Obaj wspólnicy spotkali się wieczorem 10 października 2020 roku w jednym z domów na gdańskiej Oruni.
– Mężczyźni wspólnie prowadzili działalność gospodarczą, na tle której doszło pomiędzy nimi tego dnia do awantury. W jej trakcie 38-latek oblał pokrzywdzonego cieczą łatwopalną i podpalił. Pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci oparzenia termicznego drugiego i trzeciego stopnia w obrębie twarzy, brzucha, rąk, ud oraz oparzeń dróg oddechowych. W trakcie pożaru w budynku przebywały również cztery inne osoby – relacjonuje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
38-latkowi przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa w zamiarze bezpośrednim ze szczególnym okrucieństwem oraz w związku z wywołaniem pożaru narażenie innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i spowodowanie zniszczenia mienia znacznej wartości. Jako podejrzany trafił on do aresztu, a akt oskarżenia Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście skierowała do Sądu Okręgowego w Gdańsku w czerwcu 2021 roku.
PRZECZYTAJ TEŻ: „Fakt” o przełomie w sprawie Iwony Wieczorek. Jej matka: To bzdura
Według relacji śledczych, ogłoszony właśnie wyrok niemal w całości potwierdził kwalifikację karną przyjętą przez oskarżenie, usuwając z niej jedynie zapis na temat znacznej wartości zagrożonego mienia.
– W pozostałym zakresie uznał oskarżonego winnym zarzuconego mu przestępstwa, za które wymierzył karę 13 lat pozbawienia wolności. Na rzecz pokrzywdzonego sąd zasądził zadośćuczynienie w kwocie 130 tysięcy złotych, a na rzecz właściciela budynku orzekł obowiązek naprawienia szkody w kwocie 155 tysięcy złotych – słyszymy.
Orzeczenie nie jest prawomocne, a zarówno obrońca oskarżonego 38-latka, jak i prokuratura mogą wywieźć apelację.
Napisz komentarz
Komentarze