Podrabiana kawa w polskich sklepach. Oszuści podszywają się pod znane marki
W polskich sklepach stacjonarnych i internetowych coraz częściej pojawia się podrabiana kawa, której producenci podszywają się pod popularne marki, takie jak Lavazza - informuje "Rzeczpospolita". Klient, sięgając po opakowanie, często nie zdaje sobie sprawy, że zamiast prawdziwej kawy kupuje produkt niskiej jakości, często z domieszką zupełnie innych składników.
Soja zamiast kawy. Jak działają producenci podróbek?
Fałszerze wykorzystują soję w różnych formach - jako mąkę, ekstrakt, białko lub palone ziarna. Po odpowiedniej obróbce soja zyskuje ciemny kolor i gorzki smak, dzięki czemu może imitować prawdziwą kawę, zwłaszcza w produktach mielonych czy rozpuszczalnych.
Tak przygotowany surowiec oszuści mieszają z kawą, aby znacznie obniżyć koszty produkcji. Niestety, obniża to również jakość finalnego produktu, którego konsument nie jest w stanie rozpoznać bez specjalistycznych badań.
Rosnące ceny kawy napędzają rynek podróbek
Według „Rzeczpospolitej”, skala fałszerstw wzrosła szczególnie w 2025 roku, gdy ceny kawy osiągnęły rekordowe poziomy. Powodem były susze w Brazylii, spadek zbiorów w Wietnamie oraz problemy pogodowe w Indonezji i Etiopii.
Dla klientów oznacza to wysokie ceny w sklepach - za kilogram kawy Lavazza trzeba zapłacić nawet 100 zł. W poszukiwaniu tańszych alternatyw konsumenci nieświadomie częściej kupują podróbki.
Czy podrabiana kawa może szkodzić zdrowiu?
Eksperci ostrzegają, że fałszowana kawa to nie tylko kwestia niskiej jakości napoju. Nieznane i niekontrolowane dodatki - takie jak nieodpowiednio przetworzona soja - mogą stanowić realne zagrożenie dla zdrowia.
Co ważne, konsument w domowych warunkach nie jest w stanie wykryć domieszki soi. Jedyną metodą potwierdzenia oszustwa jest specjalistyczna analiza laboratoryjna.
























Napisz komentarz
Komentarze