Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

TOP 5 miejsc na grzyby na Pomorzu. Gdzie iść, żeby wrócić z pełnym koszykiem?

Jesień w pełni, lasy pachną wilgocią, a ty znowu planujesz wyprawę po grzyby? Dobrze trafiłeś. Sprawdziliśmy, gdzie na Pomorzu naprawdę warto się wybrać, żeby koszyk nie świecił pustkami. Od Borów Tucholskich po ukryte perełki w okolicach Lęborka – oto miejsca, które grzybiarze trzymają w tajemnicy.
TOP 5 miejsc na grzyby na Pomorzu. Gdzie iść, żeby wrócić z pełnym koszykiem?

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Wdzydzki Park Krajobrazowy – mekka pomorskich grzybiarzy

Okolice Kościerzyny i jeziora Wdzydze to miejsce, o którym szepczą wszyscy, którzy chociaż raz wyszli z lasu z pełnym koszykiem. Prawdziwki, podgrzybki, koźlarze – tutaj rosną wszystkie najbardziej pożądane gatunki.

Wdzydzki Park Krajobrazowy to ogromny obszar lasów sosnowo-mieszanych, gdzie grzybnia ma idealne warunki do rozwoju. Problem? Wszyscy o tym wiedzą. Dlatego rada jest prosta: przyjeżdżaj o świcie. Po ósmej rano w lesie więcej ludzi niż na otwarciu nowego marketu.

Miejscowi mówią, że najlepsze miejscówki są kilka kilometrów od głównych parkingów. Trzeba się trochę napocić, ale efekt jest gwarantowany. I pamiętaj – dokładnej lokalizacji nie zdradzasz nikomu. Nawet rodzinie.

Bory Tucholskie – klasyka gatunku i przestrzeń dla wszystkich

Bory Tucholskie to prawdopodobnie najsłynniejszy kompleks leśny na Pomorzu, jeśli chodzi o grzybobranie. Setki kilometrów lasów sosnowych, czyste powietrze i szansa na trafienie na miejscówkę, gdzie prawdziwki rosną co kilka metrów.

Uwaga: część Borów objęta jest ochroną Parku Narodowego – tam grzybów się nie zbiera. Ale poza tym? Masa terenu do eksploracji. Kurki, maślaki, borowiki – w sezonie można naprawdę wypełnić bagażnik. Dosłownie.

Jeśli planujesz wyprawę, weź ze sobą kompas lub sprawdź GPS. Las jest ogromny i łatwo się zgubić. A sygnał telefoniczny? Bywa różnie. Ale czy to nie jest właśnie urok prawdziwego grzybobrania?

Okolice Strzebielina i Koleczkowa – dla tych, co lubią blisko domu

Mieszkasz w Trójmieście i nie chce ci się jechać godzinę w las? Spokojnie. Lasy wejherowskie w okolicach Strzebielina i Koleczkowa to idealne miejsce na szybką wyprawę.

Prawdziwki, podgrzybki, maślaki – wszystko da się znaleźć w promieniu 30 minut jazdy od Gdyni. Miejscówka cieszy się opinią takiej, gdzie „zawsze coś jest". Nawet jak jest względnie sucho.

Problem? Popularność. W weekendy parkingu szukasz jak miejsca w centrum Sopotu w sierpniu. Dlatego znowu – wcześnie rano albo w tygodniu. Inaczej konkurencja wyczerpie zasoby szybciej, niż zdążysz wysiąść z auta.

Borkowo Lęborskie – ukryty skarb północnego Pomorza

Borkowo Lęborskie to miejsce, o którym większość turystów nie ma pojęcia. I bardzo dobrze. Miejscowi wiedzą swoje i chcą, żeby tak zostało.

Lasy bukowo-sosnowe w okolicach Lęborka mają specyficzny mikroklimat – wilgotny, ciepły, pachnący jesienią. Prawdziwki i podgrzybki rosną tu regularnie, a tłumów jak na Kaszubach po prostu nie ma.

Jeśli szukasz miejscówki „bez instagramowych zdjęć z muchomorem", to właśnie tutaj powinieneś pojechać. Cisza, spokój i szansa na naprawdę solidny zbiór. 

Lasy Mirachowskie – kaszubski raj dla cierpliwych

Okolice Mirachowa i Szemuda to miejsce, które znają głównie Kaszubi i ci, co naprawdę wiedzą, gdzie szukać. Lasy Mirachowskie to kompleks sosnowo-mieszany, gdzie borowiki i podgrzybki rosną w zadziwiających ilościach – oczywiście jeśli wiesz, gdzie patrzeć.

Tu nie ma tłumów jak w Borach Tucholskich, nie ma kolejek jak w okolicach Trójmiasta. Jest za to autentyczna atmosfera głębokiego lasu, gdzie możesz zbierać grzyby w spokoju i ciszy. Miejscowi mówią, że w dobrym sezonie można wrócić z koszykiem pełnym prawdziwków już po dwóch godzinach.

Minus? Musisz znać teren albo mieć dobrego przewodnika. Plus? Jak już znajdziesz swoją miejscówkę, będziesz tam wracać latami. I nikt ci jej nie podbierze, bo turystów tu po prostu nie ma.

Kilka zasad dla tych, co chcą zbierać mądrze!

Zanim ruszysz w las, zapamiętaj kilka podstawowych zasad:

  • Nie bierz plastikowej torby – grzyby się w niej duszą szybciej niż kierowca w korku na obwodnicy Trójmiasta
  • Nie wrzucaj do koszyka czegoś, czego nie jesteś pewien – „na pewno jadalny" to ostatnie słowa wielu optymistów.
  • Trzymaj miejscówki w tajemnicy – na Pomorzu dobre miejsce na grzyby jest jak kod PIN do konta. Nie dzielisz się nim z byle kim.

Jeśli ten artykuł okazał się pomocny – udostępnij go znajomym. A jeśli masz swoje ulubione miejsce na grzyby (i nie boisz się, że połowa Pomorza tam przyjedzie) – napisz w komentarzu. Chętnie poznamy twoje typy!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama