– Od dwóch lat nie widziałem matki – mówi Mychajło, który z Ukrainy trafił do Zielonej Góry. – Wreszcie trafiła się okazja, by odwiedzić ją w Gdańsku. Warunki, w jakich żyje mama, nie pozwalają na przyjęcie gości, więc wraz z żoną postanowiliśmy znaleźć na dwa dni kwaterę. Żona natrafiła na ogłoszenie w serwisie OLX. Dwa noclegi miały kosztować 400 złotych.
Zadzwonili pod podany numer, nikt nie odebrał. Jednak chwilę później z numeru: 574 795 973, oddzwonił mężczyzna. Przedstawił się jako Michał Lewiński i powiedział, że goście mogą przenocować w mieszkaniu przy ul. Emilii Plater 10a w Gdańsku. Równocześnie zażądał wpłacenia zaliczki.
– Przesłał numer konta, na które na poczcie przelałem 150 złotych – opowiada Ukrainiec. – W czwartek rano wsiedliśmy do pociągu. Już z trasy dzwoniłem do tego pana, ale za każdym razem słyszałem komunikat, że numer jest niedostępny. W Gdańsku wraz z matką pojechaliśmy do dzielnicy Brzeźno. I tam, gdzie mieliśmy zanocować, usłyszeliśmy od sąsiadów, że żaden Michał Lewiński w tym domu nie mieszka. Zniknęło też ogłoszenie z OLX. Byliśmy załamani, bo dla nas każda złotówka jest teraz ważna. W dodatku tyle drogi, wydatki i przez oszusta trzeba wracać?
PRZECZYTAJ TEŻ: W Sopocie powstało nowe mieszkanie chronione. Co to takiego i komu będzie służyć?
Na szczęście, poruszona sytuacją pracodawczyni mamy pana Mychajło zdecydowała się udostępnić przyjezdnym nocleg i rodzina, po długim czasie, może spędzić dwa dni razem.
– Poszkodowany mężczyzna, niezależnie od wyłudzonej kwoty, powinien zgłosić się na policję – mówi asp. sztab. Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy KMP w Gdańsku. – Na pewno nie będzie zmuszony przyjeżdżać do Gdańska, zgłoszenie może przyjąć dowolny komisariat w miejscu zamieszkania tego pana. Nie będzie także przesłuchiwany w Gdańsku. Co więcej, zawiadomienie może zgłosić droga mailową.
Oszuści mieszkaniowi w Trójmieście. Policja apeluje o ostrożność
Policjant dodaje, że jest to pierwszy w tym roku sygnał o fałszywym wynajmie w Gdańsku. Jednak – jak przypomina – proceder ten szczególnie rozwinął się latem ubiegłego roku. Oszuści oferowali turystom miejsca w nieistniejących apartamentach od Zakopanego po Sopot. Tylko w Sopocie oszukano tak mieszkańców województw:
- śląskiego,
- wielkopolskiego,
- warmińsko-mazurskiego,
- kujawsko-pomorskiego.
– Najważniejsze są sprawdzenie wiarygodności wynajmującego, poszukanie w mediach takiej informacji, posprawdzanie adresów w wyszukiwarkach – radzi asp. sztab. Mariusz Chrzanowski. – Część serwisów gwarantuje zwrot pieniędzy. Można poprosić o wysłanie zdjęć mieszkania z zewnątrz i wewnątrz, wówczas mamy możliwość porównania tych zdjęć w Google Maps. Pamiętajmy, że tańsze oferty obarczone są dużym ryzykiem.
Napisz komentarz
Komentarze