Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Park rozrywki w Godziszewie zaprasza na największe dyniowisko na Pomorzu

Największe dyniowisko na Pomorzu jest na Kociewiu - w Godziszewie (gmina Skarszewy). W Parku „Zagroda Kociewska” można zobaczyć ponad 60 ton różnobarwnych dyń i to w bajkowych aranżacjach.
Park rozrywki w Godziszewie zaprasza na największe dyniowisko na Pomorzu

Autor: Kociewska Zagroda

Tego miejsca nie da się pomylić z żadnym innym. Zagroda Kociewska to malowniczo położony park rozrywki oraz gospodarstwo rekreacyjno-edukacyjne, zlokalizowane w Godziszewie, w gminie Skarszewy. Miejsce to oferuje wyjątkowe doświadczenia, a właściwie to wrażenia, dla rodzin, uczniów oraz przedszkolaków, łącząc zabawę z edukacją. Odwiedzający mają możliwość bliskiego kontaktu z naturą, co sprzyja relaksowi i wspólnym chwilom z bliskimi.

Od kilku lat Park „Zagroda Kociewska” prowadzi Filip Rehmus. Jak sam żartuje, wzrastał wraz z Zagrodą. To jego rodzice, Beata i Leszek Rehmusowie, w 1999 roku wybrali Godziszewo na swoje miejsce do życia. Głowa rodziny jest rodowitym Kociewiakiem - urodził się w Starogardzie Gdańskim, jego żona na Kociewie dotarła aż ze Śląska.

fot. Kociewska Zagroda

- Przez jakiś czas rodzice mieszkali w Niemczech - mówi Filip Rehmus. - To tam mój tata poznał branżę parków rozrywki. Powrót do Polski był związany z chęcią taty stworzenia takiego miejsca tutaj, na Kociewiu. Zakupili nieruchomość w Godziszewie i stopniowo tworzyli swoje „biznesowe dziecko”. Posiadłość wymagała nie tylko gruntownego remontu, ale modernizacji. Samo uporządkowanie terenu było czasochłonne. To był długoletni „nieużytek”. Nieruchomość była mocno zniszczona. Nasza restauracja otworzyła podwoje w 2010 roku. To mama zajęła się „kuchnią”. Tak jak ona nie gotuje nikt. Obecną funkcjonalność osiągnęła około 2015 roku.

Patrząc z perspektywy czasu aż trudno uwierzyć, ile samozaparcia od założycieli wymagało stworzenie Parku „Zagroda Kociewska” praktycznie z niczego, a jednak udało się i gospodarstwo cieszy nie tylko jego właścicieli, ale i licznie odwiedzających ten park rozrywki gości.

- Można by powiedzieć, że mama docelowo zajęła się gastronomią, a tata skupił się na sferze rekreacyjnej - opowiada syn, Filip Rehmus. - Pod opieką rodziców zdobywałem nie tylko wiedzę, umiejętności i doświadczenia, jakie teraz przydały się do prowadzenia gospodarstwa rekreacyjno-edukacyjnego, ale sam tworzyłem swoje pierwsze inwestycje. Byłem jeszcze gimnazjalistą, kiedy zająłem się zorganizowaniem terenu pod minigolf w naszym Parku. Najpierw u boku taty zdobywałem praktyczną wiedzę o zarządzaniu parkiem rozrywki, a potem już sam zacząłem prowadzić Zagrodę.

fot. Kociewska Zagroda

Trzeba przyznać, że pomysłów na rozwój Zagrody Kociewskiej Filipowi Rehmusowi nie brakuje.

- Nasze atrakcje obejmują różnorodne punkty rozrywkowe, takie jak labirynty, huśtawki, strefy do skakania, a także minigolf - mówi właściciel Kociewskiej Zagrody. - Dzieci mogą bawić się na zielonych łąkach i cieszyć się chwilami spędzonymi w towarzystwie zwierząt gospodarskich, które mogą karmić. Na razie nasza Zagroda przyjmuje gości od wiosny po późną jesień. Przymierzamy się jednak jeszcze do kolejnego poszerzenia form aktywności, tak aby warto było nas odwiedzać przez cały rok. Na to jednak potrzebujemy jeszcze trochę czasu.

A skąd wziął się pomysł na stworzenie dyniowiska?

- Wszystko zaczęło się od tego, że chcieliśmy, żeby goście odwiedzali nas nie tylko wiosną i latem - dzieli się Filip Rehmus. - Chodziło nam o to, żeby to miejsce tętniło życiem przez dłuższy czas. Jesienne deszcze sprawiały, że trochę traciliśmy na atrakcyjności. Zależy nam, żeby nasz park wyglądał jak najpiękniej. Na początek pojawiła się, jeszcze na mniejszą skalę, taka jesienna sesja dyniowa. Ostatnie trzy lata, a szczególnie bieżący rok sprawiły, że możemy się poszczycić mianem największego dyniowiska na Pomorzu. W efekcie ściągamy bardzo dużą liczbę dyń i nastawiamy się na tematyzację. Stworzenie miejsca dla jesiennego wypoczynku cieszy się dość dużą popularnością.

fot. Kociewska Zagroda

Rozmawiając z właścicielem o dyniowisku, aż trudno było nie zapytać, czy Zagroda Kociewska zatrudnia kogoś do aranżacji tego miejsca?

- To co realizujemy i jak to realizujemy, jest efektem pracy całego zespołu - podkreśla Filip Rehmus. - Wspólnie kształtujemy obraz całej Zagrody. Wszystko jest robione oczywiście, z dużym wyprzedzeniem. Tak naprawdę przygotowania do tegorocznego dyniowiska rozpoczęły się już w grudniu ubiegłego roku. Prace w terenie miały swój początek w sierpniu.

Zapytany o teren, na którym funkcjonuje dyniowisko, Filip Rehmus podkreśla, że to teren nieruchomości, jednak zaraz dodaje, że chyba bardziej istotny jest fakt posiadania w gospodarstwie ponad 60 ton, a możliwe, że liczba dyń może sięgać nawet 80 ton.

CZYTAJ TAKŻE: „Bioróżnorodnie połączeni”. Piknik dla dzieci w gdańskim zoo

Jak się okazuje, Kociewska Zagroda znalazła najwyraźniej skuteczny sposób na promocję swoich działań.

- Oprócz atrakcji czysto rozrywkowych Zagroda Kociewska z dumą serwuje lokalne potrawy w urokliwej restauracji oraz zapewnia strefę grillową, gdzie można spędzać czas w swobodnej atmosferze - podkreśla Laura Tomczyk, odpowiadająca za marketing. 

Zapytana o swój patent na promocję, przyznała z uśmiechem, że to jej magiczna wiedza:

 - Wyjątkowe wydarzenia tematyczne, takie jak „Dni Bani”, pozwalają gościom na odkrywanie nowych smaków i atrakcji w sezonie jesiennym.

fot. Kociewska Zagroda

Faktem jest, że Zagroda wypuszcza bardzo dużo rolek pokazujących, co ciekawego dzieje się w danym czasie w tym urokliwym parku rozrywki. W ciągu 10-letniej działalności, Zagroda zdobyła uznanie szczególnie wśród rodzin poszukujących ciekawej i edukacyjnej formy spędzania wolnego czasu. To tutaj można w idealny sposób połączyć aktywność na świeżym powietrzu, wypoczynek w iście sielskich warunkach przyrody z przepięknymi zdjęciami. Każda aranżacja ma w sobie coś wyjątkowego - od sielskich, przyjaznych klimatów po bajkowe kompozycje pełne kolorów.

W samych superlatywach o tym miejscu wypowiada się burmistrz Skarszew, Jacek Pauli:

- Fantastyczne miejsce - każdy mieszkaniec Pomorza może znaleźć coś dla siebie: dobrą kuchnię, chwile relaksu czy atrakcje dla dzieci. Wprost sielankowa kraina, w której można odpocząć od korków i zgiełku. Nie trzeba jechać do odległych i często kosztownych parków rozrywki. Zagroda Kociewska jest perełką naszego regionu!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama
Reklama