Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Psychologia zdrowia bez prawa do zawodu psychologa? Rządowy projekt uderza w setki absolwentów

W rządowym projekcie ustawy o zawodzie psychologa oraz samorządzie zawodowym psychologów pojawił się zapis pozbawiający absolwentów kierunku psychologia zdrowia prawa do wykonywania zawodu psychologa. Oznacza to ogromny problem dla byłych studentów tego kierunku w Gdańsku i Szczecinie, którzy mogą stracić prawo wykonywania zawodu i z dnia na dzień staną się bezrobotni.
Studenci psychologii zdrowia stracą prawo do zawodu? Rządowy projekt budzi kontrowersje
Nowa ustawa o zawodzie psychologa może pozbawić absolwentów psychologii zdrowia prawa do wykonywania zawodu. Problem dotyczy Gdańska i Szczecina

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Psychologia zdrowia. Problem 470 studentów i 302 absolwentów

W Gdańskim Uniwersytecie Medycznym od 2016 roku trwa edukacja na kierunku psychologia zdrowia.

- W  obecnym roku akademickim również prowadziliśmy na ten kierunek rekrutację - potwierdza prof. Michał Markuszewski, rektor GUMed.  - Kierunek psychologia zdrowia  wychodzi naprzeciw zabezpieczenia dobrostanu pacjentów, którzy powinni otrzymać w jednostkach leczniczych najskuteczniejszą pomoc, nie tylko medyczną ale także, w razie konieczności, psychologiczną. 

CZYTAJ TEŻ: Naukowcy z Gdańska "poprawili" popularny lek przeciwbólowy. Będzie skuteczniejszy!

Do tej pory absolwenci nie mieli problemów ze znalezieniem pracy.

- Pracujemy w szpitalach, w poradniach, szkołach, nawet w policji - mówi absolwentka kierunku Psychologia Zdrowia w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. - Pracodawcy doceniają nasze kompetencje, nie mają do nas zastrzeżeń. To jednak nie będzie miało znaczenia, gdy w rządowym projekcie ustawy o zawodzie psychologa pozbawi się nas prawa do wykonywania zawodu. Wówczas np. NFZ nie będzie przekazywał szpitalom pieniędzy za naszą pracę. Grozi nam bezrobocie.

Problem dotyczy 302 absolwentów, którzy ukończyli psychologię zdrowia w Gdańskim i Pomorskim Uniwersytecie Medycznym. A także 470 studentów, z których 207 uczęszcza obecnie na zajęcia w GUMed.

Ile procent psychologii jest w psychologii zdrowia?

Zamieszanie wprowadziły sejmowe prace nad ustawą o zawodzie psychologa, który ma stać się zawodem zaufania publicznego. I tak, jak np. środowisko lekarzy czy pielęgniarek, będzie miał swój własny samorząd oraz rejestr mogących wykonywać ten zawód osób.

Bazą do dyskusji stał się raport Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu SWPS "Studia psychologiczne w Polsce", obejmujący lata 2019-2023.  Wśród wielu danych pojawiła się informacja, jaki odsetek  treści psychologicznych znajduje w programie nauczania poszczególnych kierunków studiów. Dla psychologii zdrowia jest to 40 proc. Resztę stanowi nauka o zdrowiu.

Jak czytamy na stronie Sejmu RP, projekt ustawy dotyczy określenia zasad i warunków wykonywania zawodu psychologa. Chodzi o podniesienie jakości świadczonych usług oraz dopuszczenie do zawodu tylko tych, którzy mają odpowiednie kwalifikacje. A według projektu owe 40 proc. treści to za mało, by zostać dopuszczonym do wykonywania zawodu.

Trzy ministerstwa, jeden kartofel

Podczas posiedzenie sejmowej podkomisji  do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zawodzie psychologa oraz samorządzie zawodowym psychologów wielokrotnie padło zapewnienie, że nad rozwiązaniem problemu pracuje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Tam też wysłaliśmy pytania o dalsze losy absolwentów kierunku.

W odpowiedzi, sygnowanej przez zespół prasowy resortu można wyczytać, że w zakresie kwalifikacji absolwentów studiów kierunku o nazwie „psychologia zdrowia" właściwy jest minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Natomiast właściwy w zakresie zatrudniania w systemie ochrony zdrowia jest minister zdrowia, sprawujący też nadzór nad uczelniami medycznymi. Również kluczowe rozstrzygnięcia w w zakresie zatrudnienia/ kwalifikacji / uprawnień zawodowych absolwentów kierunku studiów pod nazwą „psychologia zdrowia"  pozostają we właściwości tych dwóch ministerstw.

Na końcu jednak czytamy, że przepisy z zakresu szkolnictwa wyższego i nauki odnoszą (wiążą) kształcenie na studiach z przygotowaniem do wykonywania zawodów lekarza, lekarza dentysty, pielęgniarki, położnej, diagnosty laboratoryjnego, fizjoterapeuty, ratownika medycznego, lekarza weterynarii, architekta i nauczyciela, a także - po wejściu w życie projektowanej ustawy  - zawodu psychologa. Wówczas MNiSW wyda (w drodze rozporządzenia, w porozumieniu z Ministrem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ) standardy kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu psychologa.

- Dużo tekstu, mało konkretów - komentuje absolwentka psychologii zdrowia. -  Wygląda na to, że ministerstwa między sobą przerzucają  temat, traktując nas jak gorący ziemniak.

ZOBACZ TAKŻE: Przełomowe badania komórek T w GUMed. Jak dostać się na innowacyjną terapię?

GUMed: Rozmowy trwają

Absolwenci psychologii zdrowia w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, usłyszeli już zapewnienie, że "uczelnia robi, co może".

- Przedstawiciele GUMed interweniowali w Ministerstwie Zdrowia, NFZ, Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jako strona społeczna przedstawiciele uczeni biorą udział w pracach Komisji Sejmowej nad nową ustawą o zawodzie psychologa oraz są zaangażowani w pracę nad nowym standardem kształcenia w tym zakresie - potwierdza Małgorzata Kaliszewska, rzeczniczka GUMed

I dodaje, że rozmowy trwają - aktualnie przedstawiciele GUMed korespondują z Ministerstwem Zdrowia oraz pozostałymi jednostkami państwowymi. 

Z kolei rektor uczelni, prof. Michał Markuszewski uspokaja, że przygotowywany przez jeden z resortów projekt ustawy, która potencjalnie mogłaby wpłynąć na plany kontynuowania nauczania na kierunku psychologia zdrowia, nie jest uchwalony.  

- Jako uczelnia jesteśmy zaangażowani w prace nad projektem ustawy w trybie konsultacji -  przyznaje prof. Markuszewski. -To bardzo ważne nie tylko dla naszej uczelni, ale także dla każdej uczelni medycznej, prowadzącej taki kierunek i przygotowującej psychologów do pracy na oddziałach klinicznych i w jednostkach leczniczych.  

W piątek, 7 listopada przewidywane jest kolejne posiedzenie nadzwyczajnej podkomisji sejmowej, zajmującej się ustawą o zawodzie psychologa, podczas której ma wybrzmieć problem studentów i absolwentów kierunku psychologii zdrowia.

- Czekamy nareszcie na deklarację ze strony Ministerstwa Zdrowia, że mamy kwalifikacje zawodowe i NFZ ma je respektować - słyszę od jednej z absolwentek.  
 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Bea 10.11.2025 09:52
Standardy kształcenia i egzamin państwowy na koniec zamiast pracy magisterskiej. To powinno być podstawą dopuszczania do zawodu. A nie jakieś izby i staże ktore nuc nie wniosą.

XYZ 09.11.2025 09:59
Mnie zastanawia jak można oczekiwać uznania, że jest się psychologiem, ucząc się podczas tego typu studiów zaledwie 40 procent wiedzy psychologicznej. To kpina. Tego typu studia należałoby uznać jako kształcenie podyplomowe lub pomaturalne, a absolwenci powinni uzupełnić wykształcenie na studiach na kierunku psychologia. Rozumiem negatywne emocje i pretensje absolwentów kierunku psychologii zdrowia, ale powinni oni kierować je do uczelni, która podjęła się prowadzić tego rodzaju kierunek jako studia magisterskie, bez spełniania należytych wymogów i nie gwarantując nabycia wystarczających kompetencji do wykonywania zawodu psychologa.

Julia 10.11.2025 21:10
Owe 40% bierze się z tego, że na tym kierunku oprócz kształcenia specyficznego dla psychologii, studenci realizują również ogromną ilość przedmiotów medycznych, które w pełni przygotowują do pracy z pacjentem. Przykładowo, zakres studiów psychologicznych na Uniwersytecie Jagielońskim obejmuje 2800 godzin, zaś na kierunku psychologia zdrowia nauka trwa 4655 godzin. I właśnie stąd biorą się te nieszczęsne procenty. Zalecam przed wydawaniem opinii w takich sprawach zajrzeć w program studiów i doinformować się jakie przedmioty są realizowane i jak wygląda nauka na takich studiach, bo aktualnie zostały pokrzywdzone osoby, które po tych uczelniach są zdecydowanie lepiej przygotowane do pracy z pacjentem.

Ja 07.11.2025 19:47
40% to brzmi jak za mało To nie ustawa coś zmieni! NFZ już na chwile obecna zanegował te dyplomy.

Julia 10.11.2025 21:11
Zanegował, po czym przyznał się do błędu, że zrobił to bezpodstawnie :)

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama
Reklama