwalne zdjęcie
(fot. Muzeum Sopotu)

Jakie drzewa, kwiaty, rośliny były dla kurortu charakterystyczne?

Sadzono między innymi buki zwyczajne, dęby szypułkowe, kasztanowce i klony. W reprezentacyjnych częściach kurortu: przed Domem Zdrojowym, w parkach, powstały klomby, rabaty z fantazyjnymi nasadzeniami. Starannie pielęgnowane, były wizytówką miasta. Nie sposób oczywiście nie wspomnieć słynnych palm na skwerze Kuracyjnym. Wzdłuż nadmorskiej promenady rosły lipy. 

O znaczeniu zieleni w Sopocie świadczą liczne wzmianki zachowane w archiwaliach. Znajdują się tam informacje o nowych nasadzeniach, zwiększeniu liczby ogrodników pracujących przy zieleni publicznej, pracach pielęgnacyjnych.

Wystawa to archiwalne projekty ogrodów...

Inspiracją do powstania wystawy był plan ogrodu z lat 30. XX w. Muzeum Sopotu zakupiło go do zbiorów w 2024 r. To bardzo rzadki obiekt. Oryginalnych projektów sopockich założeń ogrodowych nie zachowało się zbyt wiele. Do czasów współczesnych przetrwały nieliczne rysunki, często dołączone do Akt Policji Budowlanej poszczególnych nieruchomości. Prezentowany w oryginale projekt ogrodu powstał na początku lat 30. XX w. na zlecenie mieszkańca Sopotu o nazwisku Kolesinski. Przedstawia propozycje aranżacji zieleni przy pensjonacie Miramare na Waldschenstrasse (obecnie ul. Chrobrego). Autorem projektu i rysunków jest P. Weichert. W górnym lewym rogu projektu znajduje się spis roślin. 

Część ekspozycji poświęcona jest założeniom ogrodowym przy willach. Między innymi przy willi Herbstów, Bergera, Junckego i oczywiście przy willi Claaszena. 

Poznamy też sylwetki ogrodników...

Na wystawie zaprezentujemy ich kilku. Między innymi Valeriusa Schutze, który opiekował się parkiem przy willi Junckego. Bardzo ciekawą postacią jest Josef Papalski, który pracował w ogrodnictwie na Stawowiu od 1927 r., do lat 60. XX w. Ponadto Papalski wydzierżawił część terenu na Stawowiu i założył swoje własne ogrodnictwo.

zieleń w Sopocie, archiwalne zdjęcie
(fot. Muzeum Sopotu)

Ile w obecnym Sopocie zostało z dawnego Sopotu-ogrodu?

Układ urbanistyczno-krajobrazowy miasta został wpisany do rejestru zabytków w 1979 r. W związku z tym, zieleń podlega szczególnej ochronie, przywracane są oryginalne układy parkowe i alejowe drzew, rewitalizacji poddawane są historyczne ogrody i przedogrody. Uważnie dobiera się gatunki zieleni wysokiej i niskiej. Również sami mieszkańcy pielęgnują swe przydomowe ogrody i ogródki, a nawet balkony. Co roku miasto nagradza najpiękniejsze z nich.

zieleń w Sopocie, archiwalne zdjęcie
(fot. Muzeum Sopotu)

Jak wyglądał kiedyś ogród Muzeum Sopotu?

Nie zachował się projekt ogrodu przy willi Claaszenów. Możemy domyślać się, że zafascynowany kulturą brytyjską Ernst Claaszen planował ogród w stylu angielskim z rozległymi trawnikami i rozłożystymi drzewami. W zbiorach muzeum znajdują się rodzinne albumy. Umieszczono w nich zarówno fotografie profesjonalne, wykonane przez znany zakład fotograficzny Gotheil & Sohn, jak i ujęcia amatorskie, dokumentujące codzienność mieszkańców willi. 

Już na najwcześniejszych zdjęciach, wykonanych w latach 1905-1910, widać ogród otaczający budynek. Wokół nieruchomości zaprojektowano ścieżki spacerowe. Od strony wschodniej, przed półokrągłym tarasem, znajdował się trawnik z ozdobnymi krzewami.  Od strony ulicy, wzdłuż ogrodzenia, posadzono w równych odstępach lipy (Tilia). W ogrodzie posadzono buki pospolite czerwone (Fagus sylvatica Purpurea) oraz  krzewy różane. Część fasady budynku, od południowo-wschodniej strony porastały pnącza. Na trawnikach rosły stokrotki. Ogród wyposażono w żeliwne meble z drewnianymi siedziskami: ławki, krzesła i stolik.

Sądząc po ilości zdjęć wykonanych w ogrodzie, można się domyślić, że rodzina Claaszenów lubiła spędzać w nim czas. Jak wspominała Ruth Claaszen, jej matka Martha uprawiała przydomowy warzywnik.

Czego mógłby Sopot nauczyć się od dawnych ogrodników?

Zieleń w Sopocie jest chroniona. Przede wszystkim oznacza to konieczność planowania przestrzeni i harmonii krajobrazu, dopasowywania nowych nasadzeń do istniejącej już w mieście przyrody, odtwarzania historycznych założeń. Myślę, że dbanie o zieleń, zrozumienie roli przyrody to zadanie dla wszystkich, nie tylko dla Sopotu.


„Cały świat jest ogrodem. Ogrody i zieleń w Sopocie w XIX i XX w.”. Wystawa w Muzeum Sopotu, 30 kwietnia-14 września.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama