Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza

Nowoczesny patrolowiec Straży Granicznej jest już w trakcie wyposażania

Morski Oddział Straży Granicznej w I połowie przyszłego roku otrzyma nowy okręt patrolowy - w międzynarodowej nomenklaturze nazywany OPV, czyli offshore patrol vessel. To jednostka służąca do patrolowania strefy przybrzeżnej, choć w przypadku najnowszego nabytku MOSG możliwości żeglugi będą znacznie większe. Patrolowiec jest obecnie wyposażany w stoczni we francuskim Calais.
Patrolowiec SG-301 w czasie budowy i wyposażania
Nowy patrolowiec będzie największą jednostką Straży Granicznej, obecnie trwają prace wyposażeniowe

Autor: Straż Graniczna RP

Patrolowiec o numerze burtowym SG-301 będzie służyć ochronie zewnętrznych morskich granic Unii Europejskiej, głównie na akwenach Morza Bałtyckiego i Śródziemnego. Jednostka ma zresztą nieograniczony zasięg żeglugi. Jest przeznaczona m.in. do udziału w połączonych wielozadaniowych operacjach morskich koordynowanych przez Europejską Agencję Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex).

Patrolowiec do wielu zadań

Może to być ujawnianie prób przekroczenia morskich granic UE, przeciwdziałanie nielegalnej migracji oraz transportowania przez morskie granice odpadów i szkodliwych substancji chemicznych, środków odurzających i substancji psychotropowych, materiałów niebezpiecznych, broni, amunicji i materiałów wybuchowych oraz towarów objętych podatkiem akcyzowym bez wymaganych zezwoleń.

Jednostka dzięki swemu wyposażeniu będzie mogła być kierowana do akcji ratowniczych, ratowniczych i humanitarnych, także do usuwania zanieczyszczeń środowiska. Dochodzi do tego oczywiście pełny zakres zadań Straży Granicznej - sprawowanie nadzoru nad obszarami morskimi i egzekwowanie przestrzegania przez statki obowiązujących przepisów.

Miejsce dla rozbitków

Będzie to największa jednostka Straży Granicznej RP, o długości blisko 70 m, szerokości 11,5, zanurzeniu 4,5 m. Tzw. autonomiczność, czyli zdolność wykonywania zadań bez ponownego zawijania do portu wynosi co najmniej 12 dni przy 35 osobach na pokładzie (stała załoga to 20 osób). Ponieważ patrolowiec może być kierowany też do ratowania rozbitków, w części rufowej znajdzie się miejsce do przebywania 250 osób w czasie do 24 godzin. Z kolei na pokładzie dziobowym przygotowana będzie płaszczyzna do współpracy ze śmigłowcem (ewakuacja medyczna), która będzie wykorzystywana również jako platforma do operowania dronem.

Patrolowiec będzie mieć bardzo uniwersalny charakter. Będzie mógł uczestniczyć w akcjach ratowniczych, dzięki zainstalowaniu dwóch kontenerów ze specjalistycznym wyposażeniem. Do tego dwie armatki wodne dla likwidacji pożarów na innych jednostkach z zasięgiem strumienia wody co najmniej 50 m. Ponadto dwie łodzie motorowe - jedna z nich to łódź kabinowa służąca do interwencji i abordażu, druga z pokładem otwartym do działań interwencyjno-ratowniczych. Pierwsza o możliwości rozwinięcia 35 węzłów, druga do 30 węzłów, z możliwością podjęcia 10 rozbitków. 

PRZECZYTAJ TEŻ Kolejny niszczyciel min dla Marynarki Wojennej 

Budowa jednostki rozpoczęła się w czerwcu ubiegłego roku, kiedy przy nabrzeżu spółki Marine Stal w Gdańsku położono stępkę kadłuba. Cięcie blach wykonano już wcześniej w stoczni Crist w Gdyni. Gotowy kadłub z częściowym wyposażeniem zwodowano poprzez napełnienie doku i przeholowano do francuskiej stoczni Socarenam w Calais. Trwają tam intensywne prace przy montażu wewnętrznych instalacji i rurociągów. Jeszcze w tym miesiącu zainstalowane być mają elementy napędu.

Patrolowiec powstaje w systemie "zaprojektuj i zbuduj" kosztem ok. 111 milionów złotych. W 90 procentach budowę jednostki finansuje Fundusz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Unii Europejskiej, pozostałe koszty pokryje budżet państwa.

Kadłub nowego patrolowca zbudowano w Gdańsku, wyposażanie trwa w stoczni w Calais we Francji

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaHevelka festiwal alkoholi
Reklama