Faworyt kontra ambitny pretendent
To był mecz godny małego finału, jak mówi się o spotkaniu o trzecie miejsce w lidze. Sopocianie byli jego faworytem, bo grali nie tylko u siebie z racji 3 miejsca po sezonie zasadniczym, ale także dysponują większym potencjałem sportowym niż Arka. Mały finał był także spotkaniem z gatunku „Ogniwo musi, Arka może”. I to mogło być atutem Arki, która do meczu o medal przystąpiła po raz pierwszy od 9 lat. Ogniwo w tym czasie zawsze grało w finale, dużym lub małym.
.png)
Arka nie odpuszcza – wyrównana pierwsza połowa
W pierwszej połowie kibice oglądali niezły, wyrównany pojedynek, w którym nie było widać wyraźniej przewagi Ogniwa. Arkowcy dobrze grali w obronie, zmuszali sopocian do błędów i potrafili w meczu prowadzić 19:14. Pierwszą połowę wygrali jednaj dojrzalej i spokojniej grający rugbiści Ogniwa.
Ogniwo wrzuca wyższy bieg po przerwie
W drugiej połowie Ogniwo miało wyraźniejszą przewagę, ale Arka nie dawała za wygraną. Mimo zasłużonego zwycięstwa Ogniwa, na brawa zasłużyli też gdynianie, którzy swoją postawą udowodnili, że zasłużyli na powrót do ligowej czołówki i gry o medal.
























Napisz komentarz
Komentarze