Prezydent Nawrocki blokuje awanse 46 sędziów
Jak pisze Onet, „na liście jest 38 sędziów rejonowych, którzy mieli dostać awans do sądów okręgowych, czyli na drugi szczebel sądowniczej struktury. Zresztą część z nich już pracuje na czasowych delegacjach do sądów okręgowych - w takich przypadkach prezydencka nominacja miała być zatwierdzeniem stanu faktycznego”.
CZYTAJ TEŻ: Będzie rewolucja w sądach? Sztuczna inteligencja z PG może pomóc sędziom
Dwie sędzie z Pomorza wśród zablokowanych nominacji
Na liście odrzuconych sędziów nie zabrakło również pomorskiego akcentu. Wśród tych, którzy nie zostaną awansowani znalazły się:
- Katarzyna Bójko-Narczewska, sędzia Sądu Rejonowego w Kartuzach, delegowana do Sądu Okręgowego w Gdańsku,
- oraz Aleksandra Sobczak-Michalak, sędzia Sądu Rejonowego w Lęborku.
Kara za podpisy pod listami w obronie praworządności
Okazuje się, że nominacje trafiły jeszcze do prezydenta Andrzeja Dudy. Niektóre nawet cztery lata temu. Jak informuje Onet, decyzja Nawrockiego to kara za podpisywanie listów w sprawie sytuacji w sądownictwie. Mowa przede wszystkim o akcję z 2021 roku, kiedy to sędziowie wzywali rząd Prawa i Sprawiedliwości do respektowania orzeczeń TSUE, które kwestionowały tzw. reformy sądowe Zbigniewa Ziobry.
Według informacji Onetu, kancelaria prezydenta po prostu porównała listę sędziów do awansu z tą, na której widniały nazwiska podpisane pod wezwaniami do realizowania orzeczeń TSUE. Tym samym wyszło, że z 46 odrzuconych sędziów, 36 podpisało się w sprawie TSUE, zajęcia się przez OBWE wyborami kopertowymi czy ukształtowanie składu KRS zgodnie z przepisami. Pozostali odrzuceni mieli natomiast ponieść konsekwencje konkretnych orzeczeń, które wydali.
Rozmówcy Onetu wskazują, że prezydent chce nastraszyć sędziów. Jakakolwiek krytyka wobec działań PiS w wymiarze sądownictwa może doprowadzić do zakończenia ich kariery.
























Napisz komentarz
Komentarze