Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Podpalił i o mało nie zabił wspólnika z Gdańska. Dostał 13 lat wiezienia

Kara 13 lat więzienia i obowiązek zapłaty niemal 300 tysięcy złotych – taki nieprawomocny wyrok usłyszał 38-latek oskarżony o usiłowanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem starszego o rok mężczyzny. Według relacji śledczych, wspólnicy pokłócili się o interesy, po czym skazaniec polał kolegę łatwopalną cieczą, a później podpalił, powodując bardzo poważne poparzenia i sprowadzając zagrożenie na cztery inne osoby przebywające w budynku.
Sąd Okręgowy

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Obaj wspólnicy spotkali się wieczorem 10 października 2020 roku w jednym z domów na gdańskiej Oruni.

Mężczyźni wspólnie prowadzili działalność gospodarczą, na tle której doszło pomiędzy nimi tego dnia do awantury. W jej trakcie 38-latek oblał pokrzywdzonego cieczą łatwopalną i podpalił. Pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci oparzenia termicznego drugiego i trzeciego stopnia w obrębie twarzy, brzucha, rąk, ud oraz oparzeń dróg oddechowych. W trakcie pożaru w budynku przebywały również cztery inne osoby – relacjonuje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

38-latkowi przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa w zamiarze bezpośrednim ze szczególnym okrucieństwem oraz w związku z wywołaniem pożaru narażenie innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i spowodowanie zniszczenia mienia znacznej wartości. Jako podejrzany trafił on do aresztu, a akt oskarżenia Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście skierowała do Sądu Okręgowego w Gdańsku w czerwcu 2021 roku.

PRZECZYTAJ TEŻ: „Fakt” o przełomie w sprawie Iwony Wieczorek. Jej matka: To bzdura

Według relacji śledczych, ogłoszony właśnie wyrok niemal w całości potwierdził kwalifikację karną przyjętą przez oskarżenie, usuwając z niej jedynie zapis na temat znacznej wartości zagrożonego mienia.

W pozostałym zakresie uznał oskarżonego winnym zarzuconego mu przestępstwa, za które wymierzył karę 13 lat pozbawienia wolności. Na rzecz pokrzywdzonego sąd zasądził zadośćuczynienie w kwocie 130 tysięcy złotych, a na rzecz właściciela budynku orzekł obowiązek naprawienia szkody w kwocie 155 tysięcy złotych – słyszymy.

Orzeczenie nie jest prawomocne, a zarówno obrońca oskarżonego 38-latka, jak i prokuratura mogą wywieźć apelację.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama