Zakapturzeni mężczyźni zasłonili murale i odpalili race
Po wybuchu wojny w Ukrainie w 2022 r., w solidarności z zaatakowanym krajem, młodzi twórcy stworzyli na murze w Jasieniu serię antywojennych murali. W ostatnią środę, 22 października wieczorem, co zarejestrowały kamery PKM, dwaj zamaskowani mężczyźni rozciągnęli wzdłuż muru biało-czerwoną wstęgę, a następnie odpalili race. O akcji została powiadomiona policja, jednak sprawcy zdążyli oddalić się przed przybyciem radiowozów.
CZYTAJ TEŻ: „Przechrzcił" Plac Wolnej Ukrainy na Bohaterów Gdyni. Policja zapowiada ukaranie
Nazar sam się pochwalił
Jeszcze tego samego dnia w mediach społecznościowych ukazał się film, zarejestrowany przez jednego z mężczyzn. Jak podał portal Trójmiasto.pl, akcją w Jasieniu pochwalił się 44-letni TikToker o pseudonimie Nazar, znany z antyukraińskich działań w całej Polsce i przedstawiający się jako członek "drużyny Brauna". W Gdyni było o nim głośno po tym, jak zagroził zdewastowaniem ukraińskiego lokalu przy ul. Świętojańskiej. W Krakowie zerwał ukraińskie flagi m.in. z Teatru im. Słowackiego, groził też jego dyrektorowi. Podobne akcje przeprowadzał też w innych polskich miastach, a w Internecie pojawiały się wrzucane przez TikTokera filmy pełne nienawiści i przemocy wobec Ukraińców.

Nazar został zatrzymany 2 lipca br. przez pomorskich policjantów, którzy poinformowali, że mężczyzna usłyszał łącznie 9 zarzutów, między innymi stosowanie gróźb karalnych, naruszenie nietykalności cielesnej oraz miru domowego, zmuszanie do określonego zachowania, a także znieważenie kilku osób. 6 lipca br. decyzją sądu 44-latek trafił na dwa miesiące do aresztu. Groziło mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Po aresztowaniu Nazara jego żona rozpoczęła zbiórkę na tzw. obsługę prawną. Mężczyzna wyszedł na wolność i na początku października br. pochwalił się zasłonięciem w ECS napisu "Ukraina".
PKM składa zawiadomienie
Pomorska Kolej Metropolitalna poinformowała, że planuje złożenie na policję zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa/wykroczenia przez sprawców tego zdarzenia. Sprawcy mieli dopuścić się dwóch czynów:
- użycia materiałów pirotechnicznych na zamkniętym obszarze kolejowym i w ten sposób stworzenia zagrożenia potencjalnego uszkodzenia strategicznej infrastruktury kolejowej, a także stworzenia ewentualnego zagrożenia dla zdrowia i życia pasażerów pociągu oraz ryzyka uszkodzenia samego pojazdu, gdyby akurat przejeżdżał w sąsiedztwie zdarzenia.
- znieważenia barw narodowych poprzez ciągnięcie biało-czerwonej wstęgi po ziemi i odkładanie jej na ziemię – co wyraźnie widać na nagraniach z monitoringu PKM, a także na materiałach udostępnionych przez samych sprawców w mediach społecznościowych.
- Niezależnie od tego jakimi pobudkami kierowali się sprawcy incydentu na Jasieniu – własną wizją patriotyzmu, niezrozumieniem antywojennego przesłania murali, czy też byli przez kogoś inspirowani (czego w dzisiejszych czasach nie można wykluczyć) – nie może być akceptacji dla tego typu zachowań w przestrzeni publicznej. Zwłaszcza w sytuacji kiedy ktoś tak demonstracyjnie wykorzystujący polskie barwy narodowe jednocześnie je znieważa! - brzmi fragment obszernego oświadczenia PKM.
Jak zaznaczają przedstawiciele PKM-ki, dokładne przeanalizowanie materiału dowodowego pozostawiamy jednak profesjonalnym służbom zapowiada spółka.
























Napisz komentarz
Komentarze