Jak szkoła można pomóc dziecku w kryzysie psychicznym? I czy przemęczeni nauczyciele są w stanie podołać takim wyzwaniom?
Zdaję sobie sprawę, że „pomagacze” w Polsce mają trudną sytuację. Bardziej jesteśmy przeciążeni biurokracją, niż możliwością uważności i samego pomagania. Nadal nie mamy rozwiązania, jak mniej wypełniać dokumentów, a więcej patrzeć w oczy drugiej osobie. Myślę, że w szkole moglibyśmy wykorzystać w tym celu zajęcia z przedmiotów, które służą kontaktowi ze światem wewnętrznym.
O jakich przedmiotach pani mówi?
O godzinie wychowawczej, religii, muzyce, zajęciach z wychowania fizycznego. Gdybyśmy mieli odwagę te przedmioty wykorzystać do kontaktu z uczniem, a nie do wypełnienia programu edukacyjnego, pewnie byłoby łatwiej dorosłym i dzieciom. Stan psychiczny łączy się z rozwojem poznawczym, z kreatywnością, z naszą wydolnością. Jeśli będziemy w stanie to pojąć, jest szansa, byśmy wszyscy bardziej dbali o stan emocjonalny, niż o to czy ktoś jest wyspany i najedzony. I wiązali go z wynikiem na sprawdzianie. Dobrze by było, gdyby młody człowiek oprócz imienia i nazwiska na kartce napisał jak się czuje. Wtedy zrozumiemy, co on w ogóle na tym sprawdzianie napisał.
ZOBACZ TEŻ: Wiesz, co twoje dziecko ogląda w internecie? Powstał raport, wnioski są smutne
Brzmi to rewolucyjnie, jak na polską szkołę.
Szkoła byłaby inna, gdybyśmy mieli odwagę myśleć o edukacji jako o procesie, w którym bardziej liczy się włożony przez ucznia wysiłek i jego efekty, niż ilość przyswojonej wiedzy lub procenty czy punkty na sprawdzianie. Istotne powinno być, jak uczeń przemieszcza się na linii rozwojowej. Jego zaangażowanie, pracowitość, pokonanie zmian dla siebie, a nie takich, jakie są przewidziane programem.
Czy nauczyciele są w stanie zauważyć pierwsze objawy kryzysu psychicznego u dziecka?
Niektórzy z mają tę intuicję, połączoną z uważnością na drugiego człowieka, by zwrócić uwagę na niepokojące zmiany. Uważam przy tym, że odpowiedzialność za stan psychiczny dziecka leży jednak po stronie najbliższej rodziny. To rodzice patrzą w jakiej kondycji jest ich dziecko, jak mu wychodzi proces edukacji, jakie ma do tego siły. Powinno być tak, że to zaniepokojony rodzic zastanawia się z wychowawcą czy szkolnym pedagogiem, psychologiem, co w tej sytuacji robić. Trudno oczekiwać, by np. nauczyciel matematyki, zajmował się oceną stanu psychicznego jednego z 20-30 uczniów w klasie. Od tego są rodzice i opiekunowie, mieszkający z dzieckiem.
Czy dziecko w kryzysie powinno chodzić do szkoły?
Z doświadczenia wiem, że nawet w kryzysie psychicznym, kiedy opadają wszelkie siły psychiczne i fizyczne, nauka jest możliwa jako proces rozwoju. Musi być ona jednak zmodyfikowana. Są różne formy pomocy młodzieży, która sobie słabiej radzi w danym momencie - od ścieżki zindywidualizowanej w przypadku trudniejszego, przeciążającego przedmiotu, przez kształcenie specjalne, jeżeli uczeń wymaga dodatkowych godzin rewalidacji, aż po nauczanie indywidualne, jeśli stan chorobowy jest poważny. Współpracuję z wieloma szkołami i nigdy nie było problemu z ułożeniem planów zajęć i terapii.
Jak szkoła powinna reagować, kiedy dochodzi do prób samobójczych u dzieci?
Są dwie części odpowiedzi, odnoszące się do ucznia, podejmującego taką próbę i do społeczności szkolnej. W pierwszym przypadku należy zadać pytanie, co mogę zrobić, żeby ci pomóc w tej trudnej sytuacji i czy przeciąża cię coś, co jest związane z procesem edukacji. Ustalenia muszą obejmować ucznia i jego rodziców. Szkoła wychodzi z propozycją pomocy, ale pomoc ta musi płynąć od wszystkich dorosłych opiekujących się dzieckiem. Jeśli mówimy o społeczności, to potrzebne jest rozmawianie o kryzysie dorastania, destrukcji, o czarnej stronie człowieka, o tym, czym żyjemy i co nas popycha do różnych działań, których nie możemy skontrolować. Jest to proces długotrwały. Warto wprowadzić do edukacji szkolnej ważne tematy o życiu, jego sensie, systemie wartości, przystosowania do trudnych sytuacji. Mamy pomysł, by w przedmiocie edukacja zdrowotna ważne miejsce zajmowały kwestie związane ze zdrowiem psychicznym.

Przestrzegamy dzieci, że „zła godzina” może nadejść?
Zauważyłam, że jako dorośli w niedostatecznym stopniu wprowadzamy młode pokolenie w trudy życia. Młodzi ludzie są zbyt szybko rozczarowani trudami i niepowodzeniami. Nie mają nadziei, że są do pokonania. Być może to skutek naszego lęku przed frustrowaniem dzieci, które nie umieją adekwatnie do wieku znosić frustracje rozwojowe. Często się budzimy w momencie, w którym młoda osoba nie jest gotowa na obciążenia, odpowiednie do jej wieku, nie widzi możliwości wyjścia, marzy o ucieczce od tych trudności, które przecież mogą się zawsze pojawić.
W Sopocie o dobrostanie uczniów i nauczycieli.
„Sopockie Inspiracje 2025. Dobrostan psychiczny i skuteczna komunikacja w edukacji” to temat rozpoczętej 5 czerwca dwudniowej konferencji w Sopocie. Celem spotkania jest pogłębienie wiedzy na temat zdrowia psychicznego w kontekście edukacji oraz dostarczenie praktycznych narzędzi wspierających dobrostan psychiczny uczniów, nauczycieli i wychowawców. Jak powiedziała Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu, miasto w obliczu stale pogarszającej się kondycji psychicznej dzieci i młodzieży, z pełną odpowiedzialnością angażuje się w zapewnienie kompleksowego wsparcia psychicznego i emocjonalnego dla najmłodszych mieszkańców i uczniów sopockich szkół
– Oprócz dostępności konsultacji psychiatrycznych i terapii, zależy nam na podnoszeniu kompetencji osób pracujących z dziećmi i młodzieżą – mówi prezydentka Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim. – Ważne jest dla nas całe środowisko szkolne. W tym roku podczas „Sopockich Inspiracji” pojawią się dodatkowe elementy dotyczące dobrostanu uczestników konferencji: nauczycieli, psychologów, pedagogów oraz wszystkich, którzy na co dzień pracują z młodymi.
Na konferencji wystąpią uznani eksperci w dziedzinie psychiatrii, psychologii i pedagogiki. Wśród prelegentów znaleźli się . prof. dr hab. Mirosława Dziemianowicz-Nowak z wykładem na temat problemów ludzi młodych w świecie „na trajektorii cierpienia”, dr Anita Sumiła opowiadająca o pracy z dzieckiem w kryzysie psychicznym, dr Katarzyna M. Bogdanowicz z tematem pracy z dziećmi ze szczególnymi potrzebami, Marta Młyńska z sesją „Nie musisz być superbohaterką / superbohaterem – Jak budować swój dobrostan” oraz Przemek Staroń, mówiący o budowaniu relacji. Dzień zakończy się wydarzeniem artystycznym. Będzie to etiuda Teatru Generacja – „Ćwiczenia z obecności”.
Na piątek zaplanowano warsztaty na tematy wypalenia zawodowego i skutecznej komunikacji. Poprowadzą je Przemek Staroń, Marta Młyńska oraz Magdalena Grabarczyk-Bródka.

Napisz komentarz
Komentarze