Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Pompy ciepła na granicy działek. Sąsiedzi na granicy wytrzymałości z powodu hałasu

Pomorscy lekarze zyskali właśnie nowy ośrodek szkoleniowy do podnoszenia kwalifikacji zawodowych, a mieszkańcy gdańskiej ul. Śniadeckich, bardzo uciążliwego sąsiada.
Pompy ciepła na granicy działek. Sąsiedzi na granicy wytrzymałości z powodu hałasu
Ośrodek Szkoleniowo-Naukowy Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku. Po lewej budynki przy ul. Śniadeckich. Za garażami widoczne pompy ciepła

Autor: Grzegorz Mehring | gdansk.pl

Ośrodek otwarto z pompą, a nawet kilkoma pompami... ciepła, które mają go ogrzewać. Problem w tym, że emitowany przez nie hałas i wibracje są nie do zniesienia przez sąsiadów. 

Dwa nowoczesne pawilony 

W sobotę, 20 września uroczyście otwarto nowy Ośrodek Szkoleniowo-Naukowy Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku. Ośrodek usytuowany jest u zbiegu ulic Elizy Orzeszkowej i Dębinki w dzielnicy Aniołki. Teren Izba Lekarska dostała w użytkowanie wieczyste od miasta i Skarbu Państwa. 

W ośrodku pomorscy lekarze mają podnosić swoje kwalifikacje zawodowe. Dlatego wyposażony jest on w salę konferencyjną mogąca pomieścić 300 osób, zaplecze noclegowe: 25 pokoi i 50 miejsc hotelowych oraz strefę gastronomiczną. Obok budynku głównego, stanął drugi pawilon, zwany Areopagiem, gdzie mieści się m.in. biblioteka oraz ogólnodostępna siłownia i kręgielnia. Koszt powstania ośrodka to około 50 mln zł. 

Obiekt jest eko: na dachu ma instalację fotowoltaiczną, a ogrzewać go będą pompy ciepła. I te właśnie pompy okazały się kością niezgody między OIL a mieszkańcami sąsiednich posesji.

Pompy staną na granicy 

Spór Izby z mieszkańcami budynków przy ul. Śniadeckich 26, 28 i 30 trwa od kilku lat. 

– Przystępując do inwestycji Okręgowa Izba Lekarska nie przeprowadziła żadnych konsultacji z mieszkańcami sąsiednich działek, bo też i nie ma takiego prawnego wymogu – relacjonuje Marek Zygmunt, ze wspólnoty mieszkańców Śniadeckich 28. – W efekcie o wydanym pozwoleniu na budowę dowiedzieliśmy się innymi kanałami, a niektórzy wręcz z żółtej tablicy, jaka pojawiła się na przyszłym placu budowy.

Mieszkańcy budynków graniczących z inwestycją, w ramach dostępu do informacji publicznej, zwrócili się o plany i wtedy dowiedzieli się, że na granicy działek mają stanąć pompy ciepła. Z tego powodu czworo sąsiadów złożyło do sądu administracyjnego wniosek o cofnięcie pozwolenia na budowę. 

Budynek się zatrząsł

Rozpoczęcie prac budowlanych otworzyło kolejne pola konfliktów. Mieszkańcy zarzucili inwestorowi, że bez pozwolenia wyciął prawie wszystkie drzewa na pozyskanych działkach i to w okresie lęgowym ptaków. Mieli też pretensje o hałas oraz nieuwzględnienie specyfiki sąsiedniej zabudowy – ponad stuletniej, o drewnianej konstrukcji. Latem 2023 drgania budynku wypłoszyły mieszkańców, którzy uciekli na ulicę. Dopiero interwencja Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego spowodowała zmianę technologii dalszych prac. 

– Na wiosnę ub. roku odpalili wentylatory na trafostacji – kontynuuje opowieść Marek Zygmunt. – Co za hałas! Prawdziwy armagedon. Na sugestię prawnika najpierw spróbowaliśmy się porozumieć z OIL. Trochę to trwało, przyszła jesień, ochłodzenie. Te wentylatory włączały się tylko jak było gorąco więc problem ustąpił. W tym roku też nie było ich słychać. Podobno udało się je wyregulować.

W tym samym czasie – jesienią 2024, kiedy budowa była już w trzech czwartych ukończona – Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uchylił decyzję Wojewody Pomorskiego w sprawie udzielenia pozwolenia na budowę oraz poprzedzającą ją decyzję Prezydenta Miasta Gdańska. W tej sytuacji procedura rozpoczęła się na nowo. Prezydent Gdańska pozwolenie na budowę utrzymał w mocy, mieszkańcy Śniadeckiego się odwołali. 10 września br. Wojewoda pozwolenie uchylił i cofnął sprawę do Prezydenta... 

„Zgadzamy się, że jest to dokuczliwe”

Sąsiadom ośrodka OIL w tym czasie głowy zaprzątało jednak coś innego. W związku ze zbliżającym się terminem otwarcia obiektu testowo uruchomiono pompy ciepła.

Na przesłanym do naszej redakcji filmiku niewiele widać: w oknach na parterze ośrodka palą się jaskrawe światła, a poza tym panuje całkowita ciemność. Nic dziwnego. Autorka nagrania informuje, że jest godzina 1:32 w nocy. 

To już jest któraś pełna doba hałasu, jaki emituje nowy budynek Izby Lekarskiej. Nagrywam ten dźwięk z budynku przy ulicy Śniadeckich 28. Ten dźwięk powoduje brak możliwości zaśnięcia. Tak naprawdę jedyną szansą na wypoczynek w tym momencie wydaje się opuszczenie własnego mieszkania. Z takim obciążeniem muszę się mierzyć codziennie, przez cały czas kiedy przebywam w domu – mówi kobieta, starając się zachować spokój. A w tle słychać wyraźny jednostajny ni to szum, ni to warkot.

Po otrzymaniu tego nagrania skontaktowaliśmy się z prezesem OIL w Gdańsku, dr. Dariuszem Kutellą

– Co to za hałas dobiega nocą z ośrodka szkoleniowego OIL?

– Są to pompy ciepła. Ich specyfikacja pokazuje, że nawet nocą emitują one szum poniżej 45 decybeli. Jest to poziom dopuszczalny, na co zwracał uwagę zarówno projektant, jak i generalny wykonawca obiektu – przekonuje dr Kutella. – Jednak sąsiedzi, którzy zresztą od początku usiłują zaburzyć budowę naszego ośrodka, skarżą się na jego uciążliwość. Zgadzamy się, że jest to dokuczliwe, sami słyszymy ten szum i dlatego zadecydowaliśmy, że zrobimy z tym porządek. Idziemy na rękę sąsiadom i będziemy stawiać ekrany akustyczne. Do przyszłego roku problem będzie rozwiązany.

Czy ekrany dźwiękochłonne pomogą?

– Przy ekspertyzach i pomiarach, na jakie powołuje się Izba, zastosowano nieprawidłową metodologię, błędnie przeprowadzono wyliczenia oraz oparto się na nieprawidłowych wartościach normatywnych – ripostuje Marek Zygmunt. – Wiemy to po konsultacji z rzeczoznawcami Politechniki Gdańskiej. A samo szefostwo OIL od początku ignoruje nasze uwagi i zastrzeżenia. O tym, że będą ekrany dowiedzieliśmy się w zeszłym tygodniu od kierownika budowy, natomiast inwestor się z nami nie kontaktował.

Marek Zygmunt twierdzi, że pompy emitują nie tylko hałas, ale wibracje odczuwalne w mieszkaniu nawet przy szczelnie zamkniętych oknach.

– Użycie ekranów dźwiękochłonnych nie rozwiąże problemu, gdyż według Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla naszej dzielnicy nie jest dopuszczone stawianie przegród wyższych niż dwa metry. Ale nawet tak wysokie ekrany nie pomogą, gdyż agregaty emitują hałas oraz wibracje powietrzne w górę. Te docierać będą do wyższych kondygnacji poza parterem.

Do czasu rozwiązania kwestii emisji hałasu i wibracji mieszkańcy ul. Śniadeckich zażądali wyłączania urządzeń między 22:00 a 8:00 oraz obniżenie poziomu emisji w godzinach 16:00-22:00. Ponieważ właściciel budynku nie zareagował, wezwali policję. Gdy ta się pojawiła agregaty niespodziewanie ucichły. Nie na długo.

– Dowiedzieliśmy się, jak zwykle przez osoby trzecie, że pompy zostały wyregulowane. Ale nie mam wrażenia, że chodzą ciszej – mówi Marek Zygmunt. 

Współpraca: Dorota Abramowicz

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama