Po studiach na Wydziale Morskim sopockiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej pracował w Dzienniku Bałtyckim, z którym współpracował także później przez lata, po czym podjął pracę w Polskich Liniach Oceanicznych. Dał się poznać jako niezwykle aktywny rzecznik prasowy tej firmy i naczelny redaktor pisma zakładowego "Namiary". Po zapaści, jaką przeżyła ta firma, założył Oficynę Wydawniczo-Reklamową Promare, która wznowiła wydawanie tego miesięcznika, jako dwutygodnika "Namiary na Morze i Handel".
Po przejściu na emeryturę reaktywował Pomorską Oficynę Wydawniczo-Reklamową Porta Mare. Był człowiekiem o niezwykłej pracowitości: pisał i pisał... Tysiące publikacji o morzu w prasie branżowej i codziennej, głównie o polskiej flocie – ale nie tylko. Był autorem i wydawcą przewodników turystycznych, książek i albumów o dziejach polskiej floty, ocalając pamięć o ludziach morza i statkach. To Jerzy zadbał o atrakcyjne albumowe upamiętnienie m.in. słynnych polskich transatlantyków, z ms "Batorym" i ms " Stefanem Batorym" na czele.
Miał też wrażliwość na kłopoty innych. Pomagał, wspierał. Starał się myśleć o kolegach dziennikarzach, jeśli potrzebowali pomocnej dłoni, zawsze ją podawał.
Za swoją działalność Jurek, oprócz nagród publicystycznych, odznaczony został Srebrnym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Kawalerskim OOP, odznakami: Zasłużony Pracownik Morza, Zasłużony Działacz Kultury, Zasłużony Ziemi Gdańskiej… Dorobku Jurka Drzemczewskiego nie sposób przedstawić w krótkim wspomnieniu. Możemy tylko wyrazić żal, że nie ma Go wśród nas - i że nie porozmawiamy już o tym, co było (najczęściej...) ani o tym, co jest...
Żegnamy Cię Przyjacielu i Kolego!
Koleżanki i koledzy z Oddziału Morskiego Stowarzyszenia Dziennikarz RP

























Napisz komentarz
Komentarze