Dramatyczne zgłoszenie w Kwidzynie! „Mama leży i nie reaguje”
8-letni mieszkaniec Kwidzyna może być z siebie dumny, a jego bliscy są na pewno. Zwłaszcza mama, której „załatwił” pomoc, gdy ta straciła przytomność. Policjanci przyznają, że dzięki opanowaniu chłopca, dobrej współpracy z dyżurnymi oraz szybkiemu przyjazdowi służb kobieta otrzymała pomoc na czas.
A wszystko działo się w Kwidzynie w poniedziałek, 1 grudnia. Wieczorem, po godzinie 20.00, do dyżurnego komendy powiatowej policji zadzwonił ośmioletni chłopiec, który poinformował, że jego mama leży na ziemi i nie reaguje.
Wzorowa współpraca z policją. Jak 8-latek udzielał pierwszej pomocy?
Wystraszony, ale niezwykle dzielny chłopiec powiedział, że nie wie, co ma zrobić. Dyżurny natychmiast skierował na miejsce patrol prewencji oraz zespół ratownictwa medycznego. Podczas całej rozmowy dyżurny wraz ze swoim zastępcą pozostawali w stałym kontakcie telefonicznym z dzieckiem, instruując je, jak może pomóc do czasu przyjazdu służb. Polecili chłopcu, by sprawdził, czy mama oddycha, przykładając policzek do jej ust. Chłopiec potwierdził, że wyczuwa oddech, jednak jego mama pozostawała nieprzytomna.
Policjanci z Kwidzyna
Funkcjonariusze, którzy dotarli do mieszkania, udzielili kobiecie pomocy oraz zaopiekowali się chłopcem. Przybyli na miejsce ratownicy natomiast przebadali ją, na szczęście nic poważnego jej się nie stało.
Edukacja o numerze 112 ratuje życie. Apel policjantów z Kwidzyna
Postawa chłopca zasługuje na pochwałę. To wydarzenie pokazuje, jak ogromne znaczenie ma edukacja najmłodszych w zakresie udzielania pierwszej pomocy i wzywania służb.
– Ośmiolatek wykazał się ogromną odwagą i rozsądnym działaniem, dzięki czemu pomoc dotarła na czas – podkreślają policjanci z Kwidzyna.
Przypominają, że sami regularnie odwiedzają przedszkola oraz szkoły podstawowe, gdzie tłumaczą dzieciom:
- jaki jest numer alarmowy,
- jak należy się przedstawić,
- co trzeba powiedzieć dyspozytorowi,
- jak sprawdzić, czy osoba oddycha,
- jak opisać miejsce zdarzenia.
Ale niezwykle ważne jest, by również rodzice w domu utrwalali tę wiedzę u swoich dzieci. Wtedy są pewniejsze i lepiej rozumieją zagrożenia.
























Napisz komentarz
Komentarze