Gdańscy radni Koalicji Obywatelskiej zapowiedzieli złożenie do prokuratury zawiadomienia w związku ze skuciem znacznej części płytek ceramicznych w tunelu dworca kolejowego w Oliwie. W ub. tygodniu, realizująca remont na zlecenie PKP PLK firma Polwar S.A., przystąpiła do ogałacania ścian z zielono-beżowych okładzin ceramicznych, co trafiło na sprzeciw mieszkańców oraz reakcję Zarządu Dzielnicy Oliwa. W efekcie interwencji, 26 sierpnia Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Gdańsku nakazał wstrzymanie prac budowlanych w celu analizy posiadanej dokumentacji. Radni oczekują od śledczych sprawdzenia czy nie doszło do przestępstwa w związku z art. 108 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, mówiącym o niszczeniu bądź uszkadzaniu zabytku. Najstarsze okładziny pochodzą z 1905 r.
KO zawiadamia prokuraturę w sprawie tunelu w Gdańsku Oliwie
– Jest wiele pytań w tej sprawie. Tunel należy do PKP, spółki skarbu państwa. Natomiast nie wiemy czy wykonawca otrzymał informacje, że ma do czynienia z zabytkowymi kaflami – mówił radny Łukasz Bejm z Koalicji Obywatelskiej. - Nie wiemy czy inwestor poinformował wykonawcę o zakresie pozwolenia konserwatora zabytków na prowadzenie remontu. Mamy nadzieję, że po tym zawiadomieniu organy ścigania przeprowadzą rzetelne śledztwo, które pozwoli ustalić winnych tej dewastacji oraz zostaną wyciągnięte konsekwencje.
– Tunel leży na obszarze wpisanym do planu zagospodarowania przestrzennego jako urbanistyczny układ zabytkowy starej Oliwy, który jest pod ochroną. Wszystkie decyzje i zgody, również na remonty, muszą mieć zgodę konserwatora – mówiła obecna na konferencji posłanka Małgorzata Chmiel. – Art. 39 ust. 1 prawa budowlanego mówi jednoznacznie, że prowadzenie robót budowlanych, przy obiekcie budowlanym, na obszarze wpisanym do rejestru zabytków, wymaga przed wydaniem decyzji o pozwoleniu na budowę, uzyskania zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Na konferencji przypominano inne zdarzenie z Oliwy, gdy w 2019 r. wyburzono budynek przy ul. Podhalańskiej. Przy tej okazji padły krytyczne słowa w odniesieniu do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Posłanka zwracała uwagę, że od momentu interwencji zarządu dzielnicy, do wstrzymania robót, minęło kilka dni. W piątek, 26 sierpnia pomorski wojewódzki konserwator zabytków poinformował o czynnościach sprawdzający „czy wykonawca dysponuje jakimkolwiek tytułem do wykonywania tych prac”. Roboty zatrzymano w poniedziałek. Na tę chwilę nie wiadomo jednak czy płytki skuwano również w weekend.
– Jeśli chodzi o inne obiekty, pan konserwator potrafi działać bardzo szybko, także w ciągu jednego dnia. Tutaj, mimo próśb zarządu dzielnicy, konserwator odpisał, że… rozezna sprawę – mówiła Małgorzata Chmiel. – Pytanie, czy w ogóle była zgoda konserwatora na skucie tych kafelków. Żądamy w trybie dostępu do informacji publicznej dokumentów, na jakiej podstawie odbywały się te roboty.
Radni zapowiedzieli skargę na działalność inwestora oraz żądają wyjaśnień sprawy przez konserwatora zabytków. Zapowiedziano też wystąpienie do konserwatora o wszczęcie postępowania wpisania przejścia pod torami do rejestru zabytków.
– Te kafelki były ozdobą tunelu. Tworzyły jego klimat, jego ducha. Przetrwały wojnę, a nie były w stanie przetrwać rządów PKP, konserwatora oraz wojewody, wszystkich z PiS-owskiego nadania. To oni, we trójkę, wydali stosowne decyzje i ponoszą odpowiedzialność za to co się stało – dodawała posłanka KO.
PRZECZYTAJ TEŻ: Kafle z tunelu w Oliwie trafiły na gruz. Zniszczono element zabytkowy?
PKP Polskie Linie Kolejowe zapewniają, że wszystkie prace odbywały się w ramach pozwolenia na budowę wydanego przez Urząd Wojewódzki w Gdańsku w lipcu br., w oparciu o decyzję konserwatorską wydaną przez Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w marcu br. W przesłanej odpowiedzi informują, że dla zachowania historycznego charakteru, na części ściany przejścia, ma zostać zachowany „fragment oryginalnej okładziny”.
Napisz komentarz
Komentarze