Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Arka musi nauczyć się grać do końca. Tylko remis w Gdyni

Arka w doliczonym czasie straciła zwycięstwo w meczu z GKS Katowice. Po remisie 2:2 żółto-niebiescy są na 5. miejscu w tabeli i mają cztery punkty straty do drugiego, premiowanego awansem, miejsca.
Żółto-niebiescy tym razem tylko zremisowali z GKS Katowice 2:2 (Fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)  

Pierwsza połowa tego spotkania nie należała do arkowców, którzy byli jednak faworytami meczu. Kontuzja Gordana Bunozy i jego absencja, oraz szybka zmiana spowodowana urazem Martina Dobrotki, nie dawała pewności w defensywie Arki. Potwierdzeniem tego była bramka zdobywa przez gości z Katowic.

Swoją przewagę arkowcy udokumentowali w drugiej połowie, ale to też nie przychodziło zbyt łatwo. Bramka Karola Czubaka dała kibicom gdyńskiej drużyny radość i poczucie ulgi. Problem w tym, że żółto-niebiescy zapomnieli o koncentracji do ostatniego gwiazdka sędziego. W doliczonym czasie stracili gola z rzutu karnego i musieli zadowolić się tylko remisem.

ZOBACZ TEŻ: Barwy zobowiązują! Arka Gdynia zaprasza uchodźców na mecz. Ma też ripostę do tych, którzy... zazdroszczą

Arka Gdynia – GKS Katowice 2:2 (0:1)

Bramki: Michał Marcjanik (74), Karol Czubak (89) – Filip Szymczak (25), Arkadiusz Jędrych (90+6, karny)

Arka: Krzepisz – Dobrotka (8. Zmorzyński), Marcjanik, Memić – Stępień, Deja, Milewski, Hiszpański (84. Sasin), Adamczyk (90. Bednarski), Aleman (46. Kobacki), Czubak.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama