Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Pomorskie Święto Plonów w Debrznie to czas radości i dyskusji o przyszłości rolnictwa

Debrzno w powiecie człuchowskim miało zaszczyt gościć rolników z całego województwa pomorskiego podczas dwudniowego Pomorskiego Święta Plonów. Popularne dożynki były okazją do podziękowań za tegoroczne plony, ale dały też możliwość dyskusji co do przyszłości pomorskiej wsi. A tu, jak zgodnie podkreślano, problemów niestety nie będzie brakowało.

Autor: Olek Knitter | Zawsze Pomorze

Debrzno to najbardziej oddalona na południe miejscowość województwa pomorskiego, granicząca już z województwem wielkopolskim, ale i jako gmina sąsiadująca też z województwem kujawsko-pomorskim. Dlatego burmistrz Wojciech Kallas bardzo dziękował za zaszczyt zorganizowania tego - po raz pierwszy dwudniowego - święta wszystkich rolników.

- Pomorskie Święto Plonów, czyli dożynki, to idealna okazja, by podziękować rolnikom za ciężki trud i ciężką pracę, jaką wkładają po to, abyśmy dziś symbolicznie, ale też na co dzień, mogli łamać się chlebem. Dla nas, dla Debrzna, to niebywały zaszczyt organizować to święto – mówił podczas otwarcia drugiego dnia burmistrz Debrzna Wojciech Kallas.

Właśnie w niedzielę, 18 września w Debrznie, rolnicy, samorządowcy i wszyscy mieszkańcy oraz goście symbolicznie podzielili się chlebem podczas Pomorskiego Święta Plonów. Dożynki to idealna okazja, by podsumować nie tylko żniwa, ale też cały sezon. A jaki to był rok dla rolników?

- Chyba nie był on najgorszy. Wody było wystarczająco, a pan Bóg pozwolił nam to dobro zebrać – uważa Wiesław Burzyński, prezes Pomorskiej Izby Rolniczej.

Jednak jego zdaniem przyszłość rolników jest niepewna i wcale nie chodzi tu o warunki atmosferyczne podczas kolejnych sezonów.

- Nie wiemy, co nas czeka w roku przyszłym i kolejnych. Jak wspomniał podczas homilii ksiądz, siejąc, nie wiemy, czy zbierzemy, a jak już zbierzemy, to nie wiemy, za ile sprzedamy. Jesteśmy dziś na progu nowej polityki rolnej. Jest to sytuacja, która może wielu z nas rozczarować. Nowe zasady, które mają być wprowadzone, a które tylko ładnie się nazywają, mogą doprowadzić, że za kilka lat w naszym kraju może zabraknąć żywności i zamiast eksportować, będziemy musieli importować – ocenia Burzyński.

Pomorskie Święto Plonów w Debrznie - dzielenie się chlebem (fot. Olek Knitter)

Starosta powiatu człuchowskiego Aleksander Gappa, witając pomorskich rolników wspominał, że wiele lat temu sam – najpierw z ojcem, a później samodzielnie – prowadził gospodarstwo i był rolnikiem. I dlatego, jak podkreślił, doskonale rozumie trud pracy na roli oraz poświęcenie rolników.

- Zasługujecie na największe słowa uznania. Za to wszystko, co robicie, aby nie zabrakło nam chleba, chylę przed wami czoła. Dzięki wam mamy tak mocną gospodarkę rolną - mówił Gappa, wspominając przy okazji także własnego „zetora”.

A nie wspomniał tego bez przyczyny. - Taki ciągnik i inne maszyny to były wówczas mocne atuty w naszej pracy. Wtedy nikt mi i nam nie sprezentował John Deera. Na coś takiego trzeba było zapracować własną ciężką pracą – mówił Gappa, nawiązując oczywiście do niedawnej sytuacji z „prezentem ślubnym” dla byłego już wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka.

Również dziękujący rolnikom za ich pracę marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk cieszył się z obecności w Debrznie parlamentarzystek Barbary Nowackiej i Henryki Krzywonos-Strycharskiej, gdyż - jak powiedział: ma nadzieję, że dzięki nim problemy rolników trafią też do parlamentu.

- Nie chcę przy okazji tak ważnego i radosnego święta tworzyć złego nastroju, ale oczywiste jest, że mamy teraz obawy i wszyscy martwimy się o ilość, jakość oraz o cenę chleba, to, ile będziemy za niego płacić, gdy tak dramatycznie rosną ceny energii, paliw oraz nawozów sztucznych – mówił Mieczysław Struk.

Za rok gospodarzem Pomorskiego Święta Plonów będzie gmina Szemud (fot. Olek Knitter).

Okazją do dyskusji na temat kondycji wsi był sobotni Kongres Wsi Pomorskiej w Debrznie, w trakcie którego omawiano przemiany, jakie zaszły na wsi oraz w pomorskim rolnictwie, a także mówiono o problemach, szansach i perspektywach dla tych obszarów i ich mieszkańców.

- Była to okazja także do dyskusji na temat dynamicznych przemian, które zachodzą na wsi, jak na przykład migracja. Dziś pomorska wieś nie odstaje od funkcji, również publicznych, które są realizowane w wielkich miastach. Możemy być dumni, że mamy takich mieszkańców i samorządowców na pomorskiej wsi. Nie ma wsi i miasta, za które musielibyśmy się wstydzić na tle krajów zachodnich – podsumował marszałek Mieczysław Struk.

Warto dodać, że starostami tegorocznych dożynek w Debrznie byli Urszula i Andrzej Zezulowie, rolnicy z sołectwa Strzeczona. A za rok gospodarzem Pomorskiego Święta Plonów będzie gmina Szemud.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama