Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza

Wywrócił się jacht. Jedna osoba nie żyje. Zrezygnowano [nl] z poszukiwania ostatniego członka załogi

Dwaj żeglarze uratowani, trzeci odnaleziony martwy, czwarty wciąż uznany za zaginionego - to bilans akcji ratowniczej, po tym, jak w piątek około południa na Zatoce Gdańskiej w okolicach Gdyni wywrócił się jacht. Zakres poszukiwań został dzisiaj zwiększony, teraz obejmuje on cały obszar Zatoki Gdańskiej.
wywrotka jachtu w Gdyni
(fot. Facebook | Sopockie WOPR)
Aktualizacja | 9.03.2022 r.

godz. 14:30

Po niespełna 5 godzinach aktywne poszukiwania zaginionego w piątek żeglarza zostały przerwane ze względu na brak szans na znalezienie go żywego. Przed godziną 12 wycofano z Zatoki Gdańskiej jednostkę Morskiej Służby Poszukiwań i Ratownictwa m/s Kapitan Poinc, do bazy powrócił samolot Bryza z jednostki Marynarki Wojennej.

Wcześniej

Do zdarzenia doszło w piątek około 300-400 metrów od Bulwaru Nadmorskiego w Gdyni, na wysokości al. Piłsudskiego. Jacht regatowy typu Delphia24, z czterema osobami na pokładzie obrócił się do góry dnem. Dwie osoby zostały uratowane i przetransportowane do szpitala, jeszcze w godzinach popołudniowych. Ciało trzeciego żeglarza odnaleziono około godz. 22. Czwarty członek załogi wciąż jest uznany za zaginionego. W warunki pogodowe w chwili wywrócenia jachtu nie były najlepsze, a woda jest bardzo zimna.

W akcję poszukiwawczą zaangażowane były siły Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa ze statków Kapitan Poinc, Sztorm i Wiatr, siły Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego – dwie jednostki, Marynarka Wojenna z dwoma okrętami oraz śmigłowiec W-3WARM do poszukiwania osób zaginionych na wodzie, dwie jednostki Straży Granicznej oraz Państwowa Straż Pożarna, grupa wodno-nurkowa z Gdańska.

Sygnał do służb ratowniczych przyszedł około 16.30. To zaniepokojony właściciel wyczarterowanego jachtu, po tym jak załoga nie wróciła w umówionym terminie, wypłynął w morze. To on napotkał pierwszego rozbitka, którego przetransportował na brzeg. Drugą poszkodowaną osobę namierzył i podjął śmigłowiec SAR i przekazał na pokład statku Wiatr.

– Po zapadnięciu zmroku aktywne poszukiwania kontynuują dwie jednostki SAR. Będą je prowadzić do godziny pierwszej w nocy. Jeśli do tego czasu czwarty rozbitek się nie odnajdzie, poszukiwania zostaną wznowione o piątej rano w sobotę – poinformował nas dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, Sebastian Kluska.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie czteroosobowa załoga przygotowywała się do regat Polskiej Ligi Żeglarskiej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama