Dramat na plaży w Ustce – babcia i wnuk tonęli w morzu
Służby ratownicze uzyskały około godziny 9.45 wiadomość o dwóch osobach, które na plaży w Ustce weszły do morza i zaczęły tonąć. Plaża nie była wtedy jeszcze strzeżona, ratownicy rozpoczynali swój dyżur o godzinie 10.
CZYTAJ TAKŻE: Śmiertelna kąpiel w jeziorze Wygonin! Utopił się 40-latek
Kobieta i chłopiec zostali wydobyci na brzeg przez osoby postronne, jeszcze przed przybyciem strażaków, policjantów i medyków. Kobieta nie wykazywała czynności życiowych, rozpoczęto więc natychmiast reanimację, którą kontynuowali ratownicy medyczni. Działania zakończyli się powodzeniem, przywrócono krążenie i oddychanie, po czym poszkodowaną odwieziono do szpitala w Słupsku. Jej 7-letni wnuk znajdował się w lepszym stanie, lecz i on został zabrany do szpitala w celu wykonania szczegółowych badań.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że babcia z wnukiem którzy przyjechali do Ustki z Wrocławia, weszli do wody, następnie chłopiec stracił grunt pod nogami - informuje podkom. Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Kobieta usiłowała mu pomóc, jednak sama zaczęła się topić. Policjanci ustalają dokładne okoliczności tego zdarzenia i prowadzą czynności w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. W chwili zdarzenia plaża nie znajdowała się jeszcze pod nadzorem ratowników, którzy pracę zaczynali o godzinie 10.
























Napisz komentarz
Komentarze