Skok do wody z sopockiego molo, dobra zabawa i realna pomoc – tak w skrócie można opisać coroczne wydarzenie, które na stałe wpisało się w kalendarz lokalnych imprez. Pomysłodawcą i organizatorem akcji jest były trener i kapitan Trefla Sopot, Marcin Stefański.
Udział w wydarzeniu może wziąć każdy, kto wpłaci minimum 30 zł. Cały dochód zostanie przekazany na wsparcie Mirosława Bułhaka, wiernego kibica sopockiej drużyny, oraz Daniela Serdiukova, młodzieżowego zawodnika walczącego z nowotworem kości.
– Pomysł zrodził się w 2013 roku, kiedy rodzice małej Marysi poprosili mnie o pomoc w zebraniu środków na operację serca. Wówczas zainspirowała nas modna wtedy akcja „Splash” i wspólnie z prezydentem Jackiem Karnowskim postanowiliśmy zorganizować pierwszy skok z molo. Od tamtej pory co roku skaczemy, pomagając konkretnym osobom
– opowiada Marcin Stefański.
W tym roku pomoc trafi do dwóch osób silnie związanych z sopockim sportem. Pan Mirek zbiera na rehabilitację oraz schodołaz, natomiast Daniel potrzebuje środków na kosztowną operację w Tel Awiwie, która może uratować jego życie.
CZYTAJ TAKŻE: Książka, która oddaje hołd lokalnym sportowcom z Pomorza
W wydarzeniu mogą wziąć udział osoby pełnoletnie. Uczestnicy niepełnoletni muszą przedstawić zgodę opiekuna. Skoki będą przeprowadzane w grupach 10–15-osobowych, a nad bezpieczeństwem czuwać będą ratownicy sopockiego WOPR-u.
Do akcji dołączyły lokalne firmy, które zachęcają do masowego udziału. Jeżeli do morza wskoczy co najmniej 100 osób, firma Renters wpłaci dodatkowe 5000 zł, a Papugarnia Gdańsk – 3000 zł. Jeśli liczba uczestników przekroczy 200 osób, Renters dorzuci kolejne 5000 zł.
Dla uczestników skoku wstęp na sopockie molo będzie całkowicie darmowy. To niepowtarzalna okazja, by skoczyć do morza z jedynego takiego miejsca w Polsce – i jednocześnie realnie pomóc.
























Napisz komentarz
Komentarze